podstawę, na której ludzkie dsinłanie tnnio nłę vv większości przypadków dokonywać przy minimalnym wkładzie wysiłku w podejmowaniu decyzji, przechodzenie w nawyk uwalnia równocześnie tmcrglę dl u takich decyzji, które w pewnych okolicznościach iuo» gą być konieczne. Innymi słowy, podstawa, jaiyj stanowi działanie nawykowe, stwarza grunt dla na. mysłu i innowacji.'*
Uznając znaczenia, jakie człowiek przypisuj* swemu działaniu, dzięki nawykom nie musimy w kaniej sytuacji definiować każdy krok na »wwo.H shi&csóą różnorodność sytuacji może być sprowadzona do jn kichś uprzednich deiuucji. W związku z tym tao|aA: antycypować działania, jakie trzeba będzie podjąć w tych sytuacjach. Nawet alternatyw uym zpoaehofll postępowania można pcxy*pisac suindarduwą wagą.
Te procesy nawykania poprzedzają jakąkolwiek ia-stytucjonaiingę, w gruncie rzeczy można je odnosić nawet do hipotetycznej samotnej jednostki, pozbawionej jakiejkolwiek interakcji społecznej. Możemy na razie fakt, że nawet taka samotna jedno
stka — przyjmując, że została juz ukształtowana jako osobowość (jak musielibyśmy przyjąć w przypadku naszego budowniczego czółna) — poddaje zwoje Hriatania rygorom nawyku, zgodnie z biograficznym doświadczeniem wyniesionym ze świata instytucji społecznych, w jakim żyła, nim stała się samotna. W praktyce ważniejsza część przechodzenia ludzkiego óyjaianła w ndWjk WSpÓłwysŁępuje Z jegO ih-stytucjonaiizacją. Nasuwa się więc pytanie; jak dochodzi do instytucjonalizacji? \ && Instytucjonalizacja pojawia się, jeżeli tylko pewna rodzaje działających dokonują wzajemnej typizacji tych działań, które przekształciły się w nawyk. Mó-_ .
** Cebłn wlaoS do tąo zwoje p»J|Se HlnieryrundMtrfUi-lung.
" Pojąci* definicji lytawjl otworzy! i rozwinął w swoich pracach socjologicznych W. Ł Thomas.
wiąc inaczej, każda taka typizacja jest instytucją.*1 Podkreśleniu wymaga wzajemność instytucjonalnych typizacji erhz typowość nie tylko działań, ale takie ludzi działających W instytucjach. Typizacje „działań nawykowych” które tworzą instytucje, są za-w,v/.c wspólne. Są om- dostępne wszystkim członkom danej grupy społecznej, a sama instytucja typizuje zarówno pojedynczych działających, jak i jednostkowe d/.inłania. Instytucja stanowi, że działania typu X będą wykonywane przez działających typu X. Na przykład, instytucja prawa stanowi, że głowy ścina się w określony sposób w określonych okolicznościach oraz że ścięcia dokonują określone typy osób (powiedzmy kaci albo członkowie nieczystej kasty, albo dziewice, które nie osiągnęły jeszcze pewnego wieko, albo ci, którzy zostali wyznaczeni przez wyrocznię).
Ponadto ^instytucje mają charakter historyczny i służą kontroli. Wzajemne typizacje działań tworzy się w trakcie wspólnej historii. Nie mogą one powstać z dnia na dzień. Instytucje zawsze mają historię, której są wytworami. Nie sposób zrozumieć w pełni instytucji bez zrozumienia procesu historycznego, w którym zostały one stworzone. Instytucje przez sam fakt swego istnienia kontrolują także ludzkie postępowanie, narzucając z góry wzory postępowania, które kanalizują je w jednym kierunku, choć teoretycznie możliwe są liczne inne kierunki. Należy podkreślić, że ten kontrolny charakter należy do instytucjonalizacji jako takiej, wyprzedza on jakiekolwiek mechanizmy sankcji, tworzone specjalnie dla wsparcia instytucji, albo jest od nich niezależny. Mechanizmy takie (których suma stanowi właśnie to, co nazywa się zwykle systemem kontroli społecznej)
« Jesteśmy świadomi, że takie pojecie Instytucji Jest szersze od tego, które przeważa we współczesnej socjologii. Sądzimy, ie jest ono użyteczne dla wsMchstronnej analizy podstawowych procesów społecznych. Na temat kontroli społecznej ach. Friedrich Tenbruok, SoMials Kontroli*. „Staatilezlkon dar Oawsas -aesellachąlt", IMS oraz Heinrich Poplts. Soztale Norman. Jtas* ropean Journal ot Sodology’*.