DSC01271

DSC01271



śli o sobie samej” (o różnicach w tym punkcie, bo są dość istotne, później), a druga, bardziej powierzchowna, ale ta, o którą właśnie chodzi, to wykorzystanie chwytów powieści kryminalnej. Obie strony czynią to z upodobaniem, lecz w odmienny sposób. Pisarze francuscy traktują swój wzorzec parodystycznie albo przywołują go po to, by posługując się tym schematem najwyrazistszym i najłatwiej rozpoznawalnym obnażyć literackość konwencji, na którą skazany jest pisarz. W powieściach Parnickiego akcesoria „kryminału” traktowane są zupełnie serio, a w połączeniu z „wysokim stylem” kwestii filozoficznych, religijnych i literackich tworzą osobliwą, z niczym nieporównywalną mieszaninę. Jednocześnie, jak wspominaliśmy, chodzi nie tylko o przejęcie zewnętrznych akcesoriów, ale o samą zasadę gatunku: schemat postępowania detektywa, który tropi ukrytego złoczyńcę.

Parnicki nie obawia się sięgać po wzorzec kompozycyjny gatunku „niskiego”, jakim jest powieść detektywistyczna, ponieważ znalazł odpowiedniość pomiędzy koncepcją poznania proponowaną przez psychoanalizę a schematem fabularnym wypracowanym przez powieść kryminalną. (Pierwsze próby kształtowania tego pomysłu pamiętamy ze Srebrnych orłów.) I znowu, jak było z tradycją romansu historycznego czy powieści epistolamej, Parnicki traktuje wzorzec gatunkowy, do którego sięga, niezmiernie przewrotnie. Jeśli siła atrakcyjna dobrego

.Juyminału” polega na tym, że czytelnik prowadzony jest długą, intrygującą i pełną niespodzianek drogą ku odpowiedzi na pytanie: kto zabił?, i odpowiedź tę otrzymuje w ostatnim zdaniu, jak rozwiązanie łamigłówki, nad którą się biedził w poprzednim numerze ulubionego tygodnika ilustrowanego, to Parnicki stara się nas przekonać, że znacznie bardziej frapujące od ostatecznego znalezienia właściwej odpowiedzi jest zbadanie jej dziesięciu wersji możliwych, prawdopodobnych, niewykluczonych, przypuszczalnych... Zagadka kryminalna jest dla niego uproszczonym modelem przebiegu zdarzeń historycznych. To, co się zdarzyło, jest tylko realizacją jednej z wielu możliwości. Dlaczego akurat tej? Jakie były inne? Jak ich obecność i szansa dokonania się wpłynęły na tę, która ostatecznie wcieliła się w życie?

Taka koncepcja poznania, związana już nie tylko z inspiracjami psychoanalizy, ale i tymi bodźcami, które płynęły ze strony współczesnej refleksji nad metodami badawczymi historii, kształtowała narrację w powieściach Parnickiego, przesuwając coraz wyraźniej punkt ciężkości z efektów poznania na sam przebieg procesu poznawczego, ze zdarzeń na opowiadanie o zdarzeniach, z przedstawionego w powieści świata — na sposób jego kreowania. Dojrzał ów proces w Słowie i ciele, doprowadzając do ujawnienia „literackości” powieściowego tekstu.

Ponadto w wypadku Chozroesa problem „bycia pisarzem” jest także płaszczyzną, na której


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
9. Korzystając z faktu: Je.śli funkcja g jest różnic zkowalna w punkcie (afj, ... ,xn), zaś f jest r
60725 P1190057 da, trapiące świat). Wielu myślicieli religijnych łamało sobie głowy nad tym beznadzi
Stephen Ciarkę: Merde! W rzeczy samej. WAB, Warszawa 2007 Francuzi są dość bezwstydni, jeśli chodzi
182 III. Pochodne i różniczki ciągłej również przy jt=0 [70, 5)], lecz nie mającej w tym punkcie naw
img462 (2) funkcji / w punkcie x0 O (w przeciwnym razie funkc :ja nie byl.iby różniczkowal-na w tym
img058 58 Oeflnic^i^S.a. Mówley, źe funkcja f Jaat różniczkowaIna ar punkcie a, jeśli istnieje funkc
IMG!12 (5)    Ten dziwny intruz, który jest we mnie się sobie samej i nam poprzez swo
IV-11 H. Toruńczyk, GAL I (jesień 09) tym punkcie ustalone będą związki pomiędzy wyznacznikiem macie
scan0022 (28) 282 Polityka między narodami % W tym punkcie argumentacja jest niepełna: nie wiad
PA270051 Ponieważ z definicji K — 1/R, zatem wzór 1. można zapisać jako A

więcej podobnych podstron