A. Pozostaje 'sprawiedliwość. Doprawdy nie widzę, jak może brakować jej temu człowiekowi. Przecież ten, kto posiada i kocha dobrą wolę i — jak powiedziano — opiera się wrogim jej siłom, nie może chcieć zła dla nikogo.
Co za tym idzie— nikomu nie wyrządzi krzywdy, a to jest możliwe tylko wtedy, gdy oddaje ot każdemu, co mu się należy. Przypominasz sobie chyba, że przyznałeś mi rację, gdy tego rodzaju postępowanie przypisywałem sprawiedliwości.
E. Przypominam sobie i przyznaję, że wszystkie cztery cnoty, które niedawno opisałeś zgodnie z moim przekonaniem, znajdują się w tym człowieku, który wysoko ceni i kocha swoją dobrą wolę.
28. A. Cóż więc przeszkadza, żebyśmy uznali życie takiego człowieka za godne pochwały?
E. Absolutnie nic. Owszem, wszystko zachęca do tego, a nawet zmusza.
A. Czy potrafisz oprzeć się przekonaniu, że należy unikać nieszczęśliwego życia? ,
E. Jestem przeświadczony o tym jak najmocniej i sądzę, że jest to nasz jedyny obowiązek.
A. Życia, które zasługuje na pochwałę, z pewnością nie trzeba unikać, prawda?
E. Oczywiście, sądzę nawet, że należy zabiegać o nie gorliwie.
A. A więc życie godne pochwały nie jest życiem nieszczęśliwym?
E. Tak wynika z konieczności.
A. Już chyba wszystkie trudności usunięte i możesz przyznać, że właśnie to życie jest szczęśliwe, które jest >• wolne od nieszczęścia.
E. To jasne.
A. A więc zgadzamy się, że szczęśliwy jest człowiek, który kocha swoją dobrą wolę i w porównaniu z nią gardzi <+ wszystkim innym, co nazywa się dobrem, a co posiadający może wbrew swej woli utracić.
E. Dlaczego nie miałbym zgodzić się, skoro wszystko, co ustaliliśmy poprzednio, prowadzi nas koniecznie do tego wniosku? 103