Część 1 - Zagadnienia ogólne
36
Według mnie. można sądzić, że wrodzone są nie pojęcia zależne od kultury, takie jak 'biurokrata', ‘apparatczik’, ‘stół’, ‘bumerang’, ‘przekonywać’ czy 'kow-tow' (kłaniać się uniżenie, płaszczyć się), lecz tylko te, które pojawiają się we wszystkich językach, takie jak ‘osoba’, ‘rzecz’, ‘robić’, ‘dziać się’, ‘gdzie’, 'kiedy', 'dobry ' i 'zły '. Wszystkie inne pojęcia muszą zostać przyswojone za pomocą ..kulturowego narzędzia, jakim jest język”.
Ciekawe, że koncepcja uznająca znaczenia większości słów za wrodzone, a nie konstruowane kulturowo z wrodzonych jednostek elementarnych, wykorzystywana jest przez Chomsky’ego (a także przez Fodora, por. rozdział 7) jako argument przeciwko badaniom z zakresu semantyki leksykalnej. Według tych uczonych, definiować słowa jest bardzo trudno i nie warto tego robić, gdyż są to jedynie etykietki nieanalizowalnych pojęć wrodzonych. ,,Zwykłe definicje lek-sykograficzne nie zbliżają się nawet do właściwych znaczeń słów”, niemniej jednak .mogą one wystarczać do spełnienia swojej [praktycznej] roli, ponieważ podstawow e zasady semantyki słów (jakiekolwiek by one były) znane są użytkownikom słowników, tak jak osobom uczącym się języka, niezależnie od procesu nabywania wiedzy czy doświadczenia” (Chomsky 1987: 21).
Całkowicie zwalnia to językoznawcę z konieczności badania znaczeń słów i zajmowania się leksykografią. Nawet ogólne zasady semantyki słów (Jakiekolwiek by one byty”) są najwidoczniej zbyt skomplikowane, by można je było analizować. W tym punkcie mentalizm Chomsky’ego jest równie wrogi badaniom semantycznym, co behawioryzm Bloomfielda.
5. UNIWERSALNA SKŁADNIA ZNACZENIA
Dotychczas uwagę poświęcaliśmy głównie pojedynczym elementom, tj. podstawowym pojęciom lub niedefmiowalnym słowom. Aby jednak wyrażać znaczenia, potrzebujemy czegoś więcej — potrzebujemy zdań, w ramach których słowa byłyby ze sobą łączone. Podobnie jest z myśleniem: aby coś pomyśleć, potrzebujemy czegoś więcej niż pojęć, potrzebujemy akceptowalnych pod względem semantycznym połączeń tych pojęć. Pomimo oczywistych ograniczeń stara metafora Leibniza „alfabetu myśli ludzkich” jest wciąż całkiem przydatna — pojęcia elementarne to komponenty, które (aby wyrażać znaczenia) muszą się ze sobą łączyć w określony sposób.
Na przykład niedeftniowalne słowo want ‘chcieć’ ma sens tylko wtedy, kiedy występuje w określonym schemacie składniowym, np. / want to do this 'Chcę to zrobić’. Proponując umieszczenie w zestawie wrodzonych i uniwersalnych pojęć elementarnych takich jednostek jak, I (JA), WANT (CHCIEĆ), DO (ROBIĆ) i THIS (TO), przyjmuję również istnienie pewnych wrodzonych i uniwersalnych reguł składniowych, rozumianych niejako niedostępne intuicji reguły a la Chomsky, lecz wręcz przeciwnie - jako dostępne naszej intuicji wzorce określające możliwe kombinacje pojęć elementarnych.
Na przykład znaczenie zdania I want to do this ‘Chcę to zrobić’ jest dła każdego rodzimego użytkownika języka angielskiego intuicyjnie jasne i nie można go jeszcze bardziej „rozjaśnić” poprzez jakiekolwiek objaśnienia czy abstrakcyjne roztrząsania. W szczególności żadne wyjaśnienie sformułowane w kategoriach „agensów”, „podmiotów działających”, „wolicji”, „działania”, „de-ixis”, „odniesienia do siebie samego”, „podmiotu”, „orzeczenia”, „dopełnienia”, „usuwania elementów” i innych technicznych konstruktów teoretycznych nie może nikomu ani na milimetr przybliżyć znaczenia tego zdania. Wręcz przeciwnie 1 nasze rozumienie technicznych terminów i teoretycznych konstruktów musi koniec końców oprzeć się na intuicyjnym rozumieniu prostych zdań, takich jak I want to do this ‘Chcę to zrobić’ lub I want you to do this ‘Chcę, żebyś to zrobił(a)’.
Gdyby ktoś chciał wyjaśnić znaczenie zdania, takiego jak I want to do this komuś, dla kogo język angielski nie jest językiem ojczystym, najlepszym sposobem byłoby sformułowanie semantycznie odpowiadającego mu zdania w języku ojczystym tej osoby. Na przykład w języku rosyjskim mogłoby to być
I want to do this — u xouy smo cdenamb gdzie h odpowiada 7, xouy — want, 3mo - this, a cdenamb - do. Połączenie i |tony odpowiada połączeniu 7 want, nmo cdenamb — to do this, a i xovy nmo cdenambB całej strukturze 7 want to do this.
Tym więc jest elementarna składnia semantyczna I określeniem uniwersalnych możliwości współwystępowania uniwersalnych jednostek elementarnych (por. rozdział 3). Z formalnego punktu widzenia gramatyka zdania rosyjskiego różni się bardzo od gramatyki zdania angielskiego. Na przykład słowo xony można podzielić na temat czasownikowy xon- i końcówkę fleksyjną -y (pierwszej osoby liczby pojedynczej czasu teraźniejszego), podczas gdy angielskie want (wyrażające w połączeniu z 7 to samo znaczenie) nie jest w ten sposób podzielne. Kolejność elementów orno i xony jest też inna niż kolejność do i this. Jednak formalne różnice tego typu w żadnym stopniu nie wpływają na całościową ekwiwalencję semantyczną obu zdań, opartą na ekwiwalencji samych pojęć elementarnych i reguł ich łączenia.
Proponowana tu teoria przyjmuje więc nie tylko istnienie wrodzonego i uniwersalnego „leksykonu myśli ludzkich”, lecz także wrodzonej i uniwersalnej „składni myśli ludzkich”. Łącznie tworzą one coś, co można nazwać „językiem myśli”, lingua mentalis - jak zatytułowałam moją książkę z 1980 roku.
Badacze języka wczesnodziecięcego często zwracają uwagę na podobieństwa między wyrażeniami używanymi przez dzieci w różnych językach i kulturach (por. np. Slobin 1985: 1189, 1234; Bowerman 1976: 139). Do wyjaśnienia tego zjawiska bardzo dużo może wnieść hipoteza wrodzonej i uniwersalnej lingua mentalis jako podstawy całego późniejszego rozwoju języka. Oczywiście słusznie można zauważyć, że podobieństwa w mowie i sposobach porozumie-