t Alfred W. Kowalski: „Do kościoła”
„Ale nim próg przestąpili, Dominikowa odebrała dziecko i przeżegnawszy się jęła z nim, wedle starego obyczaju, obchodzić cały dom, na węgłach jeno przystając i przy każdym z osobna mówiąc:
— Na wschodzie — tu wieje...
— Na północy — tu ziębi...
— Na zachodzie — tu ciemno...
— Na południu — tu grzeje...
— W wszędy strzeż się złego, duszo ludzka, i jeno w Bogu miej nadzieję.
— Niby nabożna, a taka guślarka z Dominikowej! — śmiał się wójt.
—* Pacierz pomaga, ale i zamawianie nie zaszkodzi, wiadomo! — szepnęła Płoszkowa.” (III, 166)
Jak mocno może stopić się rytualny gest religijny z gestem magicznym, tego najlepiej dowodzi fakt, że Antek, zdecydowany na zbrodnię ojcobójstwa, „wyciągnął flintę spod kożucha, przykucnął i przeżegnawszy się bezwiednie, zmierzył do ojcowej głowy...” (II, 293). Znak krzyża świętego przed popełnieniem zbrodni! Najlepszy to dowód, że przyswojone formy obrzędowości religijnej opłaciły swoje przeniknięcia do obyczaju chłopskiego swego rodzaju „spoganieniem”, utratą charakteru rytualno-sakralnego.
Krytycy dopatrujący się w Chłopach religijnego (w pojęciu wyznaniowym) dzieła sztuki posługują się czasem sformułowaniami, które świadczą, że sprawy tej nie przemyśleli do końca. I tak na przykład Falkowski mówi o znamiennym dla bohaterów Reymonta poczuciu „powinowactwa duszy, Boga i natury”, a w innym znów miejscu dostrzega w Chłopach swoisty „pan-teizm1 ziemi rodzicielki”, Dębicki zaś formułuje swój pogląd jeszcze dobitniej: „Bóg i Natura to w koncepcji Reymonta jedno”,. l
Zwróćmy uwagę na fakt, że w opisach przyrody autor bardzo często posługuje się porównaniami z dziedziny kultu religijnego:
„Aż z tej omdlałej szarości świtów, z tych sennych jeszcze, omroczałych pól, jakoby w kościele rozmodlonym i oniemiałym, kiedy dobrodziej ma wznieść na Podniesienie Hostię Przenajświętszą — wystrzelił z nagła głos skowronkowy...” (III, 6)
„Cóż to naród miał z tego, że dni przychodziły wybrane i cudne, że wynosiły się rankami jakby we srebrze skąpane złote monstrancje...” (III, 176—177)
i Panteizm (od gr. pan 'wszystko' i theos 'bóg*) — tu: ubóstwienie sił i praw ziemi.
75