KAMIEŃ I GLINA 935
jest dla nich cechą charakterystyczną: one kościołami nigdy być nie przestały, to znaczy nie przeobraziły się w zbory czy domy modlitwy. Nie, to nie tylko inne określenie lego samego budynku, to są również pewne wyznaczniki formalnych i funkcjonalnych różnic. Protestantyzm, odrzucając rozbudowaną liturgię, właściwie całkowicie się od niej oddalając, szukał takiego układu wnętrza, w którym wszyscy uczestnicy mogliby znaleźć wygodne miejsce i wszyscy skupiliby się w bezpośrednim zasięgu kazania, głoszonego przez pastora. Stąd forma salowa, później forma centralna, stąd owe teatralne loże skupiające się wokół ambonowego ołtarza (paradoksalnie posoborowy Kościół katolicki w tym samym podąża dziś kierunku).
Ale pod Kluczborkiem kościoły nadal pozostały kościołami, konserwując swą po średniowieczu odziedziczoną dwu-członową formę. Zmiany dokonały się powierzchownie: do wnętrz wprowadzono em-pory, przedłużając na boczne ściany chór muzyczny, a na zewnątrz bryłę budowli oblepiły malownicze, zadaszone najczęściej schodki, do owych lóż prowadzące. Właściwie dopiero ostatni z tej architektonicznej rodziny — kościół w Gierołcicach, uzyskał w wyniku przebudowy dokonanej w latach 1822—3 kształt wydłużonego ośmioboku, wypełnionego wewnątrz emporami, zbiegającymi się ku ołtarzowi, którego centrum stanowi kazalnica.
W ludowej architekturze Slaska drewno odgrywało rolę zasadniczą, niemniej obok niego wcześnie i w dość szerokim zasięgu pojawiła się glina. Przyniósł ją na te ziemie szachulec — konstrukcja, w której drewnianą ramę wypełnia mur, lub glina. Wydaje mi się, że do rozpowszechnienia jej przyczyniła się ekspansja łużycka idąca ku wschodowi pogórzem Sudetów, ekspansja dawno wygasła, która swe świadectwo przekazała nam już tylko w architektonicznej formie, „przysłupu". W każdym razie aż pod Prudnikiem znalazłem w Rudziezce kilka starych chat, w których drewnianą ramę wprawiono bryły gliny mieszanej ze słomą.
Ten budulec pojawia się ponadto w małej, ale niezwykle interesującej enklawie, stanowiącej jakgdyby przedsionek Bramy Morawskiej: w powiatach glubczyckim, raciborskim i częściowo w kilku jeszcze sąsiednich. Chodzi o chłopskie lamusy, a one już samą nazwę zdają się od gliny wywodzić, skoro niemieckie „Leimes” źródło ma w słowie „Leim”, gwarowym zmiękczeniu „Lehm”. Nazwa ta spolszczyła się i sięgnęła w głąb ziem Rzplitej, nieco inne przybierając znaczenie, ale nie na tyle, by się dzisiaj wyrzekać w stosunku do owych śląskich śpichlerzyków, które były zarazem rodzinnymi skarb-czykami gospodarzy z Pilszcza, Borucina czy Dzielnicy. .
W ich konstrukcji przejawia się ogromna konsekwencja: niewielkie, zbliżone do kwadratu budynki, dzielone wewnątrz z reguły na dwie conajmniej kondygnacje, posiadają zrąb ukształtowany w ten