realna, rozłożona na pierwiastki i bezwzględnie* 1 2 ścisłością rachunku obliczona”*. Ten walor rzetelności, dokładności I epickiej bezinteresowności w Reymontowym obrazie polskiego chłopstwa kapitalnie kwituje Falkowski: „Odbiegliśmy daleko od dekoracyjnych chłopów Wiesława, a nawet od tak bardzo dtikich i pierwotnych chłopów Dygasińskiego. Dawniej autoro-wie myśleli: chłop jest. no bo kto by służył szlachcie? Albo: chłop jest, bo trzeba było wymyślić «deklarację praw człowieka*. Albo: chłop jest, bo potrzebny jako placówka społeczna. Reymont pierwszy pomyślał: chłop jest, bo jest”2.
„Jest, bo jest”. Formuła Falkowskiego trafia w sedno zagadnienia. Tą warstwą dzieła, która nie traci znaczenia i wartości po odliczeniu wszystkiego, co było nalotem mód intelektualnych i artystycznych epoki, jej urojeń i nadziei, zostaje epicka opowieść o wsi jako odrębnej, samoistnej formacji kulturowej. Jak Trylogia jest powieściową epopeją Polski szlacheckiej, a Lalka — mieszczańskiej, tak dzieło Reymonta 'jest epopeją Polski chłopskiej. Różną od tamtych w traktowaniu tematu, w rozwijaniu problematyki, w typie artyzmu, ale równorzędną im jako obraz życia określonej formacji społecznej w określonym momencie historycznym.
Reymontowi wydawało się, że jest to moment świtu Polski chłopskiej. Dlatego też akcentował w dziejach lipeckiej gromady te wszystkie motywy, które budziły wrażenie, że świadomość czysto stanowa zaczyna przeobrażać się w świadomość społeczną i obywatelską, co wyrazi się na przykład w pomyśle zbiorowego wykupu Podlesia, a raczej wymiany lasu na ziemię orną, czy w dyskusji Antka z dziedzicem (IV, 214—216), w zaimprowizowanej doraźnie, a przecież skutecznej pomocy dla poszukiwanego przez żandarmów Rocha (IV, 241—250), a nawet w nieudanej, lecz cennej jako próba zorganizowania zbiorowego oporu politycznego akcji przeciwko budowie szkoły rosyjskiej w Lipcach.
O artystycznej doniosłości utworu decydują wszakże nie te momenty, obrazujące przeobrażenie się starej wsi w nową, ale obraz mijającej dawności, której najbardziej imponującym przedstawicielem, personifikacją niemal jest Maciej^ Roryna. Poniekąd wbrew sobie samemu Reymont staje się bardem wsi bezpowrotnie odchodzącej w przeszłość. I dlatego nie bez racji zestawia Dębicki Chłopów z Panem Tadeuszem, pisząc: „Jak Podkomorzy był .«ostatnim, co tak poloneza wodził», podobnie Boryna przejdzie przez literaturę do historii jako «ostatni» chłop starego autoramentu”1. Trafność tego spostrzeżenia potwierdza Franck-Louis Schoell piękną formułą: „to Polsce przed wszystkimi innymi krajami przypadł zaszczyt dania światu tego, co można by nazwać «wielkim testamentem* chłopa europejskiego”2.
*
1. Określ estetyczną funkcję motywów czerpanych z życia codziennego. Jak i w jakim celu posługuje się Reymont elementem brzydoty i wulgarności? Śmieszność, pospolitość, brzydota jako przeciwwaga dla patosu opowiadania i monumenta-lizacji postaci.
2. Wielopłaszczyznowość i wielostronność widzenia postaci oraz sytuacji w Chłopach. Na czym polega „nieobecność” Reymonta w jego dziele?
1 Z. Dębicki: Władysław St. Reymont — laureat Nobla, s. 15.
2 F.-L. Schoell: Kontakty francuskie Wł. St. Reymonta. [W:] Reymont we Francji. Opr. B. Miazgowski. Warszawa 1967 s. 91.
' Chłopi — 8
S A. Grzymała-Siedle cki: Ludzie l dzieła, s. 275.
Z. Falkowski: Władysław Reymont, s. 48.