Lxrv KOMPOZYCJA «ZYGMUNTOWSICICH CZASÓW.*
autora Rob Roya. Wypracował natomiast Kraszewski własną, odmienną koncepcję romansu historycznego i starał się ją realizować w praktyce twórczej.
IV. ZYGMUNTÓWSKIE CZASY
Kompozycja powieści. Istota kompozycyjnego trudu przy odtwarzaniu obrazu „czasów zygmuntowskich” w powieściowym kształcie polegała na zorganizowaniu elementów epickich .wokół losów „sieroty książęcego”, ściganego przeą aż okrutnego w swej nienawiści stryja; opętała go pycha rodowa i żądza zawładnięcia majątkiem. Pomijamy sprawę literackich tradycji owego motywu i stopnia oryginalności pisarza, jeśli chodzi o zaadaptowanie schematu fabularnego losów dziecka, nieszczęśliwego dziedzica nazwiska i majątku, zmuszonego do ukrywania się przed zachłannością krewnych 1.
Trzeba powiedzieć, że autor wprowadza pomysłowo czytelnika in medias res, ukazując Stasia Sołomereckiego od razu w chwili przybycia do Krakowa, pod przybranym nazwiskiem Maćka Skowronka. Momenty antycypujące wypadki powieściowe zamieszcza — równie pomysłowo — w relacji Agaty wobec pisarza Bractwa Miłosierdzia Grońskiego, a potem w „spowiedzi” Maćka przed proboszczem z Zębocina, aby,je dopiero..całkowicie wyjaśnić w największym epizodzie powieściowym: o niewoli tatarskiej, zawartym w czterech rozdziałach trzeciego i czwartego tomu powieści. Motywację opieki ze strony wiernej sługi Agaty
1 Dosyć oczywiste podobieństwo fabularne w kreśleniu niektórych sytuacji i w charakterystyce postaci z powieścią Dickensa Oliu-er Twist wykazał A. Bar za Z. Szweykowskim. Zob. I. I. Kraszę w a k i, Zygm.untowsk.ic czasy (Kraków 1S26, Biblioteka Narodowa S. I. nr 91).
nad prześladowanym dzieckiem i jej zjawienia się w Krakowie, połączonego z wpisem do społeczności dziadowskiej, przyjmuje czytelnik bez zastrzeżeń jako zjawisko naturalne i powieściowe uzasacimon-s. Natomiast ijawisnis sią starego Czuryły i przejęcie przez niego „bożej opieki” nad biednym dzieckiem nie posiada już znamion dostatecznej motywacji — wręcz przeciwnie, nosi cechy pociągnięć autorskich kategorii deus ex machina, gdyż nie dowiadujemy się, czy i w jaki sposób „stary Rusin” był poinformowany o wcześniejszych losach Stasia-Maćka Skowronka i zagrażającym mu niebezpieczeństwie.
W każdym razie trzeba przyznać, iż momenty ekspozycji powieściowej przeprowadzone zostały przez autora w sposób budzący zainteresowanie czytelnika, a nas przekonywający — na tle dotychczasowego dorobku powieściowego pisarza — o coraz doskonalszym opanowywaniu arkanów techniki tego gatunku literackiego. Kraszewski pozostawia domyślności czytelnika szczegóły intrygi stryja Sołomereekiego, tak iż obraz powieściowy przedstawia już tylko rezultaty nienawiści tegoż stryja. Widzimy mianowicie wykonawców jego zbrodniczych zamiarów: kampsora Hahngolda i dziada Lagusa. Czytelnik się domyśla, jak czujną „opieką” otaczał stryj znienawidzonego dziedzica nazwiska rodowego i majątku, skoro Hahngold jest wcześniej poinformowany, że Staś-Maciek.mą się zjawić w Krakowie, wobec czego poszukuje go wśród studentów, przybyszów do „grodu żaków”. Na takim przedstawieniu sprawy” zyskuje tajemniczość rysunku powieściowego, zagęszcza się atmosfera sensacyjności, a czytelnik oczekuje na dalsze, niezwyczajne wypadki i przygody.
Równie pomyślnie udaje się autorowi wiązać elementy epickiej opisowości z losami bohatera, a więc obrazy z życia przekupek krakowskich, otrzęsiny, walkę kogutów, zwyczaje społeczeństwa dziadowskiego w Krakowie, a ta;:z£:
Bibl. Nar. Ser. I, Nr 91 (Kraszewski: Zygmuntowskie czasy)