DSC04231 (2)

DSC04231 (2)



LVI AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ

nego słowa. Radość tworzenia, samorealizacja przez sztukę, oto szansa wyniesienia ponad swoją „czasowość”,0.

A jeśli radość — to i zachwyt, cóż że ironicznie kontrowany pięknem przedmiotu i własnego dzieła. Manifestowany estetyzm, o jakby modelującej funkcji wobec emocjonalności, wspomnień ojczyzny i wizji narodowych dziejów. Jakby: mógłbym wypełnić „kopułę myśli” (znów ironiczna aluzja do Mickiewiczowskich słów o poezjach Słowackiego jako kościele bez Boga), ale mogę też spojrzeć na wszystko z dystansu, istniejącego między artystą a dziełem sztuki. Znów idea drwiąco przeciwstawna wobec romantycznej wizji poezji.

Autoportret poety. Spoza polemik z krytykami, spoza walki. z Kościołem i spoufalania się z Mlckieadczem^wciaż wyłania się ■'^Beniowskim autoportret poety. Szyderstwa i spory prowadzą przecież me tylko do pognębienia konkretnych, z nazwisk wymienianych adwersarzy, lecz dp obnażania wszelkich fałszywych wielkości i przeciwstawienia im autentycznych, w tradycji wiary i ojczyzny osadzonych ideałów. Może tego dokonać oczywiście ten tylko, kto ogarnął całość spojrzeniem ironicznym, z dystansu, kto potrafi unieść się ponad „czasowe okoliczności”.

Zatem — nim dojdzie do końcowej polemiki z Mickiewiczem, wiemy, kto z nim polemizuje, jaką drogą kształtuje swą wizję świata; kim jest poeta, przemawiający z kart Beniowskiego.

Kunszt mistrz bez wątpienia. Ale spoza artyśtostwa i inwektyw' rzucanych na współczesnych autor ukazuje się jako świetny i drwiący szyderca. -Ironkta zatem lecz autoportret poety wpisany w poemat zawiera jednocześnie kanon cech do tej ironii jakby nie przystających, tradycyjnie zaś wiązanych z romantycznym wizerunkiem artysty: geniusza, pielgrzyma, jednostki nad miarę wrażliwej i cierpiącej, odtrąconej przez świat. Mieni się w Beniowskim kontrast między pozorem, twarzą ukazywaną

50 „Poemat cały jest hymnem pochwalnym twórczego kreacjonrzmu", ©Ssał f. Treugutt (op. cit., s. 223).

światu — a głębią, nieoczekiwanie przebłyskującą w momentach zadumy nad prywatnym losem. To owa gorycz, która „nie wiem sam, skąd mi się wzięła; Długo po świecie pielgrzym tajemniczy Chodziłem” (II2—4), to przepełnione lirycznym smutkiem wspomnienia młodości i uniesień własnego serca, to wzmianki o „ciągłej w życiu samotności”.

Także ten portret poety jest wciąż kontrowany deklaracjami mało doń przystającymi. Szyderca i wrażliwy samotnik ukazuje się jednocześnie jako ktoś "idoĘy^ nip tylkr^o&mkUwyrn 'okienT-przejrzeć ną wskroś intrygr Upadłości współczesnego świat^ale także jako jednostka niepokorna. qniezwykłejmocy ducha TwoiT działania, świadoma swego posłannictwa. Można by je określić jaktróćalenie narodu od małostkowych ambicji, waśni, fałszu, od karłowatości ducha i prowadzenie ku przyszłości, godnej ojczyzny dawnych Polaków; bo taką tylko wskrzeszać warto, bo „Jeśli masz z twoją rycerską urodą Iść między ludy jak wąż, co się wije; [...] Zostań, czem jesteś — ludzi wielkich prochem!” (1 229—230, 232).

W świetle Beniowskiego tak wiele obejmujący portret poety i takie poczucie misji nie jest samochwalczą uzurpacją; nie, gdyż

—    i tu dochodzi odwołanie do biografii autora, Słowackiego

—    ma szczególne moralne prawo: bo to on „Czołem bijący, w marmur Chrystusowy” (I 257) nawiązał u Grobu osobistą, intymną więź z Chrystusem, został namaszczony.

Indywidualizm najwyższej miary jest w Beniowskim, Ironiczny jy^tanTwobecZsmata^spoiony_zeJwiadornośtia własnego statusu jednostki wybranę) —h|o wielkiego cierpienia do wielkich społecznych obowiązków,, życia wedle wielkiej miary. Daleka droga biegła ‘'od"Kofdiam po Beniowskiego, od niepokoju o sens życia i kształt splecenia go z ojczyzną, po osiągniętą wreszcie wiarę i pewność, że wie, że ma wewnętrzną moc, predestynującą do czynu.

Ta wersja indywidualizmu mieści niezwykle pojemną koncep-cję nie tylko sensu życia, ale i egzystencji. Wymóg aż niewiarygo- . dnej pełni i pasji istnienia, a stąd przełamanie romantycznego '


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN7605 LVI AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ nego słowa. Radość tworzenia, samorealizacja przez sztukę, o
LVI AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ LVI AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ nego słowa. Radość tworzenia,
DSC04227 (4) XLVIII AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ Jest w obrębie pieśni I Beniowskiego „wewnętrzny porz
DSC04229 (2) lii AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ Szczególnie wiele tego typu nieporozumień wywołał styl p
DSC04230 (2) LIV AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ różnica; przyjazd do domu jest uwerturą sielanki domowej
DSC04232 (2) Lvm AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ poczucia nieuchronnej klęski, niezgoda na koncepcję życi
DSC04233 (2) LX AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ [...] Jehowy oblicze Błyskawicowe jest ogromnej miary! .
DSC04228 (2) L AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ Polski miejscami zwracana („O! Polsko!” „Jesteś córką Boga
XLVIM AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ C l/J Jest w obrębie pieśni I Beniowskiego „wewnętrzny porządek”
DSCN7601 XLVUI AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ Jest w obrębie pieśni I Beniowskiego „wewnętrzny porządek”
DSCN7602 Ł AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ Polski miejscami zwracana („O! Polsko!”, „Jesteś córką Boga”)
DSCN7603 Ul AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ Szczególnie wiele tego typu nieporozumień wywołał styl polemi
DSCN7604 AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ różnica; przyjazd do domu jest uwerturą sielanki domowej — wyjaz
DSCN7606 ŁVHJ AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ poczucia nieuchronnej klęski, niezgoda na koncepcję życia,
DSCN7608 LX AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ
AUTOPORTRET POETY. WIES/CZ L Pojsk-i-miejscami zwracana („O! Polsko!”, .Jesteś córką Boga’’)

więcej podobnych podstron