DSCN7605

DSCN7605



LVI AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ

nego słowa. Radość tworzenia, samorealizacja przez sztukę, oto szansa wyniesienia ponad swoją „czasowość”so.

A jeśli radość — to i zachwyt, cóż że ironicznie kontrowany pięknem przedmiotu i własnego dzieła. Manifestowany estetyzm,

0    jakby modelującej funkcji wobec emocjonalności, wspomnień ojczyzny i wizji narodowych dziejów. Jakby: mógłbym wypełnić „kopułę myśli” (znów ironiczna aluzja do Mickiewiczowskich słów o poezjach Słowackiego jako kościele bez Boga), ale mogę też spojrzeć na wszystko z dystansu, istniejącego między artystą a dziełem sztuki. Znów idea drwiąco przeciwstawna wobec romantycznej wizji poezji.

Autoportret poety. Spoza polemik z krytykami, spoza walki z Kościołem i spoufalania się z Mickiewiczem wciąż wylania się w Beniowskim autoportret poety. Szyderstwa i spory prowadzą przecież nie tylko do pognębienia konkretnych, z nazwisk wymienianych adwersarzy, lecz do obnażania wszelkich fałszywych wielkości i przeciwstawienia im autentycznych, w tradycji wiary

1    ojczyzny osadzonych ideałów. Może tego dokonać oczywiście ten tylko, kto ogarnął całość spojrzeniem ironicznym, z dystansu, kto potrafi unieść się ponad „czasowe okoliczności”.

Zatem — nim dojdzie do końcowej polemiki z Mickiewiczem, wiemy, kto z nim polemizuje, jaką drogą kształtuje swą wizję świata; kim jest poeta, przemawiający z kart Beniowskiego.

Kunsztmistrz — bez wątpienia. Ale spoza artystostwa i inwektyw rzucanych na współczesnych autor ukazuje się jako świetny i drwiący szyderca. Ironista zatem — lecz autoportret poety wpisany w poemat zawiera jednocześnie kanon cech do tej ironii jakby nie przystających, tradycyjnie zaś wiązanych z romantycznym wizerunkiem artysty: geniusza, pielgrzyma, jednostki nad miarę wrażliwej i cierpiącej, odtrąconej przez świat. Mieni się w Beniowskim kontrast między pozorem, twarzą ukazywaną

" „Poemat cały jest hymnem pochwalnym twórczego kreacjóiuzmu”, pisał S. Treugutt (op. cit., s. 223).

światu — a głębią, nieoczekiwanie przebłyskującą w momentach zadumy nad prywatnym losem. To owa gorycz, która „nie wiem sam, skąd mi się wzięła; Długo po świecie pielgrzym tajemniczy Chodziłem” (II 2—4), to przepełnione lirycznym smutkiem wspomnienia młodości i uniesień własnego serca, to wzmianki o „ciągłej w życiu samotności”.

Także ten portret poety jest wciąż kontrowany deklaracjami mało doń przystającymi. (Szyderca i wrażliwy samotnik ukazuje się jednocześnie jako ktoś zdolny me tylko przenikliwym okiem przejrzeć na wskroś intrygi i podłości współczesnego świata, ale także jako jednostka niepokorna, o niezwykłej mocy ducha i woli działania, świadoma swego posłannictwa. Można by je określić jako ocalenie narodu od małostkowych ambicji, waśni, fałszu, od karłowatości ducha i prowadzenie ku przyszłości, godnej ojczyzny dawnych Polaków; bo taką tylko wskrzeszać warto, bo ,,Jeśli masz z twoją rycerską urodą Iść między ludy jak wąż, co się wije; [...] Zostań, czem jesteś — ludzi wielkich prochem!” (I 229—230, 232)7

W świetle Beniowskiego tak wiele obejmujący portret poety i takie poczucie misji nie jest samochwalczą uzurpacją; nie, gdyż

—    i tu dochodzi odwołanie do biografii autora. Słowackiego

—    ma szczególne moralne prawo: bo to on „Czołem bijący w marmur Chrystusowy” (I 257) nawiązał u Grobu osobistą, intymną więź z Chrystusem, został namaszczony.

Indywidualizm najwyższej miary jest w Beniowskim. Ironiczny dystans wobec świata, spojony ze świadomością własnego statusu jednostki wybranej — do wielkiego cierpienia, do wielkich społecznych obowiązków, życia wedle wielkiej miary. Daleka droga biegła od Kordiana po Beniowskiego, od niepokoju o sens życia i kształt splecenia go z ojczyzną, po osiągniętą wreszcie wiarę i pewność, że wie, że ma wewnętrzną moc, predestynującą do czynu.

Ta wersja indywidualizmu mieści niezwykle pojemną koncepcję nie tylko sensu życia, ale i egzystencji. Wymóg aż niewiarygodnej pełni i pasji istnienia, a stąd przełamanie romantycznego


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC04231 (2) LVI AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ nego słowa. Radość tworzenia, samorealizacja przez sztuk
LVI AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ LVI AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ nego słowa. Radość tworzenia,
DSCN7601 XLVUI AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ Jest w obrębie pieśni I Beniowskiego „wewnętrzny porządek”
DSCN7603 Ul AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ Szczególnie wiele tego typu nieporozumień wywołał styl polemi
DSCN7606 ŁVHJ AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ poczucia nieuchronnej klęski, niezgoda na koncepcję życia,
DSCN7608 LX AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ
DSCN7602 Ł AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ Polski miejscami zwracana („O! Polsko!”, „Jesteś córką Boga”)
DSCN7604 AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ różnica; przyjazd do domu jest uwerturą sielanki domowej — wyjaz
XLVIM AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ C l/J Jest w obrębie pieśni I Beniowskiego „wewnętrzny porządek”
DSC04227 (4) XLVIII AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ Jest w obrębie pieśni I Beniowskiego „wewnętrzny porz
DSC04228 (2) L AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ Polski miejscami zwracana („O! Polsko!” „Jesteś córką Boga
DSC04229 (2) lii AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ Szczególnie wiele tego typu nieporozumień wywołał styl p
DSC04230 (2) LIV AUTOPORTRET POETY. WIESZCZ różnica; przyjazd do domu jest uwerturą sielanki domowej
DSC04232 (2) Lvm AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ poczucia nieuchronnej klęski, niezgoda na koncepcję życi
DSC04233 (2) LX AUTOPORTRET POETY, WIESZCZ [...] Jehowy oblicze Błyskawicowe jest ogromnej miary! .
AUTOPORTRET POETY. WIES/CZ L Pojsk-i-miejscami zwracana („O! Polsko!”, .Jesteś córką Boga’’)

więcej podobnych podstron