w TRUDNOŚCI ŁAT MIĘDZYWOJENNYCH
nic tylko Sad rozstajny, ale prawdopodobnie takie wiele wiet- i łzy, które weszły potem do Łąki. W tym okresie pisze Leśmian I oryginalne opracowania bajek i legend wschodnich: Klechdy I rrzamowe (1913), Przygody Smdbada Żeglarza (19137), przekład I Opowieści nadzwyczajnych Edgara Allana Poego (1913). | W latach 1912—1914 przebywa poeta we Francji — w Paryża I i na Lazurowym Wybrzeżu. W Cannes pisze oparte na folklorze I polskim Klechdy polskie, wydane dopiero po drugiej wojnie I w Londynie (1956).
W czasie wojny mieszka Leśmian w Łodzi, gdzie jest kierów- i ni kiesa literackim Teatru Polskiego. Po zakończeniu wojny I otrzymuje w r. 1918 notariat w Hrubieszowie, gdzie pozostanie I lo r. 1922, po czym przenosi się do Zamościa. To okres „pro- 1 »racjonalnego wygnania” poety, ciężki po europejskich do- [ wiadczeniach, ale płodny artystycznie.
W Hrubieszowie przecież przygotowuje Leśmian do druku i statecznie Łqkt (1920), a w Zamościu pisze, i redaguje już i pewne, następny tom wierszy, Napój cienisty, ostatni za pcia, który ukazuje się w roku 1936. literacko nie są to lata twe. l-eśmian, który nigdy nie był uznanym czy sztandarowym setą młodopolskim, i teraz nie należy do poetów modnych > ty znanych. W literaturze panują krzykliwe kierunki, uwaga s pinii literackiej zwrócona jest na współzawodnictwo poetów kamandra i Awangardy. Mimo adoracji, jaką otacza jego I robę Tuwim, skamandryci otworzą dla Leśmiana łamy swych I asopism dopiero pod koniec jego życia; w «Skamandrze» I creśiało się przecież jego wiersze jako smutne zjawisko" i arosław Iwaszkiewicz 7). W tym okresie Leśmian drukuje I *dko, na zaproszenie efemerycznych pism prowincjonalnych iCzartak*, «Ponowa»). Mur milczenia „stołecznej literatury" pełamuje dopiero Kazimierz Wierzyński na początku lat eydriestycb, drukując leśmiana w redagowanej przez siebie srszawskiej «Kulturze».
Ale w plebiscycie «Wiadomości Literackich* z r. 1931
Kogo wybralibyśmy do Akademii Literatury Polskiej — w stosunku do proponowanych dziesięciu członków Akademii Leśmian znalazł się dopiero na miejscu czterdziestym szóstym,
wyprzedziwszy o niewiele głosów___ marszałka Piłsudskiego.
A wśród poprzedzających go kandydatur było aż 14 poetówt
Sytuacja zmienia się po mianowaniu Leśmiana akademikiem w powołanej przez rząd, nowo utworzonej Polskiej Akademii literatury, w roku 1933. Mimo że po wydaniu Łąki pisali
0 nim entuzjastycznie krytycy tej miary, co Karol Irzykowski
1 Ostap Ort win, prawdziwe zainteresowanie poezją Leśmiana rozpoczyna się dopiero od początku lat trzydziestych, utwierdzone ostatecznie wydaniem Napoju cienistego (1936).
Zmienia się natomiast wybitnie na niekorzyść — ustabilizowana od czasu wojny, oparta na dochodach notarialnych — sytuacja materialna poety. Zostaje mianowicie oszukany przez pomocnika, dependenta w swej kancelarii, który defraudował przez dłuższy czas sumy przeznaczone dla skarbu państwa. Przychodzą z pomocą przyjaciele1, i ci bardzo wpływowi, i ci
Szczegółów na ten temat dostarcza między innymi list Leśmiana do Kazimierza Wierzyńskiego, ogłoszony w «Poezji» 1967, nr 12, s. 4, nie datowany. Pisze w nim Leśmian między innymi: .Nikt nie wie, ile tragicznych i obcych mi faktów i wypadków zbiegło się dokoła mej osoby. Ginę — za kilka miesięcy chyba już zginę absolutnie. Wiersze przyślę na pewno. Dziś jestem zajęty, przytłoczony. Przepiszę jutro — pojutrze i przyślę. Ale tymczasem mam prośbę, niech Pan zrobi wszystko, co można— niech Fan ten Ust Pani przeczyta, żeby Pana przypilnowała i przynagliła. Otóż do niebywałej ilości moich długów dołączyły się jeszcze zaległości podatkowe, które wynoszą 20 000 zł. Kilka dni tema sekwestrator chciał spustoszyć moje mieszkanie i zabrać bibliotekę-”.
Na ten temat rozmawiałem z Kazimierzem Wierzyńskim w roku 1967 w Paryżu. Przepisuję notatkę z kartki: „28. 2. 67, Paryż — rozmową z Wierzyńskim, który mówił, że po otrzymaniu listu od Leśmiana połączył się z Zamościem (czekał b. długo na połączenie ł, potem zaś poszedł do Ignacego Matuszewskiego i w 5 (!) minut załatwił tę sprawę, tak że I gśniian nie musiał płacić (co nie wydaje się prawdopodobne — mnfe chodziło biko o to, że pozwolono ma spłacać). Według Wierzyńskiego chodzao o 40 000 (7) zT.