XX mityczny Śpiewak ludowy
wyjątkową zarówno na tle współczesnego, jak i dawne1, pierwotnego społeczeństwa. Na tle tej wyjątkowości i oS ności interesowało go jednocześnie zagadnienie bezimiennej autorstwa, możliwego jedynie wtedy, gdy twórczość mjj&j funkcjonować jako przekaz ustny, zrozumiały dla całej wspĄ noty, warunkującej przekaz swoją akceptacją. Podobna kog. ceptja — że przekaz poetycki nie kryje w sobie tylko wyjątko. wego, hieratycznego kodu samego twórcy, lecz niesie takfc wspólne treści adresowane do całej wspólnoty, treści oparte na wizji wspólnego ludowego kosmosu, treści więc żywe,! praktyczne, a nie hermetyczne — stanowi pomost, po którym, i wychodząc od symbolizmu, poezja Leśmiana sięga dalej lub | gruntownie ten symbolizm odmienia. Można to sformułować E inaczej: jest to ta wyjątkowość, która liczy na przyjęcie prza | całą zbiorowość, wzbogacającą się nową prawdą. Czyli doj. I rżała koncepcja sztuki samego Leśmiana.
Mityczny śpiewak ludowy interesował już romantyków, i Zastanawiali się oni nad autentycznością legendarnego Bojana, fascynowali zawiłą legendą apokryfu Pieśni Osjcma i postacią i Jamesa Macphersona, legendą zatartego autorstwa Słom;
0 pułku Igora. Sam Leśmian dał wyraz tej fascynacji w wierszu Jam—nie Osjan! W zmyślonej postaci ukryciu, a uzasadnienia I
1 niejako typologię estetyczną bezimiennego śpiewaka formu- I kiwał już w roku 1909:
Są twórcy, którzy na odwagę tworzenia zdobywają się dopiero wówcau, gdy postać swoją ziemską, codzienną osłonią, jak tarczą, czarowsym i tajemniczym mianem wyśnionej przez nich, twórczej istoty. [...] Ror-tajcmniczenie własnego bytu za pomocą przeniesienia go w krainę mityczną ] baśniową, w krainę niedostępną, niedosiężną dla oczu ludzkich, pozwali tym twórcom dostąpić samotności doskonałej i zupełnej swobody tworzenia1.
Oczywiście tworzy Leśmian raczej swoiste estetyczno-filo-zoficzne wariacje na temat ludowego czy apokryficznego ludowego twórcy niż jedną konsekwentną postać.*' Jest tym jego poetą gaduła, gawędziarz, czy wreszcie bajarz ludowy, przybierający różne miana.j To śpiewak: „Romans śpiewam, bo śpiewam! Bo jestem śpiewakiem!” (Romans). Wiersz-przesłanie do takiego pierwotnego poety zwrócony zaczyna się od słów: „Co w twych oczach, śpiewaku, ten zachwyt oznacza” (Do śpiewaka). To Baj dała z wiersza Dusioiek, tworzący swoje tyrady o życiu i czynie — dla wołu, konia, Boga wreszcie (baj-dała — wyraz ten przywołuje długi ciąg etymologiczny: baj-baju, bajać, bajka, bajdurzenie itd.). To brat-opowiadacz z poematu Łąka: „Byłoż owo, nie było? Opowiedz nam, bracie”. To opowiadacz z poematu Dwaj Macieje: „Pleć, pleciugo!” To ostatnie autookreślenie wydaje się najtrafniejsze. Jeśli on, pleciuga, jest leśmianowskim śpiewakiem, to w tym określeniu wyjaśnia się i humor, i przesada narracji, jej wieloznaczność, pokrętny charakter wyrażanych treści, częste pobliże paradoksu i nonsensu. Ani bard historyczny w rodzaju Wemyhory czy Bojana, ani autentyczny opowiadacz nie odpowiadaliby wizji Leśmianowskiej. Odpowiadał jej „pleciuga”, u którego ludowy rozsądek przemieszany był z nonsensem, powaga z drwiną i ironią, dobroduszność z chytrością.
Odpowiadał on Leśmianowskiemu widzeniu świata, gdzie sensu trzeba się dobijać przez bezsens, groteska miesza się z powagą, natchnienie z emocjonalnym tokiem wyrazów łączonych tylko rytmem.
Zwróćmy jeszcze uwagę na zbiorowy podmiot, zbiorowego bohatera, do którego zwraca się „pleciuga”. Tak jest w poemacie Łąka, będącym dialogiem między gromadą a ludowym śpiewakiem, czarownikiem-pośrednikiem między naturą a człowiekiem. Tak w_Dusiolku. na co zwracają uwagę wykrzykniki
w rodzaju: „Milcz, gębo nieposłuszna, bo dziewki wylają!”.
Motywy literatury ludowej. Jak tego dowiodły poszukiwania
Piiini ludowe [w:] Szkice UurocJde, s. 389—390 (pierwodruk: «Kurier Warszawsko1 1909, nr 322).