XX ŻYCU MORSZTYNA
ostrej opozycji. Z Francją związany byt wtedy duszą i ciałem. Jeszcze w r. 1678 przyjął obywatelstwo francuskie, a w roku następnym, pozostając w dalszym ciągu podskarbim wielkim koronnym, otrzymał nominację na stanowisko sekretarza Ludwika XIV, któremu zaprzysiągł wierność. Przekazywał Francji tajną korespondencję dworu warszawskiego.
Co sprawiło, że tak na śmierć i życie związał się z Francją? Przyjmowanie jurgieltów od obcych dworów za popieranie ich polityki było w drugiej połowie XVII w. zjawiskiem wcale rozpowszechnionym. Ale casus Morsztyna jest wyjątkowy. Poszedł on dalej od innych polityków. Czyżby już w latach siedemdziesiątych przewidywał, że będzie mu się w Polsce grunt palił pod nogami? Chyba tak, skoro w r. 1680 za ogromną sumę miliona liwrów kupił we Francji rozległe dobra. A poza tym tego dworaka z krwi i kości, który wychował się w środowisku dworskim i całe życie w nim spędzał, musiał fascynować wspaniały dwór Króla Słońca. Żaden inny dwór w świecie nie mógł się wtedy mierzyć z Wersalem.
Walka między królem Janem a podskarbim wielkim koronnym ciągnęła się przez parę lat. Na sejmie 1683 r. król oskarżył Morsztyna o zdradę stanu, o knowania mające na celu detronizację. Oburzenie wywołało przyjęcie przezeń obcego poddaństwa Był niepopularny wśród szlachty, dla której Wersal stał się symbolem znienawidzonego absolutyzmu. Wypłynęły też na nowo oskarżenia o nadużycia w skarbie. Tym razem wolał nie czekać na wyrok sądu sejmowego. We wTześniu. zabierając ze sobą klejnoty koronne (które z czasem oddał), wyjechał do Francji, aby nigdy już do kraju nie wrócić. Żadnej działalności politycznej nie uprawiając, przeżył tam z górą dziewięć lat, to w majątkach swoich na granicy Burgundii i Szampanii, to w rezydencji paryskiej przy Quai Malaquais, którą długo jeszcze potem nazywano Hotel Mor-stein. Wielki majątek ułatwiał mu koneksje arystokratyczne.
Pani de Sevigne zanotowała w jednym ze swoich listów z r. 1689, że ponoć syn jego zaręczył się z córką księcia d’Uzćs1. Pogłoska ta nie sprawdziła się. Syn jego ożenił się z dziedziczką innego ze znakomitych rodów arystokratycznych, córką księcia de Chevreuse, który, jak pisze w swoich pamiętnikach złośliwiec Saint-Simon, „nie miał nic do dania swoim córkom i dał jedną z nich młodemu Morsztynowi”2. Nie jedyne to w literaturze francuskiego Złotego Wieku ślady Morsztynowego pobytu we Francji. W XVIII w. wydawano Charaktery La Bruyere’a, ogłoszone w ostatecznej wersji w r. 1694, z komentarzami, w których starano się zidentyfikować rzekome autentyczne modele skreślonych tam portretów. Otóż, jeśli wierzyć tym komentarzom, Morsztyn miał pozować La Bruyere’owi do portretu skąpca. Czy był w rzeczy samej taki skąpy? Zamówił przecież swój portret z córką u nadwornego malarza, Hyacinthe’a Rigaud, twórcy sławnego portretu Ludwika XIV (drugi portret Morsztyna pędzla Rigaud zamówiony został już pośmiertnie). Sławne też były ogrody w jego majątku w Montrouge3.
Zmarł 8 stycznia 1693 r. Z czworga jego dzieci córka Izabella, wydana za Kazimierza Czartoryskiego, była babką Stanisława Augusta Poniatowskiego.
IV. TWÓRCZOŚĆ. EPIKA I DRAMATY MORSZTYNA
Historyka literatury na dobrą sprawę ten mało budujący, ale dramatyczny, bogaty w perypetie żywot interesować może
Lettres de Madame de Sevigne, wyd. G. Gailly, Paris 1957,1.111,
s. 333.
C. H. de S a i n t-S i m o n, Memoires, wyd. G. Truć, Paris 1953,
t. I, s. 251.
Zob. komentarze A. de Boislisle’a, wydawcy pamiętników C. H. de Saint-Simona w serii Les Grands Ecrwains de France, Memoires, op. cit., s. 296.