sten zdrowia nie budzi większych obaw. W dzieciństwie przeszła nieomal wszystkie choroby wieku dziecięcego. Umysłowo rozwinięta średnio (wynik skali Ravena wyniósł 14 punktów), przystosowanie (w skali kwestionariusza CBI — 22 punkty) wykazuje pewne zaburzenia.
Rys. 13. Liczba kartek (liścików) odzwierciedlających negatywne stosunki w rodzinie
Nad grubą Unią poziomą zaznaczono Btosunki pozytywne, pod Unią — stosunki negatywne. Na lewo od linit pionowej — kartki z wypowiedziami od dziecka do poszczególnych członków rodziny: M — matki, O — ojca, Sm — siostry młodszej,
Sa _ siostry starszej, S — samego siebie, N — „pana Nikt”. Na prawo od linii
pionowej — kartki z wypowiedziami od poszczególnych osób w rodzinie do dziecka. Wysokość kolumn oznacza liczbą kartek przydzielonych poszczególnym osobom oraz „panu Nikt".
Z testu wynika, że na 18 kartek z wypowiedziami pozytywnymi matka dostała 4, ojciec — 2, młodsza siostra — 3, starsza siostra — 1 kartkę. Do siebie dziewczynka skierowała 2 kartki, a do „pana Nikt” — 6. Rozkład kartek pozytywnych, a szczególnie treść tych, które dziecko skierowało do „pana Nikt”, sugeruje, że stosunki w rodzinie są zaburzone. Potwierdza to także przydział kartek z wypowiedziami negatywnymi, wszystkie bowiem kartki tego typu, jakie dziecko miało do dyspozycji, skierowało do członków rodziny: matka i siostry otrzymały po 4 kartki, ojciec — 6. Najbardziej konfliktowe są stosunki dziewczynki i ojcem i starszą siostrą, mniej konfliktowe, bo idące raczej w kierunku uczuć ambiwalentnych — między matką i młodszą
siostrą. We wszystkich też przypadkach kartki — zarówno z wypowiedziami pozytywnymi, jak i z negatywnymi — od dziecka do członków rodziny odpowiadają kartkom, które odzwierciedlają uczucia od członków rodziny do dziecka. Nie ma w tej konstelacji uczuć między dziewczynką a rodzicami i siostrami żadnych układów pozytywnych. Wszystkich nie lubi lub nawet nienawidzi, a ich stosunek do siebie ocenia jako wrogi.
Sięgnijmy do innych źródeł informacji. Oto, co powiedziała wychowawczyni przedszkola:
„Dziewczynka jest pogodna i beztroska, czasami ordynarna, nie przebiera w słówkach. Nie jest szczera, nie ufa wycho-wawczyni. Jest „zamknięta, nie przyjmuje uwag ani wskazówek. Nie ujawnia swych uczuć. SkaTŻy się na ojca, że ją bije: widać, że go nie lubi”.
Nauczycielka klasy I, do której uczęszczała dziewczynka, powiedziała:
„W szkole widuję tylko matkę, i to niezbyt często, w każdym razie rzadziej niż inne matki. Dziecko nie jest zadbane, chodzi skromnie ubrane. Pracą w szkole jest zainteresowane, ale ma
trudności w___skupieniu—nwagi (okazało się, że ma osłabiony
wzrok — przyp. J. R.) i podczas zajęć.....często wierei się i kręeir
Czyta raczej słabo,—liczy Także-niezbyt szybko, ma trudności w nawiązywaniu kontaktów z innymi dziećmi”.
Od matki dziecka dowiedzieliśmy się dalszych szczegółów o dziecku i rodzinie, chociaż rozmowa z nią nie ujawniła wszystkich źródeł tego stanu. W rozmowie tej stwierdzono, że matka:
1) ocenia swój stosunek do dziecka jako dobry, męża jako surowy:
2) określa pożycie dziecka z rodzeństwem jako niezgodne, ale wynika to — jej zdaniem — z winy dziecka;
3) sądzi, iż stosunek |lziji||l do pracy w domu i szkoło jest raczej-dobry; dziewczynka jest na ogół chętna, ale czasem „uparta” i „niemożliwa”.
Okazało się także z jej wypowiedzi, że „ojciec najbardziej lubi najstarszą córkę”, ona sama zaś stara się dzielić uczucia równomiernie na wszystkie córki. Ojciec „chciał mieć syna”, matka zaś mówi, że było jej to obojętne.
Przytoczone wyżej informacje, zaczerpnięte z rozmów z wy-