6-1 .«*** - Akt IV. Smw I
Kicani
.Ach, i §|SN Iw bv»4 «pramY»<utvin tlo logo, tut •*«» po/wuloję ciasne uczucia humiw«iJ honoru i ituilduunrj |Mi)»htjiKtilti!
Marianna
Cttt efcemi? Gdybym nawet chciała potninęć względy powinno mej płci, nic inogn; •upomnieć o awtcc. Me potrafiłabym pririnóc na sobie, aby niewclzięcznoćcin; odpłacić dobroć i serdeczność. jakich zawsze doznawałam. Jt(i staruj się przekonać; użyj wszystkich dróg, ał»y ję zjednać. Możesz caynić i mówić, co ci się podoba, duj»; ciniprinf swołaidę: gdyby chodziło tylko o to, bym oświadczyła się na twoję korzyść,] chętnie jestem gotowa wyznać wszystko, co czuję.
kleaut
Frozvno, poczciwa Frozyno. a ty. czy zechcesz dopomóc?
Frnzyna
Cżyi trzeba nawet pytać? Chciałabym z całego serca. Wiecie Frozyna o sobie dobrze, że ja maiu dość sobie ludzką naturę. Niebo nie dało mi Mg8M it nadto lubię wyświadczać ludziom przysługi, u cóż dopiero, gdy
młodych, kaehąjfcych się tak poczciwie i szczerze. Jakże tedy wzięć się do neczy?
Kleant
Pomyśl trochę, proszę cię o to.
Marianna Poradź co.
Znajdź sposób odrobienia tego, coś zdziałała.
Frozyna Ib. nie tak łatwo.
Do Marianny
Co się tyczy matki, to ma ona na tyle rozsędku, aby ję można było przejednać i nakłonić; zgodzi się może przelać na syna to, co przeznaczała dla ojca.
Do Kicania
Ale największa bieda to, że pański ojciec jest pańskim ojcem.
kleant To oczywiste.
Frozyna
Myślę niby, że zachowa ciężkę urazę, jeśli dostanie odkosza, i wcale go to nie usposobi życzliwie dla pańskiego małżeństwa. Trzeba by tedy, aby zerwanie wyszło od niego samego i aby w jakiś sposób mógł się zrazić do Marianny.
Kleant
ć • • nfi rfyA-■■-OfertV ~ "_I_'_
Slu/f/lite Akt IV,
Intryga Frozyny
lYosyiiu
B ntain fluiHEiioić; ule lo jes/.«•/.«• mało. To liy utlnn tiytu
»»!«* linho wi«*, jak znuleżć po temu środki. Czekajcie; jidyby l*»Hl«'*uć o jukęś kobiety, nie nutko młody, sprytny - niby coś w moim rutlny" I kMk® l»y, przrbruim imprędrc, pod jakimś dziwacznym nuzwiwkirm markizy |„|i wic ehrubiny umiułu odegrać rolę znukoinitrj damy, /, Uralami czy nkydinyd.
1’iKlojuUiJę się wmówić w ojcu, że to jeat osoba, która prócz nieruchomości powiada sto lytięcy talarów w gotowiźnir; że /ukochała się w nim śmiertelnie i pragnie koniecznie wmlać jego żony, tuk iż gotnwu jeat intercyzę przckuzuć mu cały mu jętek. Ani wiftpię, że da się złupuć. Ho, oatatecznie, on koc.hu punnę hurdzti, wiem, ule cośkolwiek hardziej jrszoz© kochu złotko; i skoro, ornumiony jego blaskiem, •/.godzi się ustępie ciehie, innirj-ua,śe później czeku go ciężkie, rozczarowanie co do owej markizy*”*.
Kleant
Burcheo dobry pomysł.
Frozyna
Pozwólcie mi tylko działać. Przypominani sobie jednę z przyjaciółek. Wtóru się nudu lulaj doskonale.
Kleant
Będż pr/ekonunę, FVozyno, o mojej wdzięczności. W każdym razie, urocza Marianno, pozwól, abyśmy zaczęli uprawę od zjednaniu matki; to już byłby duży krok naprzód. Uczyń, błagam, ze swej strony co będzie w twej mocy. Użyj wpływu, juki ci duje jej przywiązanie do ciebie. Rozwiń siłę twej wymowy, wszystkie potężne. < żury, jakie niebo włożyło w twe oczy i ustu, i nie poniechaj tych czułych słówek, uicśmiułych próśb i przymilnych pieszczot, którym, to pewna, nikt się oprzeć nie potrufi.
Marianna
Uczynię, co w mej mocy, nie zaniedbam niczego.
na stronie, nie postrzeżony przez tamtych
Elizu tycitc idzie.
^— ........... - ■. i.