ucn DWOISTE OBLICZE SĘPA
nej i kultu świętych”, i w konkluzji powiedziano, że „w poezji jego przebłyskują promienie zachodzącego słońca renesansu”. Do ujęcia tego, którego autor po latach z okładem trzydziestu nie zamierza odwołać, można dodać obecnie dwie uwagi ogólniejsze. Pierwsza to omówione na wstępie obecnego szkiću kłopotliwe sprawy pogranicza dwu okresów i styku dwu kolejnych prądów literackich, sprawy, do których należy i problem Sępa. Uwaga druga dotyczy wspomnianych poprzednio zasad, obowiązujących historyka literatury, krępowanego obowiązkiem liczenia się z datami. Z chwilą, gdy znane mu fakty kazały mu początek wyraźnego baroku stwierdzić w r. 1620, nie mógł on w ramach tego prądu omawiać twórczości pisarza, który zmarł o czterdzieści lat wcześniej, i to przed śmiercią Kochanowskiego, zgasłego nagle (1584) w pełni sił twórczych. Jedynym wyjściem z tej sytuacji było umieszczenie Sępa na samym końcu wywodów o renesansie i ukazanie dwoistego oblicza tego znakomitego liryka.
Na okoliczności te nie zwrócili uwagi uczestnicy sporu o charakter twórczości Sępa i, zafascynowani pomieszczeniem go w renesansowej części Historii literatury polskiej, poczęli dowodzić, że należało o nim mówić w części poświęconej barokowi. Z tym wszystkim studia G. Mavera, S. Nieznanowskiego, C. Backvisa i W. Weintrauba rzuciły dużo światła na poetę „bezrównego”, jak nazwać go można jego własnymi słowami, i na tym polega ich znaczenie. Późniejszy o lat kilka drugi etap sporu, prowadzonego przez niemal tych samych uczonych, dał wynik nieoczekiwany a bardzo niezwykły, bo doskonałą a w całej pełni naukową monografię poety pióra Jana Błońskiego, książkę, jakiej nie doczekał się żaden inny nasz pisarz wieku XVI. Autor starannie i wnikliwie podsumował w niej naprawdę godne uwagi rezultaty osiągnięte przez poprzedników, świetnie ukazał odrębność liryki Szarzyńskiego, pisząc, iż
jego poezja stanowi [...] całość spoistą i oryginalną, chociaż stosunkowo w polskiej literaturze osamotnioną: owoc najgłębiej osobistego doświadczenia i zarazem — dokument rozumienia i współuczestnictwa w europejskim procesie kulturalnym”. Równocześnie w sporze zajął stanowisko rozsądne, gdy uwagi o stosunku poety, „gościa w kosmosie”, do kultury literackiej jego czasów zakończył zdaniem: „Tak rozpatrywany, Sęp jest więc poetą wyraźnie renesansowym”. A o dwieście stronic dalej monografista ukazał, jak „zawiły splot zmian literackich, artystycznyh z religijnymi [...] proponował Sępowi wzorce, określane dziś czasem jako «manierystyezne»” — a więc barokowe. W rezultacie więc ujęcie to niezbyt daleko odbiega od sformułowania, które wywołało spór o renesansowy czy barokowy charakter twórczości Szarzyńskiego.
Spór ten zaś miał znaczenie co najmniej podwójne; rzucił on nowe światło na różne strony poezji Sępa, a, prowadzony w językach angielskim, francuskim, włoskim no i polskim, przyczynił się do spopularyzowania mało znanego poety w świecie co najmniej slawistyki międzynarodowej.
Ostatni, obecny wyraz kilkunastoletniego ruchu na polu badań nad Szarzyńskim, wydanie teraźniejsze, ma wcale bogatą, bo półtorawieczną, tradycję naukową. Sięga ona roku 1827, gdy z unikatu zachowanego w Bibliotece Kórnickiej sporządzono pierwsze wydanie Rytmów abo wierszy polskich, wznowione w lichym przedruku Biblioteki Polskiej K. J. Turowskiego (1858). Z wydań późniejszych o charakterze naukowym wymienić trzeba ważne wydanie Poezji, sporządzone przez I. Chrzanowskiego, a następnie jego przedruk w Bibliotece Narodowej, przygotowany przez T. Sinkę. Na nim opiera się popularny tomik pod autentycznym tytułem, ogłoszony przez J. Sokołowską (1957). Wszystkie te wydania mają jeden wspólny