104 Barbara Ostapiuk
wieku to niewielka różnica - postulat wczesnej logopedycznej opieki może być realizowany w przypadku deformacji już przed 5-7 rokiem życia, substytucja (i elizja) przed 5-7 rokiem życia nadal pozostaje związana z fizjologiczną linią rozwoju, co łączy się z ryzykiem „przeoczenia” patologii, takim samym, jak w przypadku kryterium wieku.
Z doświadczeń w logopedycznej praktyce wiadomo, że niektóre substytucje (i elizje) z czasem przekształcają się w deformacje (zamiast w oczekiwane normatywne realizacje), logopeda podczas wywiadu dowiaduje się, że dziecko „od niedawna mówi takie R, przedtem mówiło lak, lyba”. Takie przypuszczenie wyrażone jest także w literaturze: „[...] w przyszłości niektóre substytuty mogą się przekształcić w głoski zdeformowane” [Sołtys-Chmie-lowicz 1998 s. 69]. Czy post factum powiemy o nich: „To były fizjologiczne substytucje” czy: „To były patologiczne substytucje”?
Rzecz jednak w tym, by - zanim rozstrzygnie o tym czas - wskazać różnice pomiędzy podobnymi z pozoru (z objawu): fizjologiczną substytucją a patologiczną substytucją. Zadaniem logopedii jest bowiem nie tylko opisywanie („to jest wada wymowy”) i wyjaśnianie („jej przyczyną jest ...”), ale także - na podstawie badań - przewidywanie („z prawdopodobieństwem X można przypuszczać, że w związku ze stanem Y substytucja przekształci się w deformację, a w związku ze stanem Z-w normatywną głoskę”)15. Im lepiej logopedia pozna obie linie rozwoju substytucji wraz z czynnikami je tworzącymi, tym trafniej będzie prognozować jakość wymowy, a także -w przypadku, gdy wystąpią czynniki ryzyka wady wymowy - wcześniej zapobiegać jej powstaniu. Na przykład z badań L. Konopskiej [2000] wynika, że wada wymowy występuje u 81% osób z wadą zgryzu, a w zależności od rodzaju wady zgryzu: u 67% osób z dotylną wadą zgryzu (odsetek wzrasta wraz z jej nasileniem: 54%, 70%, 100%), u 94% osób z doprzednią wadą zgryzu i u 98% osób ze zgryzem otwartym (niezależnie od ich nasilenia)16.
Bezużyteczność kryterium lingwistyczno-metrykalnego (zwłaszcza jako decydującego o rozpoczęciu logopedycznej opieki) jest szczególnie widoczna w odniesieniu do niektórych przyczyn zaburzeń wymowy. Logopedyczną terapię zaleca się bowiem czasem już u noworodków i niemowląt, np.
15 Wymogi hierarchiczności celów w logopedii omawia S. Grabias [1997 s. 16]: „Wszelkie działanie badawcze rozpoczyna się od postępowania diagnostycznego. Ma ono dostarczyć stwier-dzalnych empirycznie zjawisk (załóżmy, że w wypadku logopedii są to rozmaite przejawy zaburzeń mowy), a następnie dokonać ich objaśnienia. Pełny opis (deskrypcja) i wyczerpujące wyjaśnienie zjawisk (eksplikacja) umożliwiają postawienie dalszego kroku badawczego, jakim jest tworzenie prognoz, polegające na budowaniu programów postępowania naprawczego”.
16 Wyniki tych badań odbiegają od opinii wyrażonej przez I. Styczek [1979 s. 343] w Logopedii: „W życiu codziennym łatwo jest zaobserwować, że większość osób z wadami zgryzu i ustawienia zębów ma wymowę normalną”. Dostarczają ponadto informacji o związkach pomiędzy rodzajem (i nasileniem) wady zgryzu a zasobem wadliwie realizowanych fonemów i rodzajem niepożądanych cech w wadliwych realizacjach [Konopska 2000].
z uszkodzonym narządem słuchu czy rozszczepem podniebienia. Nawet jeśli w badaniach jakości wymowy kilkuletnich dzieci z tymi wadami przyjmuje się „podstawowy w logopedii podział [...] zaburzeń na deformację, substytucję i elizję” [Kurkowski 1996 s. 132], to wskazana jest rezerwa wobec -dokonywanego na jego podstawie - rozróżniania fizjologii od patologii [zob. np. Kurkowski 1996 s. 132].
VII. KRYTERIA METRYKALNE I LINGWISTYCZNE W BADANIACH ROZWOJU ARTYKULACJI
Ustalenie, czy obserwowana pozanormatywna realizacja fonemu wymaga czy też nie wymaga interwencji logopedy, okazuje się trudne w odniesieniu do dzieci w wieku przedszkolnym. One bowiem, właśnie z racji wieku, mają prawo do odmiennej - w porównaniu z dorosłymi - wymowy. Czym kierować się, by nie przeoczyć tych odmienności, które związane są z niefizjolo-giczną przeszkodą? Czy prowadzone w Polsce badania rozwoju artykulacji mogą stanowić punkt odniesienia?
Obraz rozwoju artykulacji polskiego dziecka, jaki wyłania się z rozważań teoretycznych, z obserwacji własnych dzieci (zwłaszcza do czwartego roku życia) oraz z nielicznych badań grup (liczących od 31 do 1090) dzieci w wieku przedszkolnym [Bartkowska 1968; Mystkowska 1970; Sołtys-Chmie-lowicz 1998; Majewska-Tworek 2001] [zob. przegląd badań w: Łobacz 1996; Golanowska 1996; Sołtys-Chmielowicz 1998], choć w szczegółach zróżnicowany (i ze względu na różne kryteria doboru próby, i różny sposób zbierania materiału, i różne kryteria oraz kategorie oceny jakości wymowy), w jednym jest zgodny: wraz z wiekiem dzieci mówią lepiej (wzrasta liczba dzieci wymawiających prawidłowo), a maleje liczba substytucji (i elizji). Logopeda może się czuć upoważniony do stwierdzenia: „Jak wynika z badań, nie wszystkie dzieci w tym wieku wymawiają prawidłowo, nie ma więc powodów do niepokoju, szczególnie że stwierdzam substytucję (lub elizję). Podjęcie terapii byłoby zatem przedwczesne”.
Autorzy badań rozwoju artykulacji stawiają sobie jednak za cel nie tylko - jak w przypadku A. Sołtys-Chmielowicz w książce Wymowa dzieci przedszkolnych [1998 s. 17], „sprawdzenie i opisanie umiejętności wymawianiowych dzieci w wieku przedszkolnym”, ale także - jak deklaruje np. A. Majewska-Tworek w książce Rozwój sprawności artykulacyjnej dziecka w wieku przedszkolnym [2001 s. 9] — znacznie więcej: „[...] najistotniejsza jest analiza typowych cech charakteryzujących rozwój sprawności artykulacyjnej. Dzięki temu uzyskuje się dane, które umożliwiają odróżnianie prawidłowości w przebiegu tego procesu od symptomów wskazujących na jego opóźnienie [podkr. moje -