126 Barbara Ostapiuk
- ograniczonego pola obserwacji.
Po stronie obserwatora zaś z:
- konieczności jednoczesnego porównywania obserwowanego zjawiska (brzmienia, ruchu) z wyobrażeniem jego normatywnej postaci;
- subiektywizmu wrażeń wzrokowych i słuchowych;
- ograniczonego zasobu słów opisujących postrzegane cechy, a zwłaszcza stopień ich nasilenia;
- niemożliwości jednoczesnej oceny wszystkich aspektów głosek.
Za stosowaniem obu obserwacji - wzrokowej jako komplementarnej “Wobec słuchowej - w odniesieniu do wszystkich głosek przemawiają:,' ‘4
- nierozłączność czynności artykulacyjnej i brzmienia głoski (związek przyczynowo-skutkowy) [m.in. Essen 1967];
- funkcjonalna nierozłączność między wszystkimi głoskami w systemie fonetycznym każdej osoby (związek systemowej opozycyjności); ;
- funkcjonalna nierozłączność głoski z głoskami poprzedzającymi ją<%a-stępującymi po niej w mowie (związek linearnej opozycyjnośći),
Fonemowe zróżnicowanie form znaków (signifiant) systemu językowego wymaga artykulacyjnego zróżnicowania głosek w mówionych tekstach językowych. Zrealizowane foniczne sekwencje z jednej strony stanowią znaczącą całość, opozycyjną wobec innych fonicznych sekwencji językowych, z drugiej zaś - składają się z następujących kolejno po sobie w tempie od kilku do kilkunastu na sekundę - nieznaczących, złożonych ruchowo* całości -głosek. Każda głoska, reprezentująca w mówionym tekście językowym określony fonem, jest opozycyjna wobec innych głosek, reprezentującyclfititne fonemy (systemowa opozycyjność) i zarazem jest opozycyjna w stosunku do poprzedniej i następnej głoski w tekście (linearna opozycyjność), z którymi jednocześnie tworzy - na wyższym, funkcjonalnym poziomie - nierozłączną całość. Powstają w ten sposób linearne, koartykulacyjne powiązania? pomiędzy głoskami w ciągu fonicznym. Użytkownik języka musi dysponować takim artykulacyjnie zróżnicowanym zasobem dźwięków mowy, który pozwoli mu linearnie realizować fonemowe różnice systemowe.
Każda osoba osiąga niezbędną różnorodność fonetyczną w jednym, konkretnym, określonym aparacie mowy. Obserwacja logopedyczna powinna obejmować nie tylko brzmienie, ale również budowę artykulacyjną wszystkich (nie tylko „źle” brzmiących) głosek. Pozwoli to dostrzec wszystkie, skuteczne i mniej lub bardziej nieskuteczne brzmieniowo, osobnicze sposoby głoskowego różnicowania systemu fonemów. Obserwacja artykulacyjnej^budowy wszystkich głosek (także uznanych za brzmiące „w granicach normy") może dać cenne informacje o przyczynie i nieprawidłowym mechanizmie tworzenia głosek zdecydowanie odmiennie brzmiących.
Właśnie dlatego patrzenie jest tak samo ważne, jak słuchanie (można powiedzieć „patrząc, lepiej słyszę”).
Do oceny wymowy pod względem fonetycznym przyjęłam nazwy cech głosek używane w fonetyce do określenia sposobów oraz miejsc artykulacji i artykulatorów. Stąd np.: dentalność, bilabialność, dorsalność, medialność, frykatywność, wibracyjność jako nazwy cech normatywnych głosek, a następnie np.: dysdentalność, dysbilabialność, dysdorsalność, dysmedialność, dys-frykatywność, dyswibracyjność jako nazwy cech wadliwych realizacji [zob. Ostapiuk 1997].
Lepiej zapewne brzmiałyby polskie nazwy, np. „dwuwargowość”. Niełatwo jednak w polszczyźnie zaproponować stylistyczną jednolitość nazw dla wszystkich cech, niełatwo do polskich nazw dodać znaczenie równoważne z przedrostkiem „dys” (ten zaś, gdy dana cecha nie występuje, łatwo zastąpić przedrostkiem: „a-, an-'). Nie jest to propozycja zamknięta - w razie potrzeby może być rozbudowana, a nazwy cech zmienione, np. „nonnazalność” i „dysnonna-zalność” na „oralność” i „dysoralność”, jak proponuje D. Pluta-Wojciechowska. Ważne jest, by dostrzegać istotę zjawiska, by - kryjące się za wymienionymi nazwami - pozycje i ruchy artykulacyjne (dostrzeżone wzrokowo) odnosić do odpowiadających im brzmień, by „widząc” np. dysmedialność (seplenienie boczne), wiedzieć, jakie usłyszy się brzmienie, a „słysząc” to brzmienie, wiedzieć, jakie ułożenie języka u pacjenta się zobaczy. „Usłyszenie” jednych cech (np. niepożądanej dorsalności, zwłaszcza w realizacji fonemu l\l) jest trudniejsze niż innych (np. dyspostdentalności) i wymaga treningu w słuchaniu („Granice słuchu fonetycznego nie są zamknięte” [Rocławski 1994 s. 22]), treningu w patrzeniu i szczegółowej wiedzy fonetycznej.
Ustalając, czy realizacja fonemu jest poprawna czy wadliwa, porównujemy (wzrokiem i słuchem) wyobrażenie (o budowie artylukacyjnej i o brzmieniu) normatywnej głoski z obserwowaną pod względem wszystkich cech. Niezgodność jakiejkolwiek cechy jest tożsama z pozanormatywną realizacją. Gdy w obserwowanej realizacji fonemu znajdujemy cechy dystynktywne, uznajemy ją za poprawną pod względem fonemowym; jeśli realizowane są w pożądany sposób — uznajemy ją za poprawną także pod względem fonetycznym; jeśli w odmienny - mówimy o realizacji pozafonetycznej. Gdy natomiast w obserwowanym dźwięku odnajdujemy cechy dystynktywne innej klasy głosek, można mówić o realizacji pozafonemowej. Dźwięki wkraczające w obszar kilku fonemów nazwałam realizacjami parafonemowymi, a wykraczające poza zasób fonemów danego języka - realizacjami pseudo-fonemowymi (zob. ryc. 7).
Wszystkie niepożądane cechy wymowy w mniejszym lub w większym stopniu ograniczają dostęp słuchacza do treści44, naruszając ten szczególny
44 Zależy to ponadto od wielu innych zmiennych, np. od rangi fonemu, od liczby źle realizowanych fonemów, od liczby nie realizowanych cech dystynktywnych, od liczby fonemów w danym języku.