LXXIV ..BROŃ ŻARTU DOWCIPNBOO"
Posłużył się tu Krasicki rozbudowanym szeregiem anaforycz-nych wy liczeń rozpoczynanych wyrazem „stąd”. Poszczególne zdania tego wyliczenia mają charakter zdań ściągniętych, bowiem różne formalnie orzeczenia tych zdań sprowadzone zostają do orzeczenia wspólnego, lecz domyślnego. „Zabieg taki — zauważa Kostkiewiczowa — bliski jest retorycznej figurze zwanej zeugmą, w której następuje sprzęgnięcie za pomocą jednego członu zdania — szeregu innych równoważnych wobec siebie cząstek składniowych”33.
W Przestrodze młodemu odnajdziemy obszerny fragment, napisany zgodnie z retoryczna*figurą prótasis; okres zdaniowy jest tu podzielony na dwa człony, a szczególna rola przypada członowi drugiemu, nieproporcjonalnie rozbudowanemu i wyjaśniającemu sens całego okresu:
Nauczysz się, jak prawom można się nie poddać,
Jak dostać, kiedy nie masz, dostawszy nie oddać,
Jak zwodzić zaufanych a śmiać się z zwiedzionych,
Jak w błędzie utrzymywać sztucznie omamionych,
Jak się udać, gdy trzeba, za dobrych i skromnych,
Jak podchlebiać przytomnym, śmiać się z nieprzytomnych.
Jak cnocie, gdzie ją znajdziesz, dać zelżywą postać,
Jak deptać wszystkie względy, byle swego dostać,
Jak wziąwszy grzeczną tonu modnego postawę,
Dla żartu dowcipnego szarpać cudzą sławę,
Jak się chlubić z niecnoty, a w wyrazach sprośnych Mieszać fałsz z zuchwałością w tryumfach miłosnych.
(w. 65—76)
Wiele jeszcze składniowych figur retorycznych znaleźć można w satyrach i listach Krasickiego. Wszystkie jednak głównie poprzez wiązanie jednego krótkiego zdania nadrzędnego z szeregiem paralelnych zdań podrzędnych — służą osiągnięciu skrńlownfcU spójności wypowiedzi
** Ibidem, s. 294—295.
LXXV
„BROŃ ŻARTU DOWCIPNEGO”
Temu samemu służą też neologizmy Krasickiego34: gadacz, czołgacz, chwalacz, korzystacz, wzcfychacz, tu Bowiem „rzeczownik staje się jakby skrótowym zapisem całego zdania”
Z retorycznej tradycji wywodzą się też częste trójkowe wyliczenia, zmierzające do maksymalnego sprecyzowania"IsenśuT''’
Niech zna świat, jak pan możny, dzielny i bogaty.
(Marnotrawstwo, w. 41)
Zgoła jest rzeczą dobrą, zdatną, pożyteczną.
(Pochwała milczenia, w. 5)
Wyliczenia te, wzbogacające język utworów i wprowadzające nowe odcienie znaczeniowe, mieszczą się również „w kręgu dążeń ao intelektualizacji języka”36. Podobnie jak figura nagromadzenia, nie mająca wszakże na celu barokowego olśnienia czytelnika, bowiem „nadrzędną zasadą rządzącą układami nagromadzeń jest maksymalne ich ściąganie, choć mogłyby być rozłożone na kilka samodzielnych jednostek syn taktycznych”31. Ilustruje to znakomicie fragment Marnotrawstwa:
Dorwał się panicz rządów. Natychmiast od razu.
Jedni z sławy, ci z zysku, a tamci z rozkazu.
Dworzanie, pokojowi, krewni, asystenci.
Przyjaciele, sąsiedzi i plenipotenci [•••] .
Natarli wstępnym bojem.
(w. 33—36, 39)
14 Poświęcił im oraz innym aspektom języka poety sporo uwagi W. Borowy, O poezji polskiej w wieku XVIII, Kraków 1948, s. 171—177.
35 T. Kostkiewiczowa, Horyzonty wyobraźni, s. 300.
36 Ibidem, s. 303—304.
37 Ibidem, s. 305.