DSC08658 (3)

DSC08658 (3)



ku i nic był umocowany na historycznej posadzie.yNajbardzicj* raturze poetyckiej przecięty został związek z przeszłością. Ta jjS| wyrażała ducha, który nie był duchem narodu. Zamykfffó wyciągnioną, która myślą przeszłości nie była. Twórcza jest r M z ja poetycka; coraz nowe maluje kształty, ale i to, co minęło, we przybiera szaty. Takiej fantazji nie mieli poeci Stanisi^'!^ sta. Śmiało to piszę: oni nie byli p o e t a m i. W ich pieśni^ bijała się czyjaś postać, ale omylna, nie nasza. Polak myślący pr^ do uznania samego siebie, ale nie w swoim jestestw i e.


poezja była rozrywką



otrzebnej do robót sztukmistrza, poety, jjwiek Stanisława Augu-


i erszomanialc

pj,, na przedpodwojowym, przedpokojowym rymotwórstwie nie Lg|o„. Zaiste nie mogliśmy nie ulec rozszerzonemu w całej Euro-wplywowi języka, filozofii i literatury francuskiej! Żądaniem, z tylu pr przechodzącym ówczesną możność, okazywalibyśmy tylko niecce uprzedzenie ku tym prawdziwym założycielom i rozmnożycie-L oświecenia w Polszczę. Brodziński dobrze mówi: „Byłoby to je-io, co naśmiewać się z ojca, który zubożony jako mógł dorabiał się Uliku, aby przynajmniej synów wychował**.9® — Wyrazy prawdziwo krytyka, obywatela!

Poetycką literaturę polską owego czasu przyrównałem jednego ra-jdobrzmienia głosu, któremu jeszcze słowa brakuje. A ten głos, ten łvi(k śklany i harmonijny, pieszczony i mocny, jako czysty strumień


1

nie miał w literaturze wyciągnionej na widok masy wszystkich $wj wyobrażeń. Krótko mówiąc, przyszliśmy w tym względzie do cudzejn fleksji — do re fi e k sj fTrancuskiego narodu, który także czas nie miał własnej, oryginalnej literatury, ale naśladowaną i n^ll jętnie naśladowaną, w nieumiejętnej kształconą szkole, oderwaną od i torycznej przeszłości za wpływem niezliczonych przywidzeń i przesądy estetycznych. Sami to teraz Francuzi przyznają.

Cudzy dar z trzeciej ręki przejęliśmy. Literatura polska w drugiejp. łowię zeszłego wieku była kopią kopii, przeobrażeniem przeobrażeni^ W niej podobno żadna iskierka życia nie tlała. Drzewo zagraniczny szczepu, nie wprost z korzenia ulepszone, obce zrodziło owoce wy$j|. niem, przymusem i sztuką cieplicy roślinnej. Mogłoż to być inaczej) Tak było w rzeczy samej. Tak być musiało. #

W pierwszych momentach rozjaśniającego się u nas brzasku cywili] zacji. ledwo nie z pierwszymi dniejącej jutrzenki promykami, ujrzeliśmy] płody dowcipu francuskich pisarzy w zaszczycie wziętości u postronnych i największym blasku chwały. Był to wiek panowania literatury fraitcd skiej w całej Europie. I nasze olśnęły źrenice na widok tej świetnej, pręd. kiej, okazałej kultury. Na tych wówczas jeszcze nigdy dostatecznie nie wysławionych wzorach, jak u nas, tak wszędzie indziej, i w Niemcztdi, i w Anglii, i we Włoszech, znamienitsze kształciły się talenta. Z potnej by, nie z przejrzenia, w niedostatku własnych chwyciliśmy cudze opinie

pisarzy naszych wiodły do zamierzonego kresu we wszel-* . ..!*i«?iach upollinowych. Dla nich poezia była rozrywka po trudach wytchnieniem. Na umajonych kwieciem doli-BBc jffódeł Hipokreny97 wesoło bujali, pląsali, lecz z samego fzadko kto ważył się zaczerpnąć, a nikt podobno nie W^^jeg0 głębi i W tym, jak go nazywają niektórzy, złotym wie-MT ry polskiej, poezja u podnóża tronu łaską możnych i mccc-r fflzględami wzniosła się. Dworskim przeto jaśnieje blaskiem! W, po^r i okrasa; znamionuje dowcip i tok bardzo kunsztowny. P;jij wzesna obrócona była na udoskonalenie mechanizmu wier-r wyczynienie-świetności zewnętrznemu kolorytowi. Wyższości Względzie poświęcano nieraz istotniejsze rzeczy. Na ostatek, czyich, szlachetniejszych uniesień nie tłumił wpływ spółczesnych jfów francuskich? Ceniąc czasy i ludzi, ogólną dążność ściśle roz-r, potrzeba. 1 poezja ma swoją filozofią. Lecz z grubych materia-^piryzmu, sensualizmu i sceptycyzmu ani próbna było wykroić

Hyl wiekiem krasomówstwa w poezji opisowej, wiekiem satyr, ba-|epigramatów. Była wierszomania!/ Było modą ulotne pisać

o sztuce i piękności, nie czyniąc braku, nie odróżniając prawdziwych otfriyoący, małyż to dar? Czy liż go nam na próżno przekazano? — Ze się omylnych, nie zapuszczając się w roztrząsanie tego, co przypadało 1 krążę pożyczonym wysłowieniem od pewnego filozofa niemieckiego: miary, a co mniej było zgodne, a nawet sprzeczne z duchem ojczystych jkntura taka było to koło dosyć misternie zakreślone. Lecz zważmy ustaw i obyczajów, z charakterem, sposobem myślenia i czucia mieszki] lit: w to koło jeszcze duch nie wstąpił, wywoływany od guślarzy, ców tej ziemi, z ogólną ich dziejów cechą; wreszcie z fizjonomii fcona mylną rotę" zakląwszy, z tamtego świata sprowadzić mnie-przeszłości i nadziejami, jakie daleka przyszłość w swym łonie tuliła. Nit uli.

Taki był status quo polskiego Parnasu i estetycznej krytyki naszej


przestrzegające rozsądnej krytyki upominanie, ale chęć podobania są

współczesnym to błyskotkami dowcipu, to niestatkiem, którym lada wiatf ntd niewielą jeszcze laty! -/Za naszej zjawili się pamięci długo ocze-

tos


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1. Czym był stalinizm? ■ Okres w historii Polski Ludowej przypadający na lata 1948-1956,
P5020270 na dziś, aiści nie heroicz-jpne nie nek dla >ku 1905 alcie jenie dra
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby kierownik zespołu był jednocześnie właścicielem
74847 TR 09 12 TOMEK BEKSIŃSKI(1958-1999) Nie byl dziennikarzem z prawdziwego zdarzenia. Za nic nie
CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM KL1 (14) Izydor był sędzią na zawodach sportowych. Przeczytaj historyjkę i
historia dyplomacji (261) ;Może tylko w większym stopniu niż w XVII w. położony był nacisk na ^ciągł
HISTORIA FILOZOFII NOWOŻYTNEJ Tekst .0 niewolnej woli" był odpowiedzią na dzieło Erazma ,0 woln
Rys historyczny Po zakończeniu I wojny światowej w fotogrametrii widoczny był podział na Europą i „r
fotki5 ezaą, op. siłownik hydrauliczny, silniV elektryczny wraz z koderem umocowanym na wale, który
skanuj0162 (2) 170 ku produkcji wieloasortymentowej wpływają na produkcyjność czynników zmiennych. T
132 w dół dalej ku płd. przez mostek na wschodni brzeg potoku (ławki), potem przez mostek na za
J- 145 ku płd. Świnica, ku płd.-wsch. Granaty, a na prawo od nich Kozi Wierch. Do Czarnego Stawu pod

więcej podobnych podstron