Postawiwszy tedy pochodnię i topór, do ataku przystąpiłem. Ciągnąłem go za nogi opierającego się rękami i zębami trun chwytającego się. W tym pasowaniu się pochodnię obaliliśmy i zgasiliśmy. Co by tu czynili niedoświadczeni! Sam strach zdolny byłby do ich umorzenia. Przyznam się jednak, że i serce moje nieustraszone lubo pierwszy raz w tej okoliczności bojaźń do siebie przypuściło. Wszakże pokonałem upiora, i łeb mu uciąwszy, równie z wypogodzoną twarzą, jak odszedłem, powróciłem do braci mojej (Diabeł II, s. 155-156).
Według Bohomolca, fenomen wampirów daje się wyjaśnić procesami psychologicznymi i fizykalnymi. Ponieważ świadectwa pojawiania się wampirów są niepewne (analizując zebrany materiał dowodowy, autor podkreśla, że upiorów zazwyczaj nikt nie widział na własne oczy, ale dyszał o ich od innych), wiarę w upiory należy uznać za skutek choroby umysłu, złości ludzkiej, łatwowiemośri lub po prostu zwykłego przypadku bądź zbiegu okoliczności (ibidem, s. 1-5).
Jako przyczyny upioromanii jezuita wskazuje choroby psychiczne i fizyczne (zwłaszcza melancholię), brak wykształcenia i złe odżywianie (powołuje się na książkę Jędrzeja de Laurens o melancholii). Wycieńczenie organizmu może być źródłem halucynacji, dlatego upiory ukazują się zazwyczaj o zmroku ubogim wieśniakom (ibidem, s. 78-79). Zdarzają się przypadki pogrzebania żywcem -nieszczęśnicy budzą się w trumnie, wydają okrzyki przerażenia, gryzą z głodu czy rozpaczy palce, co w konsekwencji powoduje oskarżanie ich o upiorstwo. Na dowód Bohomolec przytacza historię dwóch pochowanych w letargu kobiet, i pierwsza została przypadkowo uratowana przez złodzieja, okradającego jej mogi-I łę, druga — już w grobie — urodziła syna (ibidem, s. 133 i 136).
Już Wierus postulował leczenie domniemanych upiorów. Dopiero w latach osiemdziesiątych XX wieku wysunięto hipotezę choroby o podłożu genetycznym, która mogła być przyczyną posądzenia o wampiryzm. Chodzi o porfirię, w której ujawnia się nieprawidłowa przemiana hemoglobiny. Jej objawy podobne są do symptomów wampiryzmu i wilkołactwa. Domniemane wampiry mogły cierpieć na wściekliznę i nekrofilię, swoistą inwersję wampiryzmu98.
Literackie potyczki z wampirami
W oświeceniu usilnie starano się dowieść, że upiór to płód imaginacji, a wiele zachowań odbiegających od normy można wytłumaczyć bez odwoływania się do mocy nadprzyrodzonych. Rozpowszechniane przez mnichów opowieści o trupach wychodzących z grobów przez „wytrychy szatańskie”, stają się przedmiotem drwin. Wiarę w wampiry przypisuje się nieoświeconym mieszkańcom
98
M. Janion, op.cit., s. 68.