DSCF0032

DSCF0032



27. Sery mityczne i sery rzeczywiste

Tak więc, językiem bujnym, obfitującym w metafory zaczerpnięte z życia codziennego, Menocchio ze spokojną pewnością siebie przedstawiał swoją kosmogonię zaskoczonym i zaciekawionym inkwizytorom (czy w przeciwnym razie prowadziliby tak szczegółowe przesłuchanie?). Pomimo zmieniających się terminów teologicznych, jeden szczegół pozostawał niezmienny: odmawianie Bogu zasługi stworzenia świata oraz uporczywe obstawanie przy elemencie pozornie dziwacznym: serze i robakach-aniołach z niego powstałych.

Może warto doszukać się w tym echa Boskiej Komedii (Czyściec X, 123—125):

...robaki,

stworzone, by przemienić się w anielskiego motyla.

Komentarz Vellutella odnoszący się do tego fragmentu znajduje wierne odbicie w innym momencie kosmogonii Menocchia. „Anielski, czyli boski,* gdyż takim stworzony został przez Boga, by zająć miejsca, które straciły czarne anioły, wygnane z nieba...” Wtóruje mu Menocchio: „i tenże Bóg* stworzył potem Adama i Ewę, i lud cały, by zapełnić miejsca po wypędzonych aniołach”. Byłoby dziwne, gdyby dwukrotna zbieżność na jednej stronie była dziełem przypadku. Lecz jeśli Menocchio czytał Dantego * — choćby z wyłącznie dydaktycznym zamiarem — dlaczego te właśnie wersy („... robaki, stworzone, by przemienić się w anielskiego motyla”) utkwiły mu w pamięci?

W rzeczywistości to nie z książek * wysnuł Menocchio swoją kosnwgonię. „Z najdoskonalszej substancji * świata aniołowie przez naturę stworzeni zostali, podobnie jak z sera powstają robaki, a wychodząc na zewnątrz otrzymują wolę, intelekt i pamięć od Boga poprzez błogosławieństwo”; z odpowiedzi tej wynika niezbicie, że uporczywe nawiązywanie do sera i do robaków spełniało funkcję wyłącznie analogiczno-eksplikatywną. Przykład wzięty

z codziennego życia — narodziny robaków w zgniłym serze — posłużył jedynie do wyjaśnienia powstania istot żywych (w tym pierwszych i najdoskonalszych: aniołów) z chaosu, z „ogromnej i nieprzetrawionej materii”, bez potrzeby odwoływania się do interwencji Boga. Chaos poprzedzał bliżej nieokreślony „najświętszy majestat”; z chaosu powstały pierwsze istoty żywe — aniołowie i sam Bóg, który był największy z nich — w drodze samoródz-twa, „przez naturę stworzeni”. Kosmogonia Menocchia była zasadniczo materialistyczna, posiadała cechy naukowości. Teoria samorództwa, powstawania istot ożywionych z nieożywionej materii, podzielana przez wszystkich ludzi nauki owych czasów (obalona dopiero przez doświadczenia Rediego* w ponad wiek później), była bez wątpienia bardziej naukowa od doktryny kreacjonizmu, utrzymywanej przez Kościół, a zaczerpniętej z Księgi Rodzaju. Taki na przykład Walter Raleigh* mógł więc pod hasłem „doświadczeń bez umiejętności” traktować kobietę wyrabiającą ser (ser!) na równi z filozofem przyrody: obydwoje wiedzą, że w skopku podpuszczka ścina mleko, lecz nie wiedzą dlaczego.

Jednak to odniesienie do doświadczeń życia codziennego nie tłumaczy wszystkiego; być może nie tłumaczy wręcz niczego. Wysunięcie analogii między ścinaniem się sera a zagęszczaniem się mgławicy, z której ma powstać glob ziemski, dla nas wydaje się oczywiste, nie było jednak takie dla Menocchia. Więcej, wysuwając tę analogię, przywoływał on bezwiednie prastare i odległe mity*. Indyjski mit, wspomniany już w Wedach, tłumaczy początek świata krzepnięciem (podobnym do procesu, jaki zachodzi w mleku) wody pierwotnego morza, którą ubijają bogowie stwórcy. Według Kałmuków, na początku świata wody morza pokryły się gęstą warstwą jak ta, która tworzy się na mleku, i z niej wytrysnęły rośliny, zwierzęta, ludzie i bogowie. „Na początku* ten świat był niczym i [...] z wody morskiej został ubity niby piana, i ściął się niby ser, z którego zrodziło się potem mnóstwo robaków, i robaki te stały się ludźmi, z których najpotężniejszym

105


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
49285 S6300624 Tak więc, aby ustalić granice metafory, trzeba wziąć wstępnie pod uwagę ogromny zespó
etno (27) [] grożącego naruszeniem Już osiągniętego porządku społecznego i naturalnego. Tak więc, wp
page0028 18 pośrednikiem między bodźcem a mną, i wynika więc, że postrzegamy rzeczy tak jak są. By m
scandjvutmp18601 128 Tak więc żył z nimi razem, ale w rzeczywistości odosobniony, posępny, milczący
26,27 (4) Jak skutecznie negocjować do góry”. Tak więc Jill powinna podsunąć Gordonowi, że dodatkowe
img108 (16) stosunek do świata, rodzi nastawienie na przeobrażenia zastanej rzeczywistości, ulepszan
ScannedImage 17 się podmiotu wobec rzeczy, należących do dwóch różnych obszarów. Tak więc transfer m
5 (2294) dopiero ta całość stanowi metaforę. Tak więc rzeczywiście nic powinniśmy mówić o metaforycz
26,27 (4) Jak skutecznie negocjować do góry ’. Tak więc Jill powinna podsunąć Gordonowi, żc dodatkow
img108 (16) stosunek do świata, rodzi nastawienie na przeobrażenia zastanej rzeczywistości, ulepszan
72 I. Teoria granic nicji liczby a . Tak więc przeprowadzony podział zbioru liczb rzeczywistych na k
img108 (16) stosunek do świata, rodzi nastawienie na przeobrażenia zastanej rzeczywistości, ulepszan

więcej podobnych podstron