32
Idea I rozwój zjawiska
ne stają się tak wielkie, ic nikt nic jest w stanie nad nimi zapanować. Stąd też zapewne - poprzez efekt zwierciadła - popularność nowych, a małych, łatwych i prostych systemów, które gdzieś w środku lat 90. zaczęły rozpowszechniać się w kontaktach z bankiem. Początki tego procesu były niemal banalne i mogły być oparte na stwierdzeniu, że w informatyce wszystko już było.
■ Faza zdalnej bankowości zaczęła się w 1992 r., ale już w połowie lat 80. XX wieku wiele banków oferowało usługę telebankingu, która szybko została zrealizowana w Europie Zachodniej (Minitcl - Francja, Bank of Scotland 1985 r.), USA i Japonii. Część tych usług bazowała na zmodyfikowanej formule widcotek-stu (klient wyposażony w komputer PC), część na „czystej” łączności telefonicznej. Idea bankowości elektronicznej (telebanking) opierała się początkowo jedynie na łączności modemowej - klient w celu połączenia „dzwonił” za pośrednictwem modemu na numer telefoniczny banku. Umożliwiało mu to specjalistyczne oprogramowanie zaimplementowane na jego komputer osobisty, uzyskane po zawarciu umowy z bankiem i dokonaniu odpowiednich opłat. Bezpieczeństwo połączenia było zapewniane przez konieczność podania identyfikatora użytkownika (unikalny numer, hasło). Zakres usług sprowadzał się do podstawowych operacji bankowych, dostarczania informacji bankowych oraz udostępnienia informacji o rynkach i działających na nich przedsiębiorstwach. W Polsce bankowość elektroniczna w tej postaci pojawiła się wraz z napływem filii banków zagranicznych (Citi-bank Poland SA, ING Bank, IBP Bank 1992 r.), a w rok później oferowana już była przez banki polskie (Bank Rozwoju Eksportu SA, Kredyt Bank SA)60*.
Klient, realizując przez modem łączność z bankiem, mógł pracować w trybie off-linc, a potem połączyć się z bankiem na czas transmisji i przesłać informację. To wówczas powstał podział wg kryterium rodzaju klienta na bankowość indywidualną, domową (home-banking) i instytucjonalną, firmową (office-banking).
Główna zaleta takiej bankowości, dziś zwanej tradycyjną bankowością elektroniczną w odróżnieniu od internetowej bankowości elektronicznej, była oczywista - użytkownik nie musiał się fatygować w przypadku najczęstszych operacji do banku, przez co oszczędzał czas na dojazdy i stanic w kolejkach. Dodatkowo uzyskiwał możliwość integracji danych pochodzących z banku z własnym systemem finansowo-księgowym, lepszego zarządzania własnymi finansami i szybki dostęp do niezbędnej w tym celu informacji, nie mówiąc już o dużym bezpieczeństwie transakcji.
Z drugiej strony kiepska jakość transmisji (wolna, rwąca się, generująca błędy), zwłaszcza tam, gdzie sieć stacjonarna była słabo rozwinięta lub operowała na starych mediach, wysoka cena usług, brak integracji z systemami zarządzania działalnością banków oraz konieczność instalowania różnego oprogramowania w przypadku kontaktów z różnymi bankami powodowały, że klienci chętnie przestawiali się na łączność opartą na Internecie.
m Grzywacz J. (2004): Bankowość elektroniczna w działalności przedsiębiorstwa. Wydawnictwa Szkoły Głównej Handlowej, Warszawa, str. 23.