120 KORNEL UJEJSKI: WYBÓR POEZJI
W PARYŻU
Raz mnie burza młodości zaniosła daleko —
Aż do onego miasta, kędy ponad rzeką Na zapłakanych wierzbach polskie harfy wiszą;
A w ich cieniu harfiarze siedzą i kołyszą 5 Głowy w dłoniach wyschniętych. Kiedy zmrok zapadnie, Schodzą się pod zielone szałasy gromadnie Współwygnańcy, ich bracia młodsi choć rówieśni,.
I wołają: „ach, pieśni nam dajcie, ach, pieśni!
Wstańcie wieszcze! i palce rozpuśćcie po lutni,
10 Źle nam bardzo, strudzeni jesteśmy i smutni.
Słowa wasze, choć losów naszych nie przełamią,
Wżdy niech nam prorokują zbawienie — niech kłamią! Niech głoszą, że ojczyznę niebawem ujrzemy,
Ciesząc się, wybierając się w drogę — pomrzemy!”
,s Oni nie dali temu odpowiedzi słowu,
Podnieśli tylko oczy łez pełne — i znowu Każdy z nich zakamieniał ku wodzie nachylon...
Nad nimi wre i huczy szalony Babilon.
W PARYŻU
Wiersz datowany: 1855. Pierwodruk w: jw., t. II.
Wiersz wprowadza charakterystyczną dla romantyka paralelę między losami narodu żydowskiego i jego proroków a losami narodu polskiego i jego poetów.
w. 2-3 Nawiązanie do Psalmu 137 (136) z Księgi Psalmów (zob. obj. do wiersza Super flumina Babylonis z Melodii biblijnych).
w. 18 nie odnosi się do historycznego Babilonu, lecz do Wielkiego Babilonu z Apokalipsy św. Jana, symbolu ziemskiej, materialnej, bałwochwalczej potęgi przeciwstawianej przyszłej Świętej Jeruzalem, Królestwu Bożemu.
W CISZY
Słońce się zniża — niebo pogodne I zwierciadlane jak szyby wodne,
A wieczór jak sen spokojny.
Dobry On w górze, dobry i hojny,
5 On bez nazwania — co ten świat niski Stroi jak dziecko własne W srebrne obsłony, w szmaragdów błyski, A rankiem w kwiaty jasne.
Dokoła wzgórza zieleniejące,
10 A w dole łąka — na gładkiej łące Ciemniejsze łóz arabeski.
A wszędzie taki spokój niebieski!
Że mi się zdaje, że tu jest Eden,
Że w miejscu wczoraj stworzonem 15 Pierwszy żyjący stoję sam jeden Pod szklanym niebios dzwonem.
Sam? sam? sam tylko! — Dusza się zlękła Tego sieroctwa... ot, muszka brzękła!
Ot, ptak poleciał przez liście!
20 Ot, ścieżka czeka na czyjeś przyjście!
A tam na polu ludzie bieleją,
Ot, i dolata ich śpiewka!
A tam po wzgórzu dymy się ścielą,
Ot, chata! ot, cerkiewka!
W CISZY
Pierwodruk pt. Spokój w: «Dziennik Literacki* 1858, nr 93. Różnice w datowaniu: w pierwodruku: Podlipce 1855; Poezje, Lipsk 1866: 1856. w. 11 arabeski — ornamenty oparte na motywie wijącej się gałęzi, w. 13 Eden — biblijny ogród rajski.