XXX FABUŁA 1 HISTORIA
Na dziwną dwoistość tytułowego bohatera zwracał uwagę Treugutt: na ową
antyschematyczność ogólnego układu, który zapowiada się w pierwszych pieśniach. Bo to, co należy do sfery powieściowej zwyczajności, do „prostoty" bohatera to w stosunku do znanych Słowackiemu przekazów o pamiętnikowym Beniowskim jest literackim wymysłem, autorską fantazją 1 przeciwnie, to, co jest przyszłą jego karierą — fantastyczna awanturmczość jego życiorysu to przecież, bardziej lub mniej dokładnie, odpowiada prawdzie życiorysu czy, co dla pisarza na jedno by wyszło, prawdzie przekazu. A więc: w obu strefach odnajdziemy żywioł fantastycznego nieprawdopodobieństwa, w obu jest tak samo prawdopodobieństwo, zgodność z historią *•.
Jeśli zaś w Beniowskim przez Słowackiego opublikowanym zawiązek fabuły stanowią tylko fantazyjne młodzieńcze awantury, to można traktować ją nie nazbyt serio; jeśli, nadto, akcja mieści się w konwencjonalnych ramach, to nie przykuwa ona nadmiernie uwagi i czytelnik może skupić się na tym, co rzeczywiście istotne — na intelektualnym i polemicznym przesłaniu poematu.
f Fragmenty, które pozostały z późniejszych pieśni Beniowskiego. wskazują, że Słowacki nie miał jasno ustalonej koncepcji dalszej części utworu. Wkraczają niemal równolegle różne pomysły: kolejny wątek romansowy, mit i temat ukraiński z Wemyhorą, egzotyka, i wreszcie — powraca wątek historyczny, zawęźlony już nie tylko wokół walk o Bar; na plan pierwszy zaczyna wysuwać się koliszczyzna. Zmienia się ogólny charakter poematu — partie dygresyjne stają się mniej ostro polemiczne (pewnie nie bez wpływu na złagodzenie goryczy był sukces wydawniczy poematu, zachwyty czytelników i wreszcie uznanie ze strony krytyki), pojawiają się obficiej przepiękne fragmenty liryczne. Partie fabularne bywają teraz tak rozbudowane, jakby autor rzeczywiście zamyślał nadać poematowi charakter bardziej epopeiczny/'
30 S. Treugutt. op cit.. s. 72—73.
■
Kompozycja traciła zwartość, i I ostatecznie dalszych pieśni Słowacki nie doprowadził do stadium druku, zaś główne historyczne motywy, wspomniane w Beniowskim, znalazły rozwinięcie już nie w tym poemacie, lecz w potem powstałych dramatach — wątek barski wszedł do Księdza Marka, wątek hajdamacki do Snu srebrnego Salomei. Ton epopeiczny zostanie rozwinięty w Królu-Duchu, poeta zamierzał nawet połączyć z nim dalsze pieśni Beniowskiego, o czym świadczą zachowane najpóźniejsze fragmenty utworu.j
Jako dopełnienie wizji historycznej, ukazanej w wydanym tomie Beniowskiego, traktuję we Wstępie fragmenty, przez Juliusza Kleinera nazwane „pierwszą redakcją” pieśni VI—XIV; te teksty powstały niemal bezpośrednio po pierwszych pięciu pieśniach. Interesujące wydają się zarówno przyczyny wprowadzenia nowych postaci historycznych, jak przemiany tematu: od konfederacji ku koliszczyźnie.
Tło historii jest w Beniowskim nasycone dramatyzmem. Akcja toczy się w czasie, w którym rozgrywały się wydarzenia konfederacji barskiej (zawiązanej 29 lutego 1768) i koliszczyzny, czyli zatopionego w Krwi i ~okrucie ń Siwi e buntu chłopskiego na Ukrai-nie. ktorego apogeum przypadło na czerwiec_tegoż roku. Można nawet dokładniej zlokalizować tTaię wydarzeń otwierających poemat: opuszczając rodzinną okolicę pan Beniowski przystanął pod Barem pewnie 9 czerwca — gdyż tego właśnie dnia harcowały tam wspomniane wojska Kreczetnikowa. A może dopiero w końcu czerwca, kiedy miasteczko było wzięte szturmem przez Aprak-sina (w Księdzu Marku Słowacki zdobycie miasta przypisał właśnie Kreczetnikowowi).
fA więc bunt hajdamaków, konfederaci ścierają się z Moskalami i zrewoltowanym chłopstwem, zewsząd wieje groza — ale bohater szczęśliwie i nieświadomie omija niebezpieczne pułapki historii: spod zamku Starosty odjeżdża tuż przed zbrojnym wtargnięciem konfederatów, spod walczącego Baru odciągają go gołąbki na ratunek Swentynie.