X1IV FABUŁA I HISTORIA
wielkość ducha, patriotyzm, duma szlachecka, duch poświęcenia się za ojczyznę. Dwoistość, łącząca to, co jest i to, co być powinno, .realność i ducha.
Podobnie jak ogólne cechy ma portret dawnego Polaka, synkretyczna jest wizja konfederacji. Mało ważna wydaje się chronologia, miejsca wydarzeń mogą ulegać zmianom: istotna jest prawda całości.
W nawiązaniu do idei dawności i dawnego Polaka w dalszych pieśniach poematu pojawi się nostalgiczna tęsknota za „dawną” ojczyzną: przypomnijmy choćby słynną apostrofę („Dawna ojczyzno moja... o jak trudno Zakochanemu w twej śmiertelnej twarzy Zapomnieć [...]”), otwierającą pieśń VIII [B],
Inny to sposób kształtowania wizji przeszłości, podobnie jak inna od stereotypów romantycznego myślenia była polska prahistoria w Balladynie i Lilii Wenedzie. Przeciwstawiona patriotycznej ckliwości i patosowi prawda spojrzenia ironicznego.
Narodowy mit — przeszłość i konfederacja jako jej bohaterski epizod — jest piękny, bo przypomina dawną suwerenną ojczyznę; toteż poeta
wraca w przeszłość narodową, zachwyca się historią jako tematem. Zwraca uwagę słuchacza na estetyczny walor „grzebania w ojczyzny popiołach" Historia narodu była i jest tragiczna, a jednak grobowe mary przeszłości są piękne — tamten umarły świat przemienia się pod piórem poety w żywe i świeże twory fantazji. [...] Przeszłość jako pole poetyckiej igraszki, fantazjiM.
Piękne i idealizowane są, i wchodzą w obręb legendy nie tylko cnoty bohaterów i uroda pejzażu. W Beniowskim wszystko, co konstytuowało dawną Polskę, ojczyznę niegdyś suwerennie istniejącą, podlegało mitologizacji, wszystko zdawało się równie zachwycające, cała „dawność” Polaków.
S. Treugutt, op. eit., s. 180.
Dlaczego więc igraszka, dlaczego estetyczne czy emocjami objaśniane wtręty zaraz są ironicznie kontrowane, rozbijane drwiną autotematyczną, szybkim przeskokiem ku innemu tematowi? Bo drwina chroni przed przesytem patosu, pozwala przeniknąć poza wyidealizowany zewnętrzny pozór, docierać bliżej prawdy. Takie było założenie romantycznej ironii, tak spełniało SięTalćze w pojmowaniu historii.
W szkicach najpóźniejszych, powstających już w czasie kształtowania się mistycznej historiozofii Słowackiego, wstępem do kolejnej wersji poematu miała stać się liryczna i piękna Iliada barska; tu mitologizacja poszła najdalej; barszczanie, dawni rycerze bez skazy, mieli stanowić dla przyszłych pokoleń wzorzec prostych, patriotycznych i chrześcijańskich cnót.
Egzotyzm. Nie tylko ujęcie tematu historycznego, barskiej konfederacji, ma w Beniowskim charakter synkretyczny; podobnie z egzotyzmem.
W VII pieśni bohater dociera na Krym, do Bakczysaraju, jest wśród Tatarów i na dworze tureckiego „khana”. Słowackiego wyraźnie tu poniosła wena, gdyż zamiast planowanego pierwotnie zamknięcia krymskich przygód bohatera w jednej pieśni (zob. plan poematu — s. 167), epizod krymski rozrósł się na pieśni cztery.
Są w tej części poematu, jak przystoi w powieści wschodniej, niezwykłe awantury: ocalenie dziewicy, zbrojne utarczki, tajemniczy nieznajomy, ucieczka bohatera. Ale przede wszystkim jest obraz Wschodu. Ani „kronikarski”, ani wierny lokalnym realiom: Słowacki kształtował bowiem tę wizję całościowo, to jakby „ogólny” Wschód. Poeta objawiał istotę zjawiska, owej fascynującej Europejczyków inności pejzażu i obyczaju.
Słowacki na Krymie nie był, zaś pierwsze tło, na jakim pojawia się tam pan Beniowski, to żartobliwe odwołanie do Sonetów krymskich Mickiewicza. Góry „mają wszystkie kształt sonetów” (VII 448), a dalej pojawiają się nazwy, przez Sonety