XXXVI FABUŁA I HISTORIA
na ziemię turecką — usakryfikowała literatura romantyczna. Józef był niekwestionowanym bohaterem barskiej epopei, nie tylko dla Słowackiego (potem, w Księdzu Marku, Józef Pułaski opuści wprawdzie Bar. ale nazwisko otoczy znów chwała — bo, zresztą niezgodnie z prawdą historyczną, jego syn Kazimierz, późniejszy towarzysz walk Waszyngtona, odbije miasto z rąk Rosjan; zaś Franciszek Pułaski zginął w konfederackich walkach).
Historyczny Józef Pułaski (1704—1769) do pięknej legendowej roli znakomicie się nadawał. Wywodził się nie z magnatów, lecz ze wzbogaconej świetnie szlachty; powszechnym szacunkiem okryła go długoletnia działalność polityczna, w której dobro kraju zawsze przedkładał nad interesy własnej klasy. Po zawiązaniu konfederacji został wybrany marszałkiem jej związku wojskowego, walczył ze zmiennym szczęściem. Po wycofaniu się wojsk na ziemie tureckie na jego miejsce generalnym regimentarzem został Joachim Potocki; zwabił on Pułaskiego do swojego obozu i przetrzymywał aż do jego śmierci w kwietniu 1769.
Taki życiorys, w którym patriotyczna działalność polityczna znajduje ukoronowanie w najwyższej godności wojskowej, w którym przeciwnikiem bohatera są nie tylko Rosjanie, lecz i rodacy, który kończy się śmiercią we wrogim obozie — świetne to podłoże dla legendy.iPułaśki — symbol tego, co szlachetne — nie musiał dominować na kartach Beniowskiego', starczy, że czytelnik pamięta o jego obecności.
W roli podejrzanego charakteru występuje w Beniowskim Joachim Potockimi (zm. 1791), możnowładca, którego rola w konfederacji do dziś wzbudza kontrowersyjne oceny; intrygant — ale wyłożył ogromne sumy na wojsko konfederackie, to on doprowadził do układu z wspominanym w Beniowskim Khan Girajem, walczył od maja 1768 aż do maja 1772. W^poemacie
” Zob.: Wacław Szczygielski, Joachim Potocki, ibidem, t. XXVIII, Wrocław 1984- 1985.
Słowackiego jego ocena też nie jest w pełni jednoznaczna. Fatalnie osądza go w IV pieśni ksiądz Marek: pewnie to jemu jako regimentarzowi wchodzącemu w układy z Turkami zarzuca lekceważenie potrzeb głodujących żołnierzy, jego także dotyczą słowa, w których o skłóconych przywódcach mówi, że to jednaka „ohyda Boska i plugastwo” (IV 12). I dalej, już w pieśni IX (w. 297), Ksiądz oskarża, iż „Potocki bruździ”, starając się o regi-mentarstwo, że zamiast przed Bogiem kłoni się „przed szatanem i lirą” (w. 304) kozacką. Ale jest też inny obraz Potockiego: siedzi na prostej ławie wśród żołnierzy, mówi się o jego walkach z hajdamakami (pieśń IX).
Lata ujęte w tygodniach. Zanim jeszcze pan Beniowski dojechał na Krym, a spieszył się bardzo, spotkał posłujących do chana Suchodolskiego i Borejszę. Pojawiają się w związku z tym różne aluzje, dotyczące Karola Radziwiłła i jego konfederackiej działalności36.
Czas akcji poematu nie przekracza paru tygodni (Beniowski po paru dniach z Krymu powraca). Zaś Karol Radziwiłł „Panie Kochanku” (1734—1790), wcześniej marszałek zawiązanej na polecenie Katarzyny II konfederacji radomskiej, z barszczanami związał się później; w roku 1768 były to ulotne kontakty, poselstwo do Turków wysłał dopiero we wrześniu 1770.
Ten przykład — podobnie jak wiele innych drobiazgów — pokazuje, jaka relacja zachodzi w Beniowskim między historycznymi. wydarzeniami a czasem. Wszystko, co działo się w okresie konfederacji, może znaleźć odbicie w utworze, choć obejmuje ojł .tylko wycinek z jej dziejów. W poetyckiej wizji inne niż w realności są prawa czasu; walki konfederatów tworzą wspólny obraz, chronologia — jak w dziele malarskim — nie musi być
36 Źródłem wspominanych w Beniowskim anegdot o Radziwille były głównie Pamiątki Soplicy (1839—1841) Henryka Rzewuskiego.