S74 CZĘSC m: UZUPEŁNIENIE
Horror vscsi~ 'wiesz, doktor — w fizyce średniowiecznej. Warto ję sSę wskrzesić dla wytłumaczenia współczesnych dusz. I potęgi kobiet dzisiaj. Kobiety stawały się zawsze potężne wtedy, gdy idee się kurczyły i zasychały w doktryny. Dla czasów i łudzi żywych mają one tylko wartość markżetanek na postoju nocnym, [s. 95]
Skoro przeciwnicy uznawali wzrost „potęgi” kobiet jako stan faktyczny, cóż dziwnego, że kobiety — przypuszczane zresztą lojalnie do współpracy na łamach czasopism — pisały na przykład w ten sposób:
Tajemnicza solidarność płci rozmieszcza w nowej przed naszym wzrokiem proporcji niezmienną sumę energii wspólnej, wytwarzając nową harmonię. 2 nadwątlonych rąk panów berło przechodzi do wypoczętych niewolnic.
(M. Komornicka: Z księgi mądrości tymczasowej u)
Agresywne bojowniczki o prawa kobiet otrzymują od literatek pomoc w formie utworów omawiających kwestię feminizmu erpressis verbis. Co więcej — i to stanowi dla nas problem ważniejszy — kobiety literatki przejmują z dzieł swoich kolegów hi perboliczne, demoniczno-modliszkowe straszaki i zaczynają nimi groźnie potrząsać. Najłagodniejszym jest „tyrs ba-chantek'’ niezwykle często pojawiający się w owym okresie, zwłaszcza w poezji kobiecej Ale nie tylko on.
Rachilde tworzy szereg przerażających postaci kobiecych specjalizujących się w okrucieństwie (Nono, Margrabina de Sodę). Nawet Orzeszkowa przedstawia w Chamie niszczącą siłę kobiecą. Maria Komornicka, niezwykle intensywnie odczuwająca krzywdzącą hegemonię mężczyzn, kreuje z pasją sytuacje a rebours: silne, despotyczne typy kobiece pastwią się w jej utworach nad słabymi, masochistycznie usposobionymi partnerami. Motyw modliszki występuje u Komornickiej expressis nerbis:
“ M. Komornicka, Z księgi mądrości tymczasowej, „Chimera” 1904, t. VII, s. 340.
g Warto tu wspomnieć o francuskich poetkach, zwanych „bachantka-tt '* t należały do nich Lucie Delarue-Mardrus i Renee Vivien.
Albowiem była jako skorpiony, które zabijają, kochając B.
W ten sposób szeregi dzielnych, zapracowanych, niejednokrotnie zaniedbanych studentek, „generacja heroiczna”, jak pisze o nich Jan Hulewicz**, szeregi „siłaczek”, sikających po stanowiska mężczyzn najczęściej z pobudek ekonomicznych, rozmaite Julki (J. A. Kisielewski) i Janki (Zapolska) żałośnie przegrywające stawkę w grze o wolność osobistą — urastały w literaturze do wizji kobiety-demona, kobiety-bestii. Bo też właśnie one rozpętały — lub w imię ich rozpętano — walkę, która rozmiarami swymi zaczynała przerażać. Walkę, która w konsekwencji przyniosła ogromne zmiany socjologiczno-oby-czajowe.
Wizja katastroficzno-apokaliptyczna nie jest zjawiskiem rzadkim w literaturze końca XIX i przełomu XIX i XX wieku. Na powstanie tej wizji wpłynęły rozmaite czynniki. Lęk wywołany coraz bardziej nasilającymi się ruchami społecznymi — ma tu swój udział także ruch feministyczny w ramach walki o wyzwolenie człowieka w ogóle — stanowił jeden z czynników najważniejszych. Był to lęk przed rewolucją, przed fundamentalnymi zmianami dotychczasowego ustroju, przed niewiadomymi konsekwencjami w dziedzinie kultury, także — przed zmianami socjologiczno-obyczajowymi.
a M. Komornicka, Andronice, w jej książce: Baśnie. Psalmodie, Warszawa 1900, s. 29. — Ogłaszając powyższe studium po raz pierwszy w roku 1968 nie znałam książki Mario Praza La ca me, la morte e ii dia-volo netta letteratura romantica, która ostatnio ukazała się w polskim przekładzie. Książka ta dostarcza wiele dodatkowego materiału na poparcie mojej tezy. Między innymi Praż zwraca uwagę na fakt, że w I połowie XIX wieku występuje mężczyzna fatalny i ofiara-kobieta; w II połowie jest odwrotnie. Mężczyzna, który najpierw ciążył ku sadyzmowi, w końcu stulecia skłania się do masochizmu (M. Praż, Zmysły, śmierć i diabeł to literaturze romantycznei. Przełożył K. Za-boklicki. Słowo wstępne M. Brahmera. Warszawa 1974. s. 183—1341
a j, Hulewicz, Sprawa wyższego wykształcenia kobiet w Polsce w wieku XIX, Kraków 1939, Polska Akademia Umiejętności. Archiwum Komisji do Dziejów Oświaty i Szkolnictwa w Polsce.