DSC71

DSC71



296


CZŁOWIEK I jc

bo w jej trakcie dwa przedstawienia, jakie każdy z uczestników miał o swo- I jej własności i własności partnera, stawały się równoważne — zaspokajając prawie identyczne pragnienia, oba były w sumie „pokrewne”. Ład natury, | poprzedzający katastrofę, wyobrażano jako obraz, gdzie byty następowały po I sobie w tak ścisłym porządku i bez przerw, że między punktami tego ciągu 1 wstępowało się w quasi-identyczność, od krańca po kraniec natomiast rozpo- I ścierało się ciągłe złoże „pokrewnego”. Źródeł języka doszukiwano się w przezroczystości między przedstawieniem rzeczy a przedstawieniem towa- I rzyszącego jej krzyku, gestu, mimiki (język działania). Źródła poznania wreszcie szukano po stronie owego czystego ciągu reprezentacji - tak do* ! skonałego i tak linearnego ciągu, że zastąpił pierwszy bez świadomości tej podmiany. Bo nic były to ciągi symultaniczne, lecz nie istniała możliwość ustalenia różnicy między nimi, a drugi mógł być odczuwany jedynie jako I „pokrewny” pierwszemu; dopiero kiedy pojawiało się wrażenie, bardziej „pokrewne” poprzedniemu, budziło się wspomnienie, a wyobraźnia na nowo ! przedstawiała przedstawienie — w tym podwojeniu sadowiła się świadomość i poznanie. Nie ma znaczenia, czy narodziny te uważane były za fikcyjne, czy za realne, czy miały walor eksplikatywnej hipotezy, czy też historycznego faktu — prawdę mówiąc, te rozróżnienia istotne są tylko dla nas. Dla myślenia, które rozwój chronologiczny umieszcza w obrazie i gdzie rozwój ten jest tylko wewnętrznym przebiegiem, punkt wyjścia mieści się zarówno poza czasem realnym, jak i wewnątrz czasu — to najpierwszy fałd, umiejscawiający wszelkie wydarzenia historyczne.

Takie źródło w myśli współczesnej jest już nie do przyjęcia: jak widzieliśmy, praca, życie i język osiągnęły właściwą sobie historyczność i zanurzyły się w niej — nie mogą więc nigdy wyjawić naprawdę swego źródła, mimo że cała ich historia jak gdyby od wewnątrz ku niemu się kieruje. Nie źródło zatem powołuje historyczność; to historyczność, jej wątek, pozwala zarysować się konieczności źródła, które będzie wobec niej zarazem wewnętrzne i obce - niczym potencjalny wierzchołek stożka, gdzie zbiegają się wszystkie różnice, rozproszenia i nieciągłości, tworząc punkt identyczności, nieuchwytną figurę Tego Samego, mogącą jednak rozpaść się i zostać czymś innym.

^Człowiek ukonstytuował się na początku XIX wieku w korelacji z owymi hiStocycznościami, z rzeczami zamkniętymi w sobie i wskazującymi — poprzez rozrzut wedle właściwych im praw — na niedostępną identyczność swych źródeł. Jednakże człowiek w inny sposób sięga ku własnym źródłom. Bo odkrywa siebie w związku z zawsze gotowym już światem — nigdy nie jest i współczesny umykającemu źródłu, które prześwieca przez czas rzeczy. Kiedy


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC71 data — GRUPA Jc SPRAWDZIAN HI IM»ą I NAZWISKO...... «1. M rutwicy (lównetwiatU / działanie /
DSC93 (2) Zmienna losowa typu skokowego i jej własności Mówimy, że zmienna losowa X jest typ u skok
DSC71 resize przejawiają się w różnych dziedzinach aktywności człowieka. W procesie różnicowania je
DSC71 (6) • (S- CjAc(jLa^o> pu^vn -BDI3uk3sij ^<CłuT>1<3<2łu<Jc.4y; -J 5-^ . jo 4
DSC79 458 HFNRYK ZB1ERSKI pdską spuścizną w zakresie krytyki literackiej, bo jej sprawy, nader skom
DSC?71 ...bo wszystkie serca przegląda Pan i wszystkie zamysły myśli zna. 1 Kron., 28.9 i w Księdze
IMG!57 296 Człowiek Grecji u Greków, zwłaszcza po podbojach Aleksandra, które otworzyły drogę do per
page0136 133 a trzeba było umieć się rządzić polskiej królewnie, bo jej szczupłe mienie, nie raz sta
page0620 612Słonecznik — Słoneczny okład przechowanych na nowo wyrasta. Nawet trudną jest do wypleni
UL WIARA PITAGORFJSKA: CZŁOWIEK, JEGO DUSZA I JEJ PRZEZNACZENIE Na poprzednich stronach powiedzieliś
DSC71 j^rr. 54. Geograficzne rozmieszczenie .•wwskfcb kwaśnych dąbrów (zespołów Sfr&tfo {f
DSC71 &*?©bcdtwe u)uclTuea^ił«. ^
Pkm025 U A^U/bo^jej , ito u i^6Oł,0€^_ i 1 UJ -Ul-fc:    

więcej podobnych podstron