Tym niemniej Eliade od razu na wstępie zaznacza, że mimo hołdu dla marburskiego uczonego chce twórczo rozwinąć i zmodyfikować jego nauki. Pisze kilka wierszy dalej: „...pomaszerujemy jednak inną drogą: oświetlimy zjawisko świętości w jego całej złożoności, a nie tylko skoncentrujemy spojrzenie na jego ^ stronie irracjonalnej. Interesuje nas nie tylko stosunek między elementem nieracjonalnym i racjonalnym (powtórzenie podtytułu książki Rudolfa Otto — T. M. ), a świętość w całej pełni. Pierwsza definicja świętości brzmi: ona tworzy przeciwstawienie do świeckości” ”.
Dziełko Sioiętość i śioieckość traktuje kolejno o hierofanii przestrzeni z oryginalnym wydobyciem religijnego znaczenia centrum świata jako przestrzennego praźródła bytu i miejsca najświętszego, o hierofanii czasu z podstawowym eliadowskim przeinterpretowaniem pojęcia mitu jako powrotu do praczasów, w których poczynał się świat, o hierofanii przyrody i hicrofani życia ludzkiego z błyskotliwymi wycieczkami aż do charakteru pracy człowieka laickiego i uwag o źródle szybkiego nudzenia się współczesnego pracownika przemysłu i administracji.
Dojrzałość autora, bogate korzystanie z własnego dorobku, łatwe tłumaczenie na niemiecki i oszczędność słów, podyktowana względami wydawniczami, czynią z Das Heilige und das Profane najwłaściwsze wprowadzenie w twórczość naukową Eliadego.
Pozycją oddzielną może się wydać rozdział Świętość i świeckość w nowoczesnym świecie (s. 119—126). Natrafiamy tu na szereg charakterystyk człowieka religijnego, na pozostałości postawy religijnej u współczesnego ateisty (w znaczeniu człowieka wolnego od religii, a nie negującego teizm), na pobudzające i prowokujące uwagi o mitach doby obecnej. Temu js jonującemu go tematowi poświęcił zresztą Eliade osobną pracę, jedną z najciekawszych (Les mythes du monde moderne, ,,Nouvelle revue francais”, 1, 1953, s. 440—458). Tropiciel zasadniczych wątków mitologicznych ludzkości wykrywa te osadzone głęboko w podświadomości zbiorowej tęsknoty i praobrządki w ... „chiliazmie komunistycznym” (zbawienie przez cierpienia walkę sprawiedliwego proletariatu). Ogromna współczesna rozbudowa imprez wi-dowiske>wo-rozrywkowych i namiętności czytelnicze znajdują u niego trochę naciągane wytłumaczenie w uci< e/cc od czasu hiff,MV'
storycznego, ucieczce osiąganej w społecznościach tradycyjnych na drodze mitu i kultu. „Bowiem zlaicyzowane, zdegradowane, zakamuflowane mity i wątki mityczne spotyka się wszędzTeTfrźe-
ba ic tylko umieć rozpoznać" **: -* '
Warto zwrócić uwagę na ten nieostrożny i tendencyjny wyraz — wszędzie. Wprowadza on jakiś mitotwórczy aprioryzm i w świetle tej jawnie niesłusznej koncepcji Eliade szuka mitów w każdej myśli społecznej.
Tak to przedstawia się w ogromnym skrócie dorobek trzydziestu lat działalności naukowej Eliadego, aktualnie profesora historii religii uniwersytetu w Chicago. Przed przejściem do części krytycznej dobrze będzie zestawić jeszcze w ujęciu systematycznym podstawowe twierdzenia Eliadego oraz przedstawić jego kilka bardzo ciekawych uwag o naszej dyscyplinie: porównawczej historii religii.
Decydujący wpływ na postawę filozoficzną Mircea Eliadego wywarł ten szczegół biograficzny, który przypadł na okres wielkiej plastyczności światopoglądowej człowieka — mam na myśli kontrastową zmianę środowiska umysłowego u 21-letniego młodzieńca: z modernizującego się i szybko okcydentalizującego się stołecznego Bukaresztu skok w egzotykę uniwersytetu w Kalkucie i zacisze aszramów podhimalajskich. Kontrast kultury europejskiej i starszej od niej, aczkolwiek niedocenianej kultury indyjskiej wycisnął na młodym religioznawcy i filozofie niezatarte na całe życie piętno. Człowiek Zachodu spojrzał na Zachód oczyma człowieka Wschodu. I cóż dojrzał? Dojrzał czas despotycznie władający mieszkańcem Europy i Ameryki, ten czas, który Hindusi nazwali mają, czyli ułudą. „Bowiem przez cały wiek przemożna część naukowego i filozoficznego wysiłku Zachodu poświęcona została czynnikom, które «uwarunkowują» istotę ludzką. Pokazywano, jak i w jakim stopniu człowiek jest uwarunkowany przez fizjologię, dziedziczenie, środowisko społeczne, ideologię kulturalną wchłoniętą przez niego, swoją podświadomość — a przede wszystkim przez historię, przez moment historyczny i własną osobistą historię... Otóż problem «uwarunkowania» człowieka (i jego pendant, raczej zlekceważony przez Zachód: jego «odwarunkowywanie się») stanowi centralny problem myśli indyjskiej” 13. Ten frapujący Hindusów moment walki z czasem, wyz-