;c
7 S
§ 113. Należy zaczynać od przybliżonego wyrównania spostrzeżeń mających za przedmiot rzeczy z otoczenia, pamiętajmy bowiem, że w tych spostrzężeniach na pierwszy plan wysuwają się najsilniejsze wrażenia (§ 111). Osiągamy to przez równomierne odtwarzanie.
Niemeycr powiada: „Należy zaczynać w rozmowie od przedmiotów działających bezpośrednio na zmysły dzieci; wskazując te przedmioty, polecać dzieciom, aby je nazywały. Potem przejść do przedmiotów, których w izbie szkolnej nie ma, ale które dzieci już dawniej postrzegały, i ćwiczyć jednocześnie ich wyobraźnię oraz ich język polecając wyliczać, co sobie z tego przypominają. Materiał do tego: wszystko, co się znajduje w pokoju, wszystko, co można zauważyć na ludzkim ciele, wszystko, co należy do pożywienia, ubrania, wygody, co jest na polu, w ogrodzie, na podwórzu, zwierzęta, rośliny znane dzieciom”.
§ 114. Następnym krokiem będzie: wskazanie części składających się na całość, wzajemnego położenia tych części, jak są połączone, jak się ruszają, o ile to można zrobić nic uszkadzając całości. To prowadzi już do najprostszych wiadomości o tymi, jak używać rzeczy, z przypomnieniem, jak ich używać nic należy', aby ich nie popsuć, lecz, przeciwnie, ochraniać i szanować. Tu już też należy poruszyć takie sprawy, jak mnogość, ilość, wielkość, kształt i waga tych rzeczy, oraz czynić porównania.
I to jeszcze nie wystarcza, aby wyobrażenia podnieść do jasności i przygotować z nich podstawę do przyszłego abstrakcyjnego myślenia. Przez doszukiwanie się cech należy uzyskiwać orzeczenia na podstawie przedmiotów, a potem odwrotnie, wychodząc od orzeczeń tak grupować przedmioty, aby się dały podciągnąć pod te orzeczenia (już Pestalozzi zalecał te ćwiczenia, będące istotnym przygotowaniem do abstrakcji). Narzuca się tu porównywanie, rozróżnianie, a czasami dokładniejsza obserwacja. Odwołując się do doświadczenia, będącego źródłem poznania, da się sprostować zniekształcenia wyobrażeń spowodowane przez fantazję.
§ 115. Najważniejszą ze spraw, które jeszcze pozostały do zro-
79
hienia, jest przegląd dłuższego okresu czasu, który ma obejmować rzeczy wraz z ich sztucznym i naturalnym początkiem.
W ten sposób uzyskujemy wiadomości wstępne, po części wkraczające w to, co najłatwiejsze z technologii, po części zaś dotyczące komunikowania się ludzi między sobą, do czego później będzie mogła nawiązywać nauka o przyrodzie i geografia. Trzeba również przygotować grunt i dla historii. Temu celowi będą służyły pogadanki o czasach, gdy jeszcze nic było dzisiejszych przyborów i narzędzi, gdy nie znano jeszcze dzisiejszej techniki i nie posiadano surowców sprowadzanych obecnie z dalekich krajów. O wszystkim tym mówić należy bez wchodzenia w bliższe szczegóły.
§ 116. Jeżeli dla opisanych tu zajęć nie ma osobnych godzin lekcyjnych, to z tego jeszcze nie wynika, aby je całkowicie pomijać; można je włączyć do rozmaitych innych zajęć, zwłaszcza w objaśnianie czasopism dla dzieci, co się robi w początkach nauczania języka niemieckiego. Atoli zachodzi w tym wypadku niebezpieczeństwo, że to, co się traktuje jako sprawę uboczną, nad tym pracuje się niedbale, a przynajmniej niewystarczająco.
Należy jednak zdawać sobie sprawę, że uzyskanie osobnych godzin na nauczanie analityczne może w szkołach natrafiać na trudności z tego względu, że szybkość lub powolność posuwania się naprzód w tych ćwiczeniach w dużej mierze zależy od tego, jaki uczniowie wnoszą zasób myśli, oraz od ich rozmówności. A jakkolwiek Niemeyer mówi wyraźnie: ..Dzieci nie odczuwają przy tym żadnej nudy”, to jednak zaraz dodaje: ..mogą jednak tracić orientację, jeżeli się za szybko przeskakuje z jednego tematu na drugi”. Takie tracenie orientacji może w szkołach zdarzać się i na innych przedmiotach, o ile się podaje bardzo dużo materiału, n uczniom oszczędza się trudu dostarczania materiału z włnsnych przeżyć. Dlatego dobrze byłoby przeznaczyć na pierwsze próby niewiele godzin lub tygodni, dających się zmieścić w wymiarze godzin przewidzianym na lekcje języka niemieckiego.
W nauczaniu prywatnym, prowadzonym przez nauczyciela