przedstawień. Nazywam „odniesieniem fotograficznym” nie rzecz względnie realną, do której odsyła obraz czy znak, ale rzecz koniecznie realną, którą umieszczono przed obiektywem, a bez której nie byłoby zdjęcia. Malarstwo może udawać realność nie widząc jej. Wypowiedź słowna może łączyć znaki, które oczywiście mają odniesienia, ale te odniesienia mogą być i najczęściej są „chimerami”. W przeciwieństwie do tych imitacji, w wypadku Fotografii nigdy nie mogę zanegować faktu, że ta rzecz tani była. Jest podwójna wspólna płaszczyzna: realności i przeszłości. 1 ponieważ tylko wobec zdjęcia istnieje ten przymus, należy go uznać, prawem redukcji, za samą istotę Fotografii: to, co określane jest jako noemat {przedmiot myślenia — przyp. tłum.j. To więc, o co chodzi mi w zdjęciu (nie mówmy jeszcze o kinie i filmie), nie jest ani Sztuką, ani Przekazem — jest to Odniesienie stanowiące założenie Fotografii.
Nazwą noematu Fotografii będzie więc: „To-co-bylo” lub: Nienaruszalność. W łacinie (pedantyzm jest tu konieczny, gdyż ukazuje odcienie) wyraziłoby się to niewątpliwie tak:
„interfon": czyli że to, co widzę, znalazło oę tam, w tym miejscu, które rozciąg:: się pomiędzy nieskończonością i podmiotem i oper.;: -,n iub spectatorem). Było tam. a jednak zaraz zostało oddzielone. Było absolutnie, nieodwołalnie obecne, a jednak już odmienione. To właśnie oddaje łaciński czasownik mtenum Być może w codziennym nawale zdięc. prz\ tysięcznych formach zainteresowania, jakie mogą wywoływać, noemat „To-co-było". zostaje mc tyle stłumiony (to nic może zajść). ile przcz\t> obojętnie, jako coś oczywistego / takici wfcwwc obojętności przebudziło mnie Zdjęcie z <• ni. Działając po linii porządku pa****3"' r*
—ponieważ na ogół upewniamy się co do rrev nim ogłosimy, że są one „prawdziwe wpływem nowego dośw iadczenia wywiodłem z prawdy obrazu r/cc v •* powstania. Stopiłem prawdę i rzeczy wwfcnc w jednym odczuciu i w mm umiociłem odtąd naturę ducha Fotografii Żaden mełuneey portret, nawet zakładając. ze rdawałbs nu prawdziwN'. nic potrafiłby bowicm narrsww. -d czucia, ze jego ihIiiicmcuic i /es. /s w iw. -.e luduJu