ŻYCIE ANZELMA. Anzelm (1053 • 1109) urodził się w Aosta w Piem0 męskie od 1060 spędził we Fnncji. mianowicie w Bcc, dokąd udał się, poci*.n ^ K Lanfranct. Już po trach latach został przeorem klasztoru, a później oparem. ftJJ? S od 1093 aż do śmierci, zajmował katedrę arcybiskupią w Canterbury, skąd tmS Anzelmem Kantuareńskim. Życie jego rozpada się na dwie, zupełnie odmienne 7 ** w Bcc wiódł cichy żywot uczonego i nauczyciela, w Canterbury zaś życie dygnitarza nego, zmuszonego toczyć z królem angielskim walkę o prawa Kościoła. Umysły ^ krewny Augustynowi zasadniczo różnił się odeń charakterem: w przeciwieństwie do^ mięsnego Afrykanina był naturą pełną spokoju i słodyczy.
PISMA. Monologium i hoslogion traktują o głównych zagadnieniach teologii, o aty, niu i naturze Boga. Dialoguj de gramatico i De mitate są drobniejszymi pracami n^. logicznej. Pisma te pochodzą z pierwszego okresu, gdy Anzelm był opatem. W dnę* okresie, jako biskup, pisał już tylko specjalne prace teologiczne i dewocyjne, m. in. dyanv traktat o odkupieniu. pL Car Deus homo. - Forma pism Anzelma była osobista i % bodną, jak u Augustyna: był scholastykiem, jeśli chodzi o treść metafizyczną i o metodę myślenia, natomiast schematycznej, scholastytzncj metody wykładu jeszcze nie miał.
POGLĄDY. I. Wiara i rozum. Na stosunek wiary i rozumu, Pisma i dialekty Anzelm sformułował pogląd, który stał się miarodajny dla filozofii średniowiecznej. Według niego „chrześcijanin powinien przez wiarę dojść do zrozumienia, a nie przez zrozumie, nie do wiary". „Pragnę w jakikolwiek sposób zrozumieć prawdę Bożą, w którą niwy i którą kocha serce moje; nie po to bowiem chcę rozumieć, abym wierzył, lecz wierzę, łój rozumieć".
Nie był to czysty fideizm. ani czysty racjonalizm, ale pośrednia między nimi swoiau postawa scholastyczna. Wedle niej dla poznania prawdy potrzebna jest i wian, i rozum. Z jednej strony zrozumienie jest wyższym stopniem poznania niż ślepa wian: „Wydaje mi się to nicdbałością” - pisał - „nic przykładać się, po utwierdzeniu w wiem, do zrozumienia tego. w co wierzymy". Ale z drugiej strony wiara wyprzedza /rozumem i jest dlań normą ; wynik rozumowania jest z góry wyznaczony przez wiarę i musi być z nią zgodny. Rozum nie jest instancją, która by mogła sprawdzać prawdy wiary. Zadania rozumowania nie jest sprawdzać, lecz uzasadniać wiarę; nie dochodzić prawdy, lecz prawdę objawioną objaśniać. Objaśnianie to Anzelm pojmował jeszcze ogólnikowo. Chodak) mu o to, by podać racje i uczynić dla umysłu koniecznym to, co wiara podaje jako fakt Uważał, że pisma jego „do tego najbardziej się nadają, by... prawda była dowiedńooi koniecznymi racjami bez odwoływania się do powagi Pisma". Wiara ma być punkt® wyjścia i dojścia * rozumowaniu, ale z operacji jego ma być eliminowana; nie może A# jako argument. Pismo św. podaje, co jest prawdą, ale nic podaje, dlaczego mą jest Rozum jest wolny i samodzielny, ale - w granicach dogmatu. Jądro poglądu Anzelm ujął w swej dewizie: wiara poszukująca zrozumienia (fidts quaerens imellectm). Jest to faktycznie dewiza całej dojrzałej scholastyki. W myśl Anzelma już i przed nim działała teologia i filozofia chrześcijańska, ale on sformułował jej zadanie, które odtąd spełniała świadomie. W tym sensie był pierwszym scholastykiem.
2. Racjonalność boga i świata. Żaden scholastyk nie stosował diilektyki w szerszym zakresie niż Anzelm: ten starał się dowieść nic tyljj^^p istnieje, i jakie posiada włtt?
iwiit jen stworzony z niczego, tm du»M jest nieśmiertelna i wolna, ale nawet uzasadnić „tajemnice" wiary. Trójce, wcielenie, odkupienie Założemem. które •“^ilniiło do takiego ujmowania prawd wiary, była myśl o racjonalności Boga
ł*Od*c*Mów Ojców Kościoła dokonywał się stały procce racjonalizacji poglądu 4»iit. w szczególności racjonalizacji idei Boga; Anzelm zaś stanowił jeden z najważniejsi, etapów tego procesu. U Pscudo-Dionizego i Eriugeny. zależnych od ncoplatonizmu. M był ponad logiczny: u Augustyna był niepoznawalny już tylko dla nas. ale sam w sobie t„cpoimllogiczny; dla Anzelma za i natura Boga całkowicie odpowiadała prawom logicz-aym> Toteż stosował przy poznawaniu natury Boga zasadą sprzeczności, podczas gdy tamci, ze względu na nad 1 ogiczność Boga. wykluczali możność stosowania doń zasad logicznych.
3. Realność pojęć. Założenie racjonalności bytu dało dia lek tyce Anzelma styl platoński. Podstawą jej był skrajny realizm pojęciowy: pojęciom nie tylko jednostkowym, ale i ogólnym odpowiada rzeczywistość. ..Prawda" jest nie tylko w umyśle, lecz jest czymś istniejącymi realnie i samoistnie. Inne pojęcia rozumiał analogicznie, np. pojęcie ..sprawicdli-*ekt": czyny są sprawiedliwe przez udział w nich sprawiedliwości samej, tak samo jak sądy są prawdziwe przez udział w nich prawdy samej- Późniejsi scholastycy próbowali uzasadniać realizm pojęciowy; Anzelm bez dyskusji stosował go w dociekaniach filozoficznych. Postępował tu jak Eriugena. z tą różnicą, że ten pojmował realizm emanacyjnie, na wzór Plotyna (jednostki powstają z gatunków). Anzelm zaś egzemplarycznic. na wzór Augustyna (gatunki są wzorami, wedle których Bóg stworzył jednostkO-
W szczególnie dobitny sposób Anzelm zastosował realistyczną doktrynę w teorii odkupienia: nic twierdził, jak dawniejsi teologowie, że Chrystus ofiarą swą wykupił ludzkość od szatana, któremu zaprzedała się grzechem pierworodnym, lecz że dal nią zadośćuczynienie Bogu za obrazę tym grzechem popełnioną. Założeniem tak pojętego grzechu i odkupienia było, żc wszyscy ludzie są gatunkowo jednym i tym samym, że mają tę samą wspólną biotę, są tylko indywidualnymi odmianami tego samego „człowieka w ogóle": zatem cała ludzkość zawiniła przez Adama i cała została odkupiona przez Chrystusa. W ten sposób artykuł wiary został wytłumaczony przy pomocy realizmu Platońskiego.
W tym samym duchu Anzelm pisał z powodu dogmatu Trójcy św.: „Kto nie pojmuje, w jaki sposób wielość ludzi jest w gatunku jednym człowiekiem, to jakże, rozważając ową najtajniejszą naturę, pojmie, że wiele osób. z których każda jest Bogiem doskonałym, jest jednym Bogiem ?** Klasyczne, wreszcie, zastosowania dialcktyka i skrajnie realistyczna
teoria pojęć Anzelma znalazły w dowodach istnienia Boga.
4. Dowody istnienia boga miały ze wszystkich pomysłów Anzelma największe znaczenie; zawdzięcza im swą sławę filozofia, a) Dowód, którym posługiwał się w Monologium. był taki: Jeśli istnieją rzeczy, które jakąś własność posiadają względnie, w stosunku do jakiejś innej rzeczy, to musi istnieć i owa inna rzecz. Więc dobra względne, które są mniej lub więcej dobie, zakładają istnienie czegoś, co jest bezwzględnie dobre. A bezwzględne dobro to jest — Bóg. Podobnie każda względna wielkość wskazuje na coś. co jest bezwzględnie wielkie, czyli na Boga. I wszelki byt względny zakłada byt bezwzględny, czyli zakłada Boga.
Osnowa tego dowodu pochodziła od Augustyna, a tylko rozwinięcie od Anzelma, Anzelm dodał doń jeszcze — również w Monologium — samodzielny wariant: Istoty
stworzone są nierównej doskonałości: tworzą szereg o doskonałości wzrastającej; ale
223