14 II ŚRRDNIOWincr/NI: PIŚMIENNICTWO HAGIOGRAF!CZNE
i pracuje, a następnie wstaje i modli się. Był to zaś anioł Boży, który rzekł mu: „Tak oto postępuj, a będziesz zbawiony”.
Pewnego razu bracia wypytywali Antoniego o losy dusz. Najbliższej nocy głos jakiś zawołał go i powiedział: „Wstań, idź i patrz”. I oto ujrzał jakąś ogromną i straszliwą postać, sięgającą aż do chmur, która rozpostarłszy ramiona wstrzymywała jakieś skrzydlate istoty usiłujące wzlecieć do nieba, innym zaś nie mogła przeszkodzić w ich swobodnym locie. Usłyszał też pomieszane głosy wielkiej radości i wielkiego bólu. Zrozumiał wtedy, że są to dusze wznoszące się do nieba, i diabeł, który im w tym przeszkadza; obarczone winami wstrzymuje, lecz świętych zatrzymać w ich locie nic może i to sprawia mu ból.
Pewnego dnia podczas wspólnej z braćmi pracy św. Antoni podniósł nagle oczy ku niebu i ujrzał widocznie coś smutnego, bo rzuciwszy się na kolana błagał Boga, aby nie dopuścił do mającej się zdarzyć zbrodni. Braciom zaś pytającym go, co ujrzał, powiedział wśród łez i łkań, że niesłychana zbrodnia zagraża ludzkości. „Widziałem — rzekł — ołtarz Boży otoczony stadem koni, które tratowały wszystko kopytami. Widocznie wielka jakaś burza wstrząśnie Kościołem, a ludzie na kształt bydląt niszczyć będą sakramenty Chrystusowe; słyszałem bowiem głos Pana mówiącego: ‘Zbezczeszczą moje ołtarze’”. W dwa lata później wystąpili arianie 1, rozerwali jedność Kościoła, zbezcześcili chrzcielnice i świątynie, a chrześcijan jakby owce zabijali na ołtarzach.
Pewien książę egipski imieniem Ballachius, należący do sekty ariańskiej, w ten właśnie sposób prześladował Kościół Boży. Kazał on pobożne dziewice i mnichów obnażać i siec publicznie. Wówczas Antoni tak napisał do niego: „Widzę, że gniew Boży wisi nad tobą. Przestań już prześladować chrześcijan, aby cię nic zaskoczył gniew Boży, który grozi ci bliską zagładą”. Nędznik przeczytał list, zaśmiał się i klnąc rzucił go na ziemię, a tych, którzy go oddali, kazał ochłostać. Po czym tak odpowiedział Antoniemu: „Ponieważ tak bardzo troszczysz się o mnichów, więc i do ciebie dotrze moja surowość”. Po pięciu dniach jednak, gdy dosiadał swego konia, bardzo łagodnego zazwyczaj, ten nagle ugryzł go, rzucił na ziemię, pokąsał i poszarpał mu nogi tak, że Ballachius umarł po trzech dniach.
Gdy pewni bracia prosili Antoniego, aby wyjaśnił im tajemnicę zbawienia, on rzekł: „Słyszeliście słowa Pana: ‘Jeśli ktoś uderzy cię w jeden policzek, nadstaw mu drugi’” \ Na to bracia: „Tego nie potrafimy spełnić”. „Więc przynajmniej znieście uderzenie cierpliwie” — rzekł św. Antoni. „I tego nie potrafimy” — odpowiedzieli. „Więc chociaż nie pragnijcie raczej bić niż być bici” — powiedział Antoni. A oni: „Ani tego nie możemy zrobić”. Wówczas św. Antoni zwrócił się do swego ucznia: „Przygotuj lekarstwo dla tych braci, bo bardzo są delikatnego zdrowia. Wam zaś tylko modlitwa jest potrzebna”.
O tym wszystkim czytamy w Żywotach ojców. Wreszcie św. Antoni ucałowawszy swych braci zasnął w pokoju w sto piątym roku życia, za czasów Konstantyna, który zaczął panować około roku Pańskiego 340 7.
Jerzy, trybun wojskowy 1 rodem z Kapadocji, przybył pewnego razu do prowincji Libii, do miasta zwanego Silena2. W pobliżu tego miasta było jezioro na kształt morza, w którym miał siedzibę okropny smok. Smok ten nieraz już zmusił do ucieczki ludzi, którzy z bronią wychodzili przeciw niemu, i podchodząc pod mury miasta zarażał wszystkich swoim oddechem. Mieszkańcy zatem musieli mu codziennie dawać dwie owce, aby uspokoić jego wściekłość, bo w przeciwnym razie tak bardzo zbliżał się pod mury miejskie i zarażał powietrze, że wielu ludzi ginęło. Kiedy wreszcie zabrakło już niemal owiec, zwłaszcza że niewiele ich tam chowano, za ogólną zgodą zaczęto mu dawać na pożarcie jedną owcę i jednego człowieka. Dawano tedy synów i córki wszystkich obywateli i los nie pomijał nikogo. A gdy wybrano już prawie wszystkie dzieci z ludu, razu pewnego los padł na jedyną córkę króla, przeznaczając ją na pożarcie smokowi. Wtedy król pogrążony w rozpaczy rzekł: „Weźcie złoto i srebro, i połowę mego królestwa, a zwolnijcie moją córkę, by nie musiała umierać w ten sposób”. Ale lud odparł mu z oburzeniem: „Ty sam, królu, ustanowiłeś to prawo, a teraz, gdy nie żyją wszystkie nasze dzieci, chcesz ratować własną córkę? Jeśli na córce twojej nic dopełnisz postanowienia, które dla innych wydałeś, spalimy cię z całym domem twoim!” Słysząc to król zaczął płakać nad swoją córką i rzekł: „Biada mi, córko moja najmilejsza, cóż z tobą uczynię? Co im odpowiem? Kiedy zobaczę twoje zaślubiny?” A zwróciwszy się do ludu rzekł: „Błagam, dajcie mi osiem dni zwłoki, abym mógł opłakać moją córkę”. Lud zgodził się na to, ale po dniach ośmiu powrócił, z wściekłością wołając: „Dlaczego gubisz lud twój, by ratować córkę? Oto wszyscy giniemy od oddechu smoka!”
Wówczas król widząc, że nie potrafi córki ocalić, przyodział ją w szaty królewskie i uścisnąwszy rzekł: „Biada mi, córko najmilsza, otom się spodziewał, że wnuki moje zrodzone z ciebie piastować będę na królewskim łonie — a tym-
’ (kzywiste nieporozumienie, gdyż Konstantyn I Wielki zmarł w r. 3.17, jego syn Konstantyn II /ginął w r. 340, zachodzi zatem najprawdopodobniej pomieszanie imion Konstantyna (Conshmti nii*) i Konslanejusza (( onstantius) — nierzadkie w rękopisach /.tolej tcgpndy. Konstancjtisz, syn Konstantymi W, objął po śmierci ojca rzydy we wschodniej połaci państwa.
|i HCiENDA NA DZIEŃ ŚW JERZEGO)
1 Ryła to wysoka ranga wojskowa w armii rzymskiej 'lYybunowic dowodzili zwykle poszczególnymi legionami.
Nu było nigdzie takiego miasta. Ponieważ jednak miało ono leżeć w I ibii (północnej Afiyn ), ihod/i tu najwidoczniej o znane miasto greckie Kyrenc (po hic. ( yrena)
Sekta chrześcijańska, nazwana tak od swego twórcy kapłana Ariusza z Aleksandrii, która prze r/yła bóstwu C hrystusa Pana. Powstała ona na początku IV w., po czym świat chrześcijański podzielił się istotnie na lat kilkadziesiąt na dwa zwalczające sit; obozy, lak że dochodziło do prześladowań IBM tle wyznaniowym, /daje się, że sw. Antoni brał udział w polemice przeciwariańskicj na terenie I giptu, tym bardziej że głównym przeciwnikiem arian był jego uczeń Atanazy.
'• Ml 1, V).