ra w planie pozafabularnym, a więc jakby wykrac*ani« P**** ramię tego, o czym się opowiada <komentarze, aentencje. rurro-ty do czytelnika). Ton wyrazisty dystans opowiadacza lujaw niąjące^o celowo własne stanowisko, nierzadko zbliżone do „autorskiego**) łączył się ze specyficzną kreacją postaci litera: kich. Pełniły ono funkcję exemp/<r/n dla przedstawienia określonych tez w powieści. Celem narracji było nie tyle przedstawienie duchowego rozwoju bohaterów, ilo pokazanie przez pryzmat pewnej figury powieściowej (typu, zamkniętego charakteru > społecznych przypadków, tj. rozmaitych domen żyda publicznego i indy^widualnego.
Drugim zespołem była tradycja literatury „niakiej”. głównie romansu, powieści gotyckich etc., pozbawiona ambicji nowa torskich i poznawczych, lecz za to silnie nasycona konwemyo-nalnością elementów fabularnych (intrygi miłosne, sensacje, perypetie występujących osób) czy samego sposobu opowiadania i opisu (konwencjonalność tła). Niewątpliwie vpowieś6worek" - mixtGtis rn ixtemdis wydawała się w systemie gatun
kowym lat międzywojennych równie barbarzyńska, co _jt>-mans" na przełomie XVIII i XIX wieku. Zarówno „powieśd-w-o-rek" przed rokiem 1939, jak i „romans” wobec literatury wysokiej uważano za utwory nie należące do dzieł sztuki. Witkacy wypowiadając to właśnie twierdzenie („powieść nie jest dziełem sztuki czystej”) powtarzał w istocie rzeczy sąd o romansie i powieści typowy dla estetyk oświeceniowych i klasycystycz-nych (nł>. „romansem" nazwał 622 upadki Sartga w Przedmowie do tej powieści). Charakterystyczne zrr-sztą, że jego poirie-ściom wytykano cechy bardzo podobne do tych. Jakie raził)-oświeconych czytelników przełomu wieków, niedbalość knrr. pozycji, niestaranność językowa, brak wykwintności leksykalnej i poczucia hierarch i i estetycznych, apelowanie do „niskich”
instynktów czytelnika za pomocą scen erotycznych i „taniej* sensacyjności etc.
Trzecim wreszcie zespołem tradycja narracyjnej, który w specyficzny sposób przewija się w „powieści-worku", Jest poetyka s t e r n a z m u i jego romantyczna mutacja w postaci dygresyjności opowiadania. Chodzi tu nie tylko o wyraźną dominację aktu opowiadania nad przedmiotem opowiadania, o ujawnianie sytuacji narracyjnej poza planem fabularnym oscylację wiedzy i niewiedzy narratora, o autonomię azczegó-
Unco 1 WMymtkie te
IowycH elem enty str"ixłcti .'temizm
ł>CMł^’ac* niK« of>oxv inditn,;
tyczną wypowieci
Tak zalctualizo^ą .vrorka" riaj dłuż^ ostro polomi
■ »
» aztolc ej ł^ry kon
a wszystkim jednak
_ — --» — »wu*i w«>^ „ ^J.B *** tu aktualizowane fc>V«*Hca w i^“Ckim*’ JBko tech-
ciobrzo skonstruowanej, upo-B^ycatn*® ambitnej i poznawczo
*cie blokiem tradycji - nie tylko narracyj-
~?j 9 — — - - — j020^*c*tio-estetycznej była modernisty-
ego (po
rcS^r fikcyjnych. o motjrw^ sztucznych rcznej ; s ztucznego człowieka. 1 alki .
<j| owol ny ni z a b i egom autora jako ich
cinfli prolłlematyka Itroacji artystycznej jako czynności dezilu *=\W - TNf s«j o iej chodziło o ujawnianie ..kulis" twó
artystycznej. o ukazywanie światu przedstawień
«fTci lit«rac»acl»> jako two
^^rtworów łtre«cji artysty
podd^nyoh
•twórcy40- _ niezależnie- od rdżnyct* lmpidca^ig
Wfi2J^ch —^ini»y ft>nKcję de|ęradacj'tworzeniprzed
nazy^^^noftci Jn^^^lolonie o b>^r^ia“ a
onizuj realiatycżneJ- c „Kto opowiad w k'uiturze ,lt®'
fDC^t«Ppr*®ast“W1^*Z^P nmowy oŁ>0'^^iZpr»wdopodob^od*t^*;
£‘VrrMr««ł J»*«° .^T „a miej*ce ‘ .„„wczej
aclci^j
1970. »