Homilia
H2 {
FONT-SIZE: 12pt; MARGIN: 0cm 0cm 0pt; FONT-FAMILY: "Times New Roman"; TEXT-ALIGN: justify
}
H1 {
FONT-SIZE: 12pt; MARGIN: 0cm 0cm 0pt; FONT-FAMILY: "Times New Roman"; TEXT-ALIGN: justify
}
Homilia na III
Niedzielę Adwentu 17 XII 2001 r.
Radością naszą jesteś TY
OCZEKIWANY !
Los proroków wydaje się jest nie ciekawy. Właśnie taki, że tylko
przygotowują drogę, że nie mieszkają spokojnie w wygodnych domach, lecz muszą
prowadzić zwój żywot ziemski jakby na obrzeżach pulsującego życiem miasta,
środowiska. Los proroków jest właśnie taki, że nieustannie muszą przypominać
o prawdzie, że nikt nie chce ich słuchać, ponieważ nie są wygodni. Tym
rzeczą ważniejszą i konieczniejszą
według nich - jest wszystko na tym świecie,
tu i teraz. Ale czy my i wszyscy nam podobni chcą pojmować nasze życie
jako życie prorockie ? Bynajmniej ! Chcemy być radości swoją radością !
Właśnie dlatego, że nie możemy zadowolić się światem takim , jaki jest
trzeba
nam szukać potężniejszej, trwałej rzeczywistości, aby się na niej rzetelnie
oprzeć.
Gdzie i kto nam zapewni prawdziwą radość ? Radość trwałą
zapewnić nam
może tylko Bóg. Mamy przyrzeczenia Pana , zapowiedzi Proroków. Te słowa i
obietnice nie przeminą, a żądanie, aby być gotowym na przyjście Oczekiwanego
Chrystusa sięga do głębi naszych serc i nas bardzo zobowiązuje nie tylko do
czuwania, ale godnego Jego przyjęcia. W gotowości na pociechę, na Tego, który
jest naszą Radością, Którego oczekujemy to także wołanie samego
człowieka, wołanie każdego z nas często samotnych, smutnych, pełnych tęsknoty za
Prawdą. Na spotkanie z Taką Radością nie potrzebujemy niczego innego,
oprócz czuwającego serca i otwartych oczu. Jeszcze jedno
nie wolno nam
zaciemnić naszego spojrzenia jakby prosto w oczy wszystkim ciemnościom ,
które zasłaniają nam Boga i każą nam przyłączyć się do wszechobecnego
narzekania.
Dzisiaj trzecia niedziela Adwentu
niedziela radości. Radość najpierw
popłynie do naszych serc z racji Prawdy
całej Prawdy o Bogu i od Boga
pochodzącej. Powiedzmy sobie szczerze
świat jak naczynie jest przepełniony
nie tylko biedą, narzekaniem, smutkiem , nerwami, obłudą.. Jednak najgorszym
jest kłamstwo . Ścieżki kłamstwa są ciemne i kręte. One nigdy nie dadzą z
siebie radości, a odwrotnie zranią, zawiodą, wezwą do wstydu i
odpowiedzialności, .Ktokolwiek na te ścieżki wejdzie i nimi zacznie iść
wcześniej, czy później musi się zgubić, a może i zapłakać. Może dopiero
wtedy odezwie się tęsknota za człowiekiem posiadającym prawdę, a nawet za
Bogiem. Prawda jest zawsze jasna i prosta, choć czasem trudna do
przyjęcia od zaraz. Zagubieni w krętych ścieżkach kłamstwa ludzie szukali
Jana, wiedząc, że on zna prawdę o Bogu, o świecie, o człowieku, co więcej , że
zna prawdę radosną , prowadzącą do zbawienia. Do tej radosnej i pięknej
wyciągali ręce.
Prawda jest nie tylko prosta i piękna. Ona jest jeszcze mocna . Kto
posiada prawdę
dysponuje ogromna siłą. Najniebezpieczniejszym człowiekiem dla
tego świata jest ten , kto zna całą prawdę, potrafi ją powiedzieć, powołać się
na nią, usiłuje nią żyć. Takiego człowieka świat najbardziej się boi, obawia
się go i za wszelka cenę usiłuje go się pozbyć. Tą opinię popierają
przecież wrogowie Jana Chrzciciela, a później wrogowie Chrystusa . Cóż tu
powiedzieć o naszych czasach, o ludziach i ich losie , jeśli się
przyznają, że znają prawdę o wielu rzeczach.
Ci, którzy szukali wybawienia
szli do Jana nad Jordan, wyznawali swoje winy
, przyznawali się do czynionego zła, przyjmowali chrzest pokuty, wracali radośni
i szczęśliwi drogą wiodącą do Boga, do szczęścia. Inni w tym czasie
zastanawiali się , jak zamknąć usta mówiące prawdę. Cel osiągnęli
Jan oddał
życie za prawdę. Jana się więc pozbyto.
Niedziela Radosna
niedziela Radości
to czas naszej odpowiedzi na wezwanie
Apostoła Prawdy. Człowiek otwarty naprawdę, szukający i kochający prawdę
wcześniej czy później spotka się z Bogiem
Najwyższą Prawdę
pełną
Radość. To nie jest łatwe zadanie ! Nie dajmy się okłamywać zwodniczymi
wieściami, aby na sobie i w swoim sercu nie przezywać dramatu zguby.
Modne są ostatnio i
mocno nagłaśniane w Ameryce konferencje i programy telewizyjne , gdzie
głównymi bohaterami są rzekomo eksperci, którzy podobno zbadali wszystkie dowody
pozwalające określić, kim naprawdę jest Oczekiwany Pan Jezus.
Od roku liczne ośrodki telewizyjne prześcigają się w programach : ,, Kim jest
Jezus", ,, Poszukiwanie Jezusa ". Ostatnio już zatytułowano ,, Jezus w roku
2001 ", ,, lub Bóg na trzecie tysiąclecie " . Oddawano głos uczonym,
religioznawcom świata, odnawiano, unowocześniano Pana Boga . Co najgorsze, jak
mogą o Bogu mówić ludzie bez Boga w sercu, ,,eksperci", którzy nigdy nie
byli wobec Boga pokorni, nigdy nie mieli nic wspólnego ze służeniem Bogu .Ich
tytuły naukowe służyły więc tylko do zwodzenia ludzi, wyszydzania Słowa
Bożego i zaprzeczania Mu. Jak tu cenić mądrość bezbożnego świata, jak na
przykład człowiek niewierzący może oddać dobroć i miłość Boga malując obrazy,
lub ściany w świątyni katolickiej ? To wprost niemożliwe ! Prawda jest
prawdą i nie znosi ustępstw, jakichś kompromisów, byle zyskać poklask od
nieprzyjaciół Boga. Bóg ma całkiem odmienne zasady, odmienne kryteria..
Bóg wybrał do
wielkich spraw
to co proste, szczere, godne. Wybrał posługę
rozmodlonego, mocnego Duchem Jana Chrzciciela, mocnych Duchem
proroków, zwyczajnych, ale autentycznych ludzi, których powołał do
grona apostołów. Maryja w czasie swoich objawień często trudne orędzie
powierza dzieciom. To były radosne przekaźniki Bożej radości i prawdy
! O nie bały się powiedzieć wszystkiego tak, jak słyszały, jak im
polecono. Takim przekaźnikiem był także Bohater z nad Jordanu
św. Jan
Chrzciciel
konkretny, jasny, zdecydowany i wymagający. To go
dużo kosztowało . Zamiast ludzkiej radości otrzymał niedolę więzienia, a
potem wyrok ścięcia dla przyjemności wroga prawdy
Herodiady. Ludzka radość
zanurzył w miłości do Chrystusa, a Chrystus ofiarował mu za to Boską radość.
Czasem może ktoś z nas w szarej codzienności zda się wołać do Boga z
utęsknieniem : radości, jak cię osiągnąć ! Ks. Wojciech Węgrzyniak w
swojej książce ,, Po prostu miłość" ( s.95 ) przytacza opowiadanie Franza
Kafki. Na zamku umiera stary król. To już ostatnie oddechy, ostatnie
uderzenia serca. Król jednak chce jeszcze przed śmiercią przekazać pewną bardzo
ważną wiadomość. Wzywa posłańca i mówi mu , jaka jest sprawa. Za miastem mieszka
w małym domku człowiek, który musi usłyszeć tę wiadomość od króla. Zanieś mu tę
nowinę
mówi król. Posłaniec chce iść, ale przed drzwiami stoi tłum, tysiące
ludzi tłoczy się przed pałacem i zapełnia przyległe uliczki. Posłaniec nie
może się przedostać, a tam za miastem czeka człowiek...
Oto dziś wiecznie Żywy Król , kochający nas Bóg chce przekazać bardzo
ważną wiadomość. Wzywa trzech posłańców proroka Sofoniasza, proroka Izajasza
i św. Pawła
autorów dzisiejszych czytań mszalnych. Pilna wiadomość : Pan
jest blisko, Radujcie się... przygotujcie Mu drogę. Sofoniasz mówi :Ciesz się i
wesel z całego serca , Córo Jeruzalem, Pan jest blisko ciebie, Izajasz zaś :
Głośmy z weselem, Bóg jest między nami. Posłaniec Paweł mówi : Radujcie się
zawsze w Panu. Jeszcze raz powtarzam
radujcie się ! Człowiekiem z domku
za miastem jest każdy z nas. Czy jednak dotrze do nas wieść o Bożej bliskości i
Jego radość ?
Chcemy tej wieści od Boga ! nie wystarczą nam zimne twarze, obojętne
spojrzenia, czy słone kawały. Dosyć mamy bylejakości, kłamstwa i nudy. Serce
szuka prawdziwej radości, głębokiej, Bożej na nadchodzące święta. Przeszkodą
jest tu tłum, przeszkodą jest lęk przed wychyleniem się, wyróżnieniem wobec
innych . Chyba i wy słyszeliście : nie pójdę przez kościół do Komunii św. ,bo
wszyscy będą się na mnie patrzeć . Nie przeżegnam się w autobusie, bo będą się
ze mnie śmiać. Nie upomnę się w obronie Boga i prawdy, bo powiedzą że jestem
staroświecki. Nie odmówię kieliszka chociaż w Adwencie, bo mnie nazwą święty.
Nie przestanę przeklinać, bo znów ktoś powie
nienormalny , jakiś chory,
naiwny...
Aby w nas zaistniała radość trzeba we mnie wiele zmienić. Posłaniec Jan nam
podpowiada co należy zrobić, by droga dla Chrystusa Oczekiwanego była godnie
przygotowana. Ludzie lęku nie poszli do Jana, bali się zapytać,
co mają czynić. Oni nic z nauki Jana nie zyskali ! Przeszkodą może być
chciwość, przeliczanie
co ja z tego będę miał, albo po prostu słabość.
Słabość naszej woli, która nie potrafi nas oderwać od złego towarzystwa, od
filmu w telewizji, od tego. Co bardzo lubię. Gorsza jeszcze przeszkodą jest
nasza obojętność. Tacy nie reagowali na wołanie Jana Chrzciciela, żaden
rekolekcyjny posłaniec im nie odpowiada, nie obchodzi ich Kościół, Ewangelia,
religia w szkole, wychowanie dziecka, roraty w swoim kościele. Dla nich będą
tylko pozory radości.
Bóg przychodzi w gościnę, jest już bardzo blisko . Co zrobić ? Trzeba
kochać. Kto kocha
ten nigdy nie będzie obojętny. Kto kocha
ten jest radosny
. Pokochaj Boga tak, jak tylko potrafisz, jak tylko umiesz . Poproś
Boże, Maryjo , pomóżcie mi się zmienić.
Psychologowie stwierdzają jakąś powszechną znieczulicę na świecie. A przecież
widzi się tyle kochania na ulicy, w parkach, tyle kochania na pokaz. Wydaje się,
że niczego na świecie nie ma , jest tylko samo kochanie. Trzeba zobaczyć, co się
dzieje, gdy takie kochanie minie. Jak wygląda życie potem ? Trzeba zrobić
miejsce na drugie kochanie, na mocniejszą, pełną radość. Bo przecież tak duża u
nas łez, rozpaczy, cierpienia, poniewierania ludźmi starszymi, rodzicami,
chorymi.
Ludzkie kochanie, gdy się skończy
jest brutalne jak wojna, bezwzględne jak
wojna, brutalne tak wojna, zimne jak pacyfikacja ( Ks. Sedlak
Boży Kram s.
180) Po takim kochaniu przychodzi znieczulica, wrogość, zazdrość, a nawet
podłość. Człowiek wtedy umiera na ból serca.
Ktoś nazywa nas ludźmi z
defektami, z kompleksami, egoistami szukającymi swojej przyjemności, korzyści.
Cóż warte cierpienie bez miłości ? Dlaczego jest coraz gorzej na świecie
, choć tyle kochania, tyle pięknych słów, tle deklaracji po potrzebach
człowieka, tyle rozrywek w adwencie, tyle też skandali ? Jaki jest los
niekochanego dziecka ? Czy nie jest to tragiczna pusta życia zagłuszana
głośna muzyką i tańcem ?
Janie z nad Jordanu
idziemy do Ciebie
powiedz , co mamy czynić ?
Janie pełen odwagi, posłańcu Boży
powiedz, co musimy w życiu poprawić, aby
odzyskać radość serca ? Człowieku z niezłomnym charakterem, o tobie
powiedziano , że nie byłeś trzciną chwiejącą się na wietrze, trzciną kołysaną
wiatrem, ani człowiekiem w miękkie szaty odzianym . Tu chodzi o sprawy
wielkie, nie tylko o nawrócenie, odbycie kolejki spotkania, ale o utrwalenie
tego nawrócenia, o kształtowanie charakteru . Charakter
zespół cech
wyróżniających człowieka
to prawdziwe bogactwo człowieka
to niepokonana
radość. To, że nie jestem gwiazdą
nie jest powodem, aby starał się stać się
chmurą
powiada anonimowy autor . Tam, gdzie rządzą nami żądze, tam niestety
ja nie rządzę.
Niech mi wolno będzie zakończyć słowami z pamiętnika dziecka : ,, Bądź jednym
z tych, co przyjaźń znają. Bądź jednym z tych, co łzy rozumieją. Bądź jednym z
tych, co serce mają. Bądź jednym z tych, co kochać umieją.
Amen.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
honb02honb03honb03honb03honb02honb03honb03honb03honb03EB TOU Ho Ho Ho GI Blog Trainho?3aho wn02ho#ncho rpk2Ho chi min Testament politycznyho obcho 3nzawięcej podobnych podstron