str 2 113

str 2 113



mywać, że analizie dostępna jest jakaś jedna struktura dzieła. W istocie miałaby ona wtedy- do czynienia z różnymi strukturami — wzajem się przesłaniającymi. Celowo rzecz upraszczając: oddzielnie: obejmowałaby- instrumentację.rtekstu, oddzielnie płaszczyznę leksykalno-seman-tyczną, oddzielnie organizację syntaktyczną, oddzielnie sytuację narracyjną, oddzielnie kompozycję fabularną, oddzielnie warstwę ideologiczną -utworu-ete—ete^-Trzeba—przyznać—że—w—ten—sposób—zorientowane—u jęcia-analityczne zalecają się przejrzystością co najmniej równą ich nieefektywności poznawczej. Uprawiane są dziś przede wszystkim na gruncie dydaktyki literaturozria wcze j 7^'’'"jakb ćwiczenia ‘szkoleniowe^ Można by w nich upatrywać odpowiednik lingwistycznego modelu analizy wypowiedzi ukształtowanego we wczesnej fazie strukturąlizmu (tzw. modelu taksonomicznego). Opozycyjny względem niego jest model zorientowany generatywnie, w którym nacisk pada właśnie na przejścia międzypozio-mowe u. Celem, tak ukierunkowanej analizy jest pokazanie procesu budowania jednostek określonego poziomu Wyższego z jednostek znajdu-

....j.ą,Łycix_się_na_Jliższych_p.o.ziomach__A._więc_na_pxzykła.d_pro.c.es.u_gtupQ^.

wania się . materiału '.leksykalnego'. W-ramach .wzorców syntaktyeżnych, łączenia- Się zdań ze względu na retoryczny schemat wypowiedzi, scalania się cech w postacie czy funkcji (w rozumieniu Proppowskim) w sekwencje fabularne. Dany poziom organizacji dzieła uobecnia się czynnościom analitycznym w swojej podwójności: rozważany w relacji do elementów poziomu niższego jawi się jako mechanizm integracyjny; rozważany w odniesieniu do poziomu wyższego — stanowi zbiór elementów podlegających integracji. Spoza analitycznie uchwyconego rejestru .wyłania się zaraz następny, który mieści w sobie schematy znaczących konfiguracji jednostek wyodrębnionych w ramach tamtego. Ów kolejny — wyższy — rejestr osiągamy za cenę zniszczenia autonomii poprzedniego; to, co przedtem udało się rozpoznać i wydzielić, teraz jakby ulega rozto-pienm-wmadrzędnym-uporządkowaniu. I- oto-dylemat—analizy poziomowej: z wielkim trudem przychodzi jej zachować drogę pośrednią między dwoma “skra jriościaini—Piferwsza-s* nich to sytuacja-.-w-której każdy—poziom utworu jest całkowicie nieprzezroczysty dla pozostałych, pozbawiony zewnętrznych relatywizacji, wymontowany z oałóięigwggo układu. Druga- sprowadza się dB sytuacji, w której kolejne poziomy po prostu znikają, w miarę postępu analizy.

Inna trudność, którą, napotykają działania typu, wiąże się z przekroczeniem progu, jaki .• oddziela dzieją te wszystkie i as s.m, co do dfeinrych łatwpdlif - ZgOdsić, żj mają „naturę” językową, od -tych, któryś®. pisuje s%- .sfafes. pą.-alingwi-Styczny (chodgi o tzw. ^rzeczywistość przedstawioną” utworu). Nie jest

J12    1 Jurmsr Stawiński to bynajmniej trudność sprzęgnięta wyłącznie z jednym stylem myślenia

0    literaturze — lingwistyczno-semiotycznym, mówiąc najogólniej. W - gruncie rzeczy musi jej doświadczyć — mniej ..czy bardziej dotkliwie każda koncepcja dzieła, która ma ambicję wypracowania• stosownych narzędzi analizy. Tylko czysto spekulatywne teorie mogą poprzestawać na dociekaniu „istoty’1 utworu. Analiza natomiast nie w jego -,,istotę’-’_wnika,-lecz—w—nSpasób-iatn-i&niaikr.-ljr-iezależnie—więc-od-tego, co~

dla niej w dziele prawdziwie „istotne” musi w pierwszej kolejności borykać się z jego ukształtowaniem jako tekstu słownego. Nawet jeśli ogranicza się w tym zakresie do działań pospiesznych i niesystematycznych — to przecież i tak nieuchronnie staje wobec konieczności przejścia od nich do działań, które za przedmiot mają rejestry utworu nie sprowadzalne do odcinków tekstu słownego. Jest to newralgiczny moment w procesie analizy dzieła — obojętne jak w całości zorientowanej. Sposób wykonania tego przejścia może być chyba uznany za najbardziej miarodajny test na koherencję czynności analitycznych. W żadnym innym ze swoich ogniw analiza nie jest bowiem w takim stopniu narażona na zerwanie . ciągłości jak .właśnie wtedy, gdy ma pokonać.Linię demarka-cyjną między tym, co w strukturze utworu przynależy do zjawisk mowy, a tym,, co przez, mowę „wyznaczane”. Można Wyróżnić trzy taktyki przekraczania owej linii, stanowiące o odmiennych stylach pracy analitycznej rozpowszechnionych w dzisiejszym literaturoznawstwie. Pierwsza wybiera drogę najłatwiejszą: uznaje po prostu za konieczność przerwanie ciągłości procesu badawczego i ulegle poddaje się tej konieczności. Wyrażą zgodę na to, by analiza dzieła miała charakter „dwujęzyczny”, by posiłkowała się instrumentami pochodzącymi z dwóch różnych zasobów, nie troszcząc się wcale o ich wzajemne dopasowanie. Druga taktyka sprowadza się do ujmowania obu płaszczyzn dzieła jako układów, strukturalnie analogicznych, a więc mogących podpadać pod procedury anali--tyczne-tego-samego •typu.--U podłoża~owej -taktyki znajduje śię-teza (czy- • raczej hipoteza) stwierdzająca istnienie izomorfizmu „planu wyrażania”

1    jjplanu treściJ!r-Trzećia v/reszcie=taktyka-zmiei'za do mkazania" mechać" nizmów .Iworzenia się jednostek na różnych poziomach „planu treści”

z jednostek reprezentujących poziomy wyodrębniałne w „planie wyrażania”, Pierwsze są traktowane i opisywane, tak jak gdyby były szczególnymi kombinacjami czy skupieniami drugich. Podobnie, rzecz prosta, jak i w poprzednich wypadkach założenia analizy są tu. ukierunkowane przez określoną jsfeę teoretycznoliteracką, która głosi, że organizacja dzieła ma charakter totalnie językowy. Dla pierwszej z wymienionych taktyk analiza- utworu jest sumą dwóch odrębnych ciągów tpiwracji badawczych: w myśl drugiej analiza stanowi jak gdyby podwojenig tego samego--ijtągu

|    113


Analiza, Interpretacja i wąrinśclown'i;e dzida Weracklitt^i


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str 2 113 mywać, że analizie dostępna jest jakaś jedna struktura dzielą. W istocie miałaby ona wted
14 (2) Ocena procesu na podstaw « wykresu • Aby stwierdzić ze analizowany proces jest pod konr>mą
str2 113 ^JilłCujsCr rr5® JHLJfn m ]ASyŁ
DSC59 (12) Lech Dorobczyński Lech Dorobczyński całkuj*cym Prowadzi to do wniosku, że analizowany uk
DSC17 (8) że powszechny dostęp jest równoznaczny z nadaniem praw członkostwa czy z równością. Jak j
Edward Radosiński Wstęp do analizy finansowej W tej książce przyjęto, że analiza finansowa jest
WSTĘP Mimo że obecnie dostępnych jest wiele nowoczesnych narzędzi służących do nieinwazyjnej
str 2 113 (2) 112 DYJALOG O ZMARTWYCHWSTANIU PAŃSKIM. Tymże znowu, czym było, zlepi się żywiołem. 3
43294 ullman025 (2) i 14. Warto zauważyć, że typem adresu jest napis, a nie struktura, jak to jest w
51933 str2 3 się przy tej metodzie z dwóch wanien holenderskich o pojemności po 6000—10 000 litró
str 2 183 182 OGRÓD, ALE NIE PLEWIONY A teraz jako na złość z głowy mi wyleci! Powróciwszy do domu,
CCI00083 (2) gałęzi prawa, ale także w tym, że ochrona ich jest zróżnicowana także w ramach prawa cy

więcej podobnych podstron