starał się obok znanych już nazw fonem i jego wariant wprowadzić termin emphaticum, który odpowiada dźwiękom, wyrażającym uczucia.
Ciekawy był referat prof. Trubeckiego Phonologi-szhe Abgrenzungsmittel. Właściwie referent ograniczył się do przedstawienia środków i sposobów, jakimi język niemiecki posługuje się dla zaznaczenia granic między wyrazami i częściami zdań. W referacie posługiwał się terminologią fo-nologiczną, ale po usunięciu jej można by pracę uznać za ściśle fonetyczną.
Wygłoszono oczywiście więcej referatów, związanych z zagadnieniami fonologii; ze wszystkich tych przemówień widać jednak było, że każdy fonolog inaczej rozumie termin fonem i że, jak słusznie stwierdził Vendryes, między fo-noiogami panuje jedno wielkie nieporozumienie.
2. Z zakresu fonetyki eksperymentalnej bardzo ciekawe były pokazy i referaty Russella, Menzeratha i Flatau’a. Russel dzięki bogatemu wyposażeniu instytutu fonetycznego w Ohio mógł sobie pozwolić na synchroniczne stosowanie rentgenofotografii z oscylograficznym utrwalaniem dźwięków. Ponieważ zaś na wymówienie jednej głoski przypada kilka fotografii, przy czym czas dokonywania poszczególnych zdjęć i zapisu na oscylografie jest ściśle dany i zsynchronizowany, więc można łatwo obserwować, w jakim stopniu drobne przesunięcia narządów mownych w czasie artykulacji wpływają na zmianę brzmienia głoski. Russel omawiał przede wszystkim techniczną stronę pracy i pokazywał aparaty.
Podobnie kinematograficzną metodę w rentgenofotografii wraz z zapisywaniem dźwięków na filmie stosował Menzeratb. W reprodukowanych przez niego filmach można było zaobserwować nadzwyczajną elastyczność, ruchliwość i jakby rozciągliwość języka, np. w czasie wymawiania samogłoski u w wyrazie Mutter jeszcze tylna część grzbietu języka była wzniesiona ku miękkiemu podniebieniu, kiedy już czubek języka wznosił się ku alweolom dla artykułowania spółgłoski t. Na obrazach Menzeratha łatwo jest podpatrzeć stadia przejściowe między sąsiadującymi ze sobą głoskami.