Cala twórczość Węgierskiego zamyka się w latach 70’. Jest to szczytowy okres rozwoju literatury stanisławowskiej. W tym właśnie czasie dal się poznać jako autor zjadliwych, libertyńskich wierszy, które nierzadko kwalifikowały się do skandalicznych kronik ówczesnej Warszawy.
Poeta toczył walkę przeciwko obskurantyzmowi sarmackiemu, był antyklerykałem. Pisał listy poetyckie, satyry, wiersze okolicznościowe, ody, bajki, epigramaty, paszkwile, a nawet poemat heroikonticzny („Organy" - wzorowany na „Pulpicie" Boileau) i jedną sielankę. Krytykował ówczesnych dostojników, modne damy, kler.
Zaledwie niewielka część jego twórczości (listy poetyckie, bajki, wiersze) ukazała się w „Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych". Pozostałe utwory krążyły w odpisach. W wyniku tego ostateczne ustalenie całej twórczości Węgierskiego do dzistaj nie jest możliwe.
Utwory Węgierskiego są przeniknięte oskarżycielską pasją, buntem przeciwko niesprawiedliwym i anaclnonicznym normom społecznym, który wyraża się w eksponowaniu w każdym wierszu ja autorskiego. Spowodowało to naruszenie obowiązujących w praktyce klasycystycznej norm i konwencji gatunkowych.
Organy
Poema heroi-komiezjie w sześciu pieśniach.
PIEŚŃ PIERWSZA
Opisany został konflikt plebana z organistą. Autor zwraca się do muzy, zastosował tutaj apostrofę („Muzo!”). Węgierski nawiązuje do Tassa, pozytywce ocenia „Godfreda...” Przytacza wątki z tego poematu, jak to Godfred zdobył Jerozolimę, poskromił pychę sułtanów Prosi Muzę, by tak jak Tassowi i jemu przyniosła natchnienie. Zaznacza, że konflikt dwóch bohaterów wywołała „Nienawiść” (niezgoda). Zamieniła ona przyjaźń w ścieżkę wojenną. Muza już natchnęła poetę i prosi on by krytycy byli łaskawi dla jego utworu i czy dla zabawy czy dla pożytku niech posłuchają do końca.
Wraz z nastaniem dnia orgamsta jest budzony do swoich obowiązków. Każe on uderzy ć w dzwony, gdyż wieczorem zmarła jedna z parafianek (kobieta od klepania miechów). Księdzu za świadczone „usługi”, laski zapisała w testamencie krowie i pól faski masła (to dopiero spadek :D). pomimo, że dzwony biły, pleban spal dalej, zmęczony po wieczornym nabożeństwie. Ksiądz śnił, że jechał na koniu po śliskiej ścieżce do sąsiedniej wioski, do chorego. Nagle pleban budzi się i do sypialni wchodzi „Matyjaszzakrystyjan” (to chyba kościelny). Został on zakrystyjanem nie ze wzg na jakieś znajomości czy za pośrednictwem intrygi. Otrzymał to stanowisko za nieprzerwane zasługi, za służbę do mszy i gaszenie świec. Matyjasz zwraca się do plebana, że ma nie spać, gdyż w kościele rządzi się ktoś inny. Organista korzystając z okazji i ospalstwa księdza panoszy się. Na miejsce zmarłej kobiety do deptania miechów u organ (nie wiem co to znaczy, ale ma to związek z graniem na organach) obrał swoja protegowaną bez konsultacji tego z kimkolwiek. Kandydatów było wielu, nawet sarn organista był zainteresowany ta posada, ale organista wybrał „swojego