Baty, swoją pieśń, rozpoczyna od apostrofy do muz, w której prosi, aby te pomogły mu wysławić jego piękną panią. Zwie ją cyganka ogorzałą. Jej urodę wysławia za pomocą przyrównania do kwiatów. Porównuje również siebie do oracza, który cłiodzi za pługiem, za nim, wrona, a ona za nią. Deklaruje też, iż gdyby miał skarb królewski, nie żałowałby złota dla niej, staliby oboje ze złota odlani, on, trzymałby bębenek, ona- piszczałki, a więc w ich sielankowym życiu, nie byłoby miejsca na ciężką pracę.
Miłko, chwali towarzysza i rozpoczyna swoją pieśń- prosząc Cerere- boginię urodzajów, aby ta dała bogate plony. Dalej, śpiewa, żeby kosarze tak pracowali, aby pan ,nie mógł powiedzieć, iż słomiany to robotnik i żałować mu zapłaty. Zachęca również do bezustannej pracy, podkreśla, że dolą kosarza jest wstawanie o świcie i rozpoczęcie pracy, w czasie, której, kosarz nie zna, co to pragnienie, głód,. Gani również ekonoma, który nie jest w stanie zrozumieć trudu pracy kosarzy.
Innym przykładem Szymonowicowej sielanki jest sielanka XII Kołacze, podobnie jak Kosarze należy do grupy sielanek realistycznych. Sielanka ta, zwiera żywy, dynamiczny, harmonijnie układający się w syntetyczną wizję opis wesela, zgodnego ze staropolskimi obyczajami. Pan Młody przyjeżdża do panny młodej, zamieszkującej staropolski dworek szlachecki. Jego, długo oczekiwany już, przyjazd poprzedza kracząca sroka. Panny ganią Pana młodego, iż temu nieśpieszno było do wesela i po drodze gdzieś zabawił. Straszą go również, że pannę młodą, mógł przecież dostać ktoś inny przed nim.
Sąsiadki Panny młodej ubierają pannę do ślubu, czyli tzw. „rozpuszczają jej warkocz”. Panna młoda płacze, bo opuszcza matkę, jednak, sąsiadki, pocieszają, ją, ze to naturalna kolej rzeczy i tak dzieje się z pokolenia na pokolenie.
Para młoda otrzymuje życzenia i podarki. Później wszyscy zasiadają do stołów, podawane są, wino, kołacze, bo „bez kołaczy jakoby nie było wesele”. Przed kołaczami, panny śpiewają i tańczą. Sześć par, śpiewem zapowiadają przyszłe, małżeńskie losy ów pary.
Sielankę kończą panny słowami: „Sroczko, z dobrąś nowiną do nas przyleciała, Bodajeś i u sąsiad także zakrzeczała”.
Warto dodać, że Szymonowie, bardzo często w swych sielankach posługuje się przysłowiem, sentencją, aforyzmem, na przykład „ Co z oczu to i z myśli”, pochodzący z sielanki „Kołacze”, co pokazuje mądrość ludową.
Autor w tej sielance ukazuje się jako wnikliwy obserwator obrzędu zaślubia
Przedstawicielem realizacji sielanki w literaturze barokowej jest Bartłomiej Zimorowic, mieszczanin lwowski, który w 1663 roku w Krakowie wydał cykl sielanek nowych ruskich, jednak, że na karcie tytułowej umieszczone zostało imię jego zmarłego przed 34 laty, brata-Szymona, autora epitalamijnego cyklu „Roksolanek”. Autorstwo roksolanek i sielanek nowych ruskich, obrosło legendą, badacze, wysunęli dwie zasadnicze koncepcje. Bielowski, Bruckner i Hemas, twierdzili, iż autorem roksolanek jest Szymon, zaś sielanek, nowych ruskich, Bartłomiej, druga koncepcja, głosiła, natomiast, iż autorem obu cyklów jest Bartłomiej, ostatecznie jednak, uznano pierwszy wariant za słuszny. Sielanki Zimorowica wyróżnia, wprowadzenia lokalnego ruskiego kolorytu. I tak już w „Obmowie”, czyli wierszu dedykacyjnym wskazuje, że niedoścignionym dla niego wzorem , jest Szymonowie, słowami- „Idąc Symonidowym niedostępnym śladem, bywszy jego i ziomkiem i bliskim sąsiadem” .
Zauważa, też, to Szymonowica Bellerofon, porwał na libetryjskie góry, czyli do siedziby muz, mamy tutaj klasyczny przykład wplatania w sielankę mitologicznych postaci Podkreśla też, że nie jest, on jako pieszy, prześcignąć, Szymonowica, poetę natchnionego, kroczącego na Pegazie. Jednak ,że podmiot liryczny, w tym przypadku sam poeta,