Funkcja jest zatem najmniejszą jednostką treści, gdyż to właśnie, a nie sposób wypowiadania, czyni z niej jednostkę funkcjonalną. Jedna funkcja może nieść ze sobą kilka znaczeń, czasem bardzo zawiłych.
Funkcje dzielą się na dystrybutywne (równorzędne) i integracyjne (hierarchiczne). Pierwsze, określane ściśle za Proppem, układają się w stosunku uzupełniającym lub wynikowym do siebie nawzajem (schemat korelacji Tomaszewskiego). Drugie, nazwane oznakami, odnoszą się do cech postaci i informacji opisujących zdarzenia. Pierwsze implikują związki metonimiczne, drugie - metaforyczne.
W wielkiej klasie Funkcji wyróżnić można również podklasy. Te z nich, które pełnią rolę prawdziwych punktów zwrotnych, nazwane są funkcjami kardynalnymi lub rdzeniami. Te, które służą do wypełniania przestrzeni między nimi i mają charakter uzupełniający, nazywamy katalizami. Oznaki zaś dalej dzielą się na oznaki właściwe, odnoszące się do cech charakterologicznych, uczucia atmosfeiy itd., oraz na informacje, służące do identyfikacji umiejscowienia w czasie i przestrzeni. Zarówno katalizy, jak i oznaki oraz informacje pełnią w stosunku do rdzenia rolę rozszerzającą: funkcje kardynalne budują szkielet, który następnie zostaje wypełniony przez jednostki pomniejsze i podrzędne.
Następnym punktem opisu jest ustalenie „składni” poszczególnych funkcji, tj. określenie wzajemnych stosunków między nimi w sposób szczegółowy. Katalizy i rdzenie łączy prosty stosunek implikacji (kataliza implikuje istnienie funkcji kardynalnej). Funkcje kardynalne łączy zaś stosunek wzajemnej zależności wynikowej. Barthes w tym momencie podkreśla, że na gruncie opowiadania nie istnieje czas rzeczywisty, a jedynie zbiory funkcji, które umieszczone w relacjach wzajemnego wynikania logicznego, tworzą wrażenie clironologiczności. Takie zbioty nazywa on sekwencjami (idąc za Bremondem). Sekwencje układają się w ciągi, które zawsze są możliwe do nazwania, np. sekwencja uwiedzenia, zdrady, wałki, itd. Umiejętność odczytania ich i nazwania, również w czasie odbioru czytelniczego, spowodowana jest tym, że czytelnik zaopatrzony jest w narzędzia, takie jak doświadczenie i umiejscowienie w tle kulturowym, do których to owe sekwencje się odwołują. Sekwencje następnie łączą się ze sobą w większe całości, dochodząc w ten sposób do poziomu najwyższego: do poziomu działań, a zatem do poziomu, na którym występują postacie opowiadania.
2. Działania
Ta część tekstu Barthesa jest zdaniem sprawozdania z istniejącego w teorii literatury sporu o rolę postaci w dziele literackim. Od czasów Proppa widzi się postać literacką w