wybiec tak daleko w przód, że już nas nie ma, zawsze jesteśmy. Nie możemy pomyśleć o sobie jako o nieistniejących, bo niebytu nie ma. Właściwość ta chroni nas przed doświadczeniem czegoś, czego nie ma, to dość jest egzystencjalnie niszczące, trudne do wytrzymana. Obcowanie z tym, czego nie ma rodzi nie stracił, a trwogę. Strach jest o tyle łatwy do zniesienia jest jakieś „coś”, czego się boimy. Możemy uciec od tego czegoś, odwrócić myśl o tego, możemy sobie z tym poradzić. Kiedy stajemy wobec tego czego nie ma, to czego się boimy jest niczym. Nie da się uciec przed tym, czego nie ma. Póki istniejemy jesteśmy z perspektywą „niebycia” konfrontowani. Nie można się bronić przed czymś, czego nie ma. Perspektywa nieistnienia jest czymś przerażającym, to doświadczenia ludzi doznających traumy, stających „oko w oko” ze śmiercią odciska na nich piętno.
Po drugiej stronie nicość, niebyt, nazwanie niczego jest oswajaniem, robimy z tego jakieś coś, pomimo że jest niczym. W perspektywie tej filozofii nasze życie jest doświadczeniem pewnej tajemnicy, która musi pozostać taką tak długo póki jesteśmy po stronie bytu, tego, co jest. Parmenidesa przestrzegając nas przed droga badania, że niebytu nie ma sygnalizuje niebezpieczeństwo, że wejście na drogę badania, że niebytu nie ma może okazać się drogą bez powrotu, możemy znaleźć sie w sytuacji mierzenia sie z kwestia, która nas przerasta, bo nie iest żadna kwestia tylko niczym i to nas przerasta Nie możemy tego wytrzymać bez ochrony, jaką nakłada na nas ludzki, powierzchowny sposób dywagowania o bycie i niebycie. Zgłębienie tajemnicy jest trudne, bo nie można wiedzy o niej pizekazać, ani pomóc w jej poznaniu, tak jak w filozofii. Nie jest łatwo uprawiać filozofię głosząc, że stoimy wobec tajemnicy, której zgłębienie jest praktycznie niemożliwe, bo nie jest kwestią wiedzy.
Wymiar ludzkiego istnienia, w świecie, który jest u swoich podstaw bytem niezmiennym jest również tragiczny: albo żyć wokół różnych coś, które dają życiu smak, albo pogrążyć się w stanie nirwany, medytacji na granicy tego, co jest, postawić się wobec tego, czego nie ma i wytrzymać, oswoić się w tym (oznacza rezygnację z tego wszystkiego, co nadaje ludzkiemu życiu sens, rodzaj rezygnacji z człowieczeństwa).