z rówieśnikami, wówczas erotyzm dziecięcy jest zamknięty w grupie rodzinnej. Uczucia o podbarwieniu erotycznym łatwo ulegają ambiwalentnemu rozszczepieniu (kocham i nienawidzę.).
Ambiwalencja w stosunku do osób najbliższych jest poważnym czynnikiem nerwicorodnym. Poza tym tego typu postawa może rzutować się w przyszłości na stosunek uczuciowy do innych osób bliskich z otoczenia. Nie jest wykluczone, że erotyzacja stosunku dziecka do rodziców, stanowiąca osiowe zagadnienie koncepcji freudowskich, wynika stąd, że jego pacjenci mogli w głównej mierze rekrutować się z osób zbytnio związanych z grupą rodzinną.
Konflikt, który tkwi w samej strukturze grupy rodzinnej, wynika stąd, że młodzi chcą się z niej wydostać, a starzy pragną ich w niej zatrzymać. Rodzice chcą młodych ustrzec przed niebezpieczeństwami życia, podzielić się z nimi swymi doświadczeniami życiowymi, by nie popełniali tych samych, co oni, błędów, młodzi zaś chcą poznawać świat samodzielnie. Konflikt ten rodzi wiele wzajemnych uczuć negatywnych; rodzice są zawiedzeni, że ich dziecko nie jest takie, jakim chcieliby je widzieć, i tym gwałtowniej chcą go zmienić, co z kolei zwiększa bunt ze strony dziecka. Bunt nie jest źródłem uczuć przyjaznych.
Bezsprzecznie związek między dzieckiem a rodzicami jest najsilniejszym związkiem międzyludzkim. Wynika to z biologicznego charakteru tego związku. Im żywy ustrój jest bardziej skomplikowany, tym dłużej musi się rozwijać w ścisłej zależności od ustroju macierzystego; bez niego rozwój jest niemożliwy, zbyt wczesne przerwanie tego związku kończy się śmiercią. Z biologicznego punktu widzenia macierzyńskość jest sposobem zapewnienia rozwoju życia formom bardziej skomplikowanym, a tym samym bardziej delikatnym. W tym sensie człowiek rzeczywiście znajduje się na szczycie świata ożywionego, gdyż jego potrzeba matki czy ojca, zwłaszcza w ciężkich chwilach życia, trwa aż do śmierci. Jest on tak skomplikowaną strukturą, że nigdy nie może być w pełni dojrzały i samodzielny.
Cechą struktur przyrody ożywionej jest ich indywidualność, każda żywa istota ma inną strukturę morfologiczną, biochemiczną, fizjologiczną, a także psychologiczną, jeśli przyjmiemy, że przeżywanie, a więc fakty natuiy psychologicznej, jest jedną z cech każdego życia. Tym, co zapewnia indywidualność struktur przyrody ożywionej, jest reprodukcja seksualna. Z każdego złączenia seksualnego powstaje bowiem nowy plan strukturalny.
W reprodukcji typu aseksualnego, podobnie jak w przyrodzie nieożywionej i w technice, ustrój potomny jest wiernym odbiciem prototypu.
Konflikt rodzinny, o którym tu mowa, jest konfliktem różnych struktur: struktury dziecka i struktury rodziców. Wydaje się, że istnieje ogólna prawidłowość obowiązująca zarówno w świecie przyrody ożywionej, jak i nieożywionej, a mianowicie że między odmiennymi strukturami, znajdującymi się blisko siebie w stosunku wzajemnej zależności, wytwarza się swoisty antagonizm, polegający na tym, iż każda z nich dąży do zwycięstwa; czyli mówiąc językiem mniej