■Jedność - przez podobieństwo czy różnice?
„My” - ludzie podobni do nas, „Oni” - ludzie inni Podobieństwa „nas" przytłaczają różnice, które mogą być miedzy jednostkami Z kolei „oni” różnią się od nas w jakimś fimdamentalnym punkcie, niezależnie od podobieństw, które mogą wystąpić między „nami” a jurni” Granice są jasno wytyczone.
Trzeba zauważyć jednak, że najpierw jest konflikt, podstawa oddzielema „nas” od juch”, a znalezione potem różnice służą jedynie potwierdzeniu teorii, które doprowadziły do konfliktu Choć patriotyzm jest bardziej tolerancyjny niż nacjonalizm, efekt działaniu obu ideologii jest podobny, gdyż obie nie wierzą w istnienie współpracy pomiędzy „nami” a „nimi” bez wyrzeczenia się i z możliwością kultywowania różnic.
Tymczasem w'spólbycie ludzi jest tym lepsze, im bardziej różnorodne.
Modelowe państwo jest z definicji różnorodne, a w'spólżycie zakłada negocjacje i kompromisy. Pluralizm jest w tym państwie zjawiskiem pozytywnym (poszerza horyzonty). Kompromisy oznaczają jedność - osiąganą, a więc lepszą od wymuszonej (republikańską, wypracowywaną wciąż na nowo).
Taką jedność można by zr ealizować w warunkach plyimej nowoczesności, gdyż wartości i style życia uległy sprywatyzowaniu. Tożsamości są kruche i zmieniają się, więc nie warto walczyć z ich odmiennością. Człowiek przestaje być istotą społeczna, której wybory determinuje przynależność; nacjonalizm traci rację bym, gdy jego podstawą ma być zachowanie jednej lub kilku wybranych jednostek, gdy nie ma konkretnej, uniwersalnej „reguły”, wspólnej wszystkim jiarn”, do której mógłby się odwalać.
Tożsamość jest czymś samodzielnie tworzonym, czego trzeba bronić Słabi starają się zebrać grapę, w celu obrony swej tożsamości. „My” to akt samoobrony, a odrzucenie obcych ma chronić przed poczuciem zagubienia.
„My” w fonnie np. odizolowanych, strzeżonych enklaw mieszkalnych ma zapewniać zupełnie podstawowe poczucie bezpieczeństwa, którego zapewnienie staje się coraz bardziej kwestią indywidualnych starań. Przypominają getta etniczne, gdy tymczasem są efektem wolnego wyboru.
„My”, jako uznanie, że ludzie w grapie są tacy sami, jest metoda ucieczki od tradu poznawania, przyglądania się sobie nawzajem.
Zagrożenia obecnego świata, tym gorsze, że o niesprecyzowanym pochodzeniu, to: niepewność (uncertainty), brak bezpieczeństwa (insecurity) oraz poczucie osobistego zagrożenia (Jack of safety). Ponieważ nie wiemy skąd pochodzą, staramy się jak najlepiej zabezpieczyć, choć osiągnięcie praivdziwego poczucia bezpieczeństwa nie jest możliwe
Kosztowne bezpieczeństwo
Proponowane wspólnoty - wg. Pila Cohena - są sierocińcami, więzieniami i domami dla obłąkanych, a nie źródłami wolności, tym niemniej faktem jest, że nie wolności miały służyć. Ich celem było raczej ograniczanie swobody działania na rzecz bezpieczeństwa. Komunitaiianie nie uznają możliwości równoległego rozwoju wolności i bezpieczeństwa.
W świecie „płynnej" nowoczesności śmiertelne ciało okazuje się być najtrwalszym z elementów, otaczających człowieka Wszelkie inne byty (rodzina, koledzy) czy przedmioty są mniej realne, a bardziej zmienne.
W czasach solidnej nowoczesności uważano, że społeczeństwa żyją dłużej niż jednostki, a tylko tnvale działania są warte zachodu. Ciało ludzkie nie stało się mniej ulońie, ale wszystko wokół stało się ulotne bardziej. Stąd też, jeśli ciało jest ostatnim bastionem jednostki, dążenie do jego ochrony wszelkimi środkami