Początki greckiej filozofii - narodziny ontologicznego myślenia
Filozofia Grecka u swych początków była przede wszystkim pytaniem o świat, w szczególności o jego pochodzenie. Starożytni Grecy, patrząc na otaczający świat, widzieli, iż jest on miejscem niepoliczalnej różnorodności form oraz nieustających zmian. Równocześnie byli przekonani, że wszystko co istnieje, musi posiadać wspólną prazasadę, praprzyczynę, swój początek, że da się wskazać jednolite, pierwotne pratworzywo (arche).Ponadto poszukiwali przyczyn wszelkich zmian zachodzących w świecie, czyli pytali o źródło ruchu.
Termin „ontologia” powstał z dwóch greckich słów: on - byt i logos - nauka, ontologia stanowi więc naukę o bycie czyli o tym, co istnieje. W przeszłości, zanim ustanowiono termin „ontologia” używano terminu „ metafizyka”, powstałego w Gracji za sprawą Andronikosa z Rodos, który porządkował dorobek Arystotelesa. Na gruncie ontologii rozpatrywanych jest wiele kwestii i zagadnień dotyczących całej rzeczywistości, wszystkiego tego, co istnieje.
Jest to nauka najogólniejsza. Bada strukturę i charakter rzeczywistości, jej atrybuty i mechanizmy zmian w niej zachodzących. Interesuje się bytem, mnogością istniejących rzeczy i zjawisk, relacjami zachodzącymi w strukturze bytu, samą strukturą ewentualnymi powiązaniami i relacjami w rzeczywistości. Próbuje określić i poznać relacje zachodzące w przedmiotach, struktury relacji i przedmiotów, tożsamości danej struktury i wszystkim co się z tym wiąże. Pyta o to co jest, co istnieje, jak istnieje, czy w ogóle może istnieć lub zaistnieć, jakie relacje oddziałują na siebie, czy zachodzą samotnie czy współistnieć, czy są w ogóle możliwe i jak są możliwe. Termin „ ontologia” na stałe wprowadził do filozofii Ch. Wolff.
Początkowo filozofowie interesują się światem przyrody. Z biegiem czasu ich zainteresowania okazują się zbliżać do ludzkich spraw - powstaje refleksja antropologiczna i etyczna. Starożytni filozofowie przeciwstawiają zmiennemu światu zjawisk zasadę rzeczywistości, tak zwana arche. Kolejnym przeciwstawieniem wprowadzonym przez antycznych filozofów jest rozróżnienie na wiedzę i mniemanie. Wiedza na temat zasady rzeczywistości stanowi rezultat rozważań metafizycznych.
Starogreckie zapoczątkowanie nauki ( na podstawie platońskiej paraboli jaskini) właściwości naukowego oglądu rzeczywistości (aktualność platońskiej koncepcji prawdy i poznania)
Pojawienie się postaci Sokratesa było przełomem w dziejach filozofii starożytnej. Będące dotąd na pierwszym planie zagadnienia kosmologiczne ustąpiły zagadnienia zagadnieniom humanistycznym. Metodą uprawiania filozofii i dochodzenia do prawdy stał się dialog. Platon i Arystoteles nie zrezygnują z zagadnień kosmologicznych i przyrodniczych, jednakże w ich dorobku najbardziej cenna staje się reflekcja nad człowiekiem, oraz o dobro definiowane jako filozoficzna cnota. Za wyraz zainteresowań humanistycznych można uznać rozwój zagadnień psychologicznych, czyli pytań o duszę człowieka, sposób jej funkcjonowania, jej pośmiertne losy, oraz zagadnień epistemologicznych. Zinteresowania Arystotelesa utorowały drogę pod rozwój wielu specjalistycznych dziedzin nauki, zyskujących coraz bardziej autonomiczny status w stosunku do filozofii.Trwałym dziedzictwem filozofii stał się idealizm Platona, chociaż warto zaznaczyć, że w omawianym tu okresie nie było to dominujące stanowisko filozoficzne.
Jaskinia platońska - Platon uważa że jest to sytuacja człowieka, który żyjew świecie pozoru, prowadzi pustą egzystencje bez wartości i celu, jego wiedza jest urojeniem. Ale ów człowiek ma szansę wyzwolić się z kajdan wyjśc na światło dnia może osiągnąć prawdę i radość swojego życia, właściwy sens - wysiłkiem duszy, którą określał jako nieśmiertelną i należącą do świata wiecznego a nie zmiennego i przyobleka się w wiele ciał, wiedzie wiele ziemskich żywotów, gdy jest bezcielesna postrzega świat po tamtej stronie, cielesna śmierć nie jest, więc dla niej złem, ale powrotem do prawdziwego życia, czyli do świata idei, jej zasada jest arytmetyczna, podczas gdy zasada ciała jest geometryczna. Platońska parabola przyrównuje ludzką egzystencję do bytowania więźniów w ciemnej pieczarze. Skupia się w niej cała problematyka myśli filozofa, jego koncepcja świata, człowieka i poznania. Jako istoty cielesne przynależymy do świata tworów materialnych. To właśnie ciało jest źródłem naszych ułomności, to ono stanowi łańcuch wiążący nas ze światem pozoru, albowiem rzeczywistośc materialnych przedmiotów nie jest rzeczywistością prawdziwą. Przedmioty należące do świata zmysłów powstają, ulegają modyfikacji giną. Są niedoskonałe. Doskonałość stanowi pełnię, jest ona ze swojej istoty wieczna i niezmienna, nie ma ograniczeń w czasie i przestrzeni. Ponad światem zmysłów istnieje byt prawdziwy, którego cechą jest pełnia i doskonałość. Jest to byt niematerialny sfera wiecznych i niezmiennych idei. Tylko idee istnieją naprawdę. Rzeczy cielesne powstają i przemijają, znajdują się między bytem i niebytem, istnieniem i nieistnieniem, Są jedynie odbiciem. Odciskając się w materialnym tworzywie idee stanowią źródło rzeczy. Ale tworzywo jest niedostateczny, złym, czyli godnym pogardy. Stanowisko Platona określamy mianem idealizmu obiektywnego. Idealizmu, ponieważ jest czymś duchowym obiektywnego, gdyż byt duchowy istnieje poza człowiekiem niezależnie od jego świadomości posiada samoistną egzystencję. To właśnie rzeczywistość duchowa jest właściwym celem i ten, kto ogranicza się do fizycznego bytowania zamyka się w świecie pozoru. Wiedzie żywot barbarzyńcy, biorąc cienie za to, co istnieje realnie przekładając mniemanie naprawdę, a złoto na dobro. Nie przywiązuje się do świata rzeczy zmysłowych, panuje nad własnymi namiętnościami potrzebami, przezwyciężając swoją cielesną naturę. Trzeba - podkreślił Platon - całą duszą odwrócić się od świata zjawisk, które powstają i giną a skierować się do bytu rzeczywistego stałego i niezmiennego. Jako istoty cielesne winniśmy zabiegać o poznanie prawd ostatecznych i moralną doskonałośc odnosząc swoją egzystencję do bytu wiecznego. Duszę ludzką Platon określa jako idee tchnienia życiowego, które rozchodzi się we wszystkich kierunkach, przyrównuje ją do rydwanu zaprzężonego w parę koni. Woźnicę czyni rozumem a konie reprezentują dzielność i pożądliwość. Woźnica zazwyczaj panuje nad rydwanem a on zmierza do prawdy, którą sam tylko rozum, duszy kierownik oglądać może. Taką właśnie duszę posiada filozof.
Z koncepcji istnienia świata idei i rozumienia duszy wynikała platońska teoria poznania. Zdaniem Platona dusze posiadały doskonałą wiedzę o świecie idei, w nim preegzystując, ale na drodze ze świata idei do ciała człowieka tę wiedzę traciły. Zapominanie to jednak nie było zupełne i człowiek ma możliwość przypomnieć sobie znane niegdyś idee. Uczenie się jest więc w istocie nie poznawaniem nowych rzeczy, lecz “przypominaniem” (anamnezą) świata idei. Tęsknotę wobec świata idei, będącą motorem poznania rozumowego Platon nazywa Erosem. Wierzył w reinkarnację, którą pojmował w ten sposób, że człowiek ma się odradzać dopóty, dopóki nie nastąpi pełne przypomnienie. Aby dusza nie zbłądziła, proces uczenia musi być właściwie przeprowadzony. Nauczanie umiejętności praktycznych jest tylko pomocą w radzeniu sobie w świecie materialnym. Dużo istotniejsze dla Platona jest studiowanie “samego siebie” w poszukiwaniu pamięci o prawdziwych ideach. Pomocny w tym miał być system edukacji oparty na dialektyce. Polegał on na dochodzeniu do prawdy poprzez dialog ucznia z nauczycielem, analizę i syntezę pojęć, tworzenie tez i antytez, ich przyjmowanie lub odrzucanie.
Etyka Dobro jest w tym systemie pamięcią o świecie idei, w którym panują “idealne” stosunki, a zło jest brakiem tej pamięci. Zło wynika więc z niewiedzy; pogląd ten wywodzi się od Sokratesa i zwany jest intelektualizmem etycznym. Dążenie do dobra zostanie po śmierci wynagrodzone poprzez powrót duszy do świata idei, podczas gdy dusze nierozumne zostaną ukarane ponowną utratą życia i wcieleniem
AKTUALNOŚĆ???
3. Ontologiczne poglądy Platona
Dla Platona świat postrzegany zmysłami okazuje się wypełniony przedmiotami konkretnymi, które mają swoje początek i koniec. Mówiąc o rzeczach konkretnych należy użyć pojęć, które są stałe. Idee stanowią istotę rzeczywistości w przeciwieństwie do świata materialnego. Idee egzystują na zupełnie innych zasadach niż świat materialny - idee nie ulegają zmianom ponieważ cechuje je doskonałość. Idee egzystują w liczbie mnogiej tworząc niewzruszoną hierarchię. Na szczycie znajduje się idea dobra, której podlegają inne idee. Idee stanowią wzorzec dla rzeczy postrzeganych zmysłami. Przedmioty materialne zawdzięczają swoją tożsamość bytom idealnym, które są prawdziwą rzeczywistością. Dla Platona zdroworozsądkowe pojmowanie rzeczywistości nosi znamiona szaleństwa o czym świadczy słynny mit o jaskini. Idee stanowią wzorzec, natomiast materia okazuje się budulcem z którego powstaje świat. Twórcą świata jest demiurg, który wzorując się na ideach pracuje z różnym powodzeniem w materii. Demiurga nie należy mylić z Bogiem, bowiem demiurg jedynie tworzy, a w zasadzie jest odtwórcąidealnych wzorów. Platon jako pierwszy myśliciel uważa, że świat duchowy oddziaływuje na materię. W późniejszym okresie ten sam pogląd powtarzają Augustyn i św. Tomasz dla których stanowi odzwierciedlenie myśli Boga.
4.Ontologiczne i teoriopoznawcze poglądy Arystotelesa
Arystoteles zastanawia się nad zagadnieniem ruchu. Arystoteles zauważa, że przedmioty poruszają się wzajemnie. W taki sposób powstaje łańcuch zależności przyczynowo-skutkowych ciągnących się w nieskończoność. Dlatego Arystoteles twierdzi że przyczyną wszystkich innych przyczyn jest jeden byt którego nazywa „pierwszym poruszycielem” - byt ten nie posiada żadnej materii ponieważ jest czystą formą dającą impuls ruchowi krążącemu po całym świecie. Analogicznie w człowieku podobną funkcję pełni „rozum czynny” uruchamiający „ rozum bierny” . Arystoteles rozróżnia pomiędzy forma, którą utożsamia z aktywnością a materią za którą kryje się możność. Forma jako aktywność czyni materię czymś określonym. Forma zatem jest aktywnością. Pełne zrealizowanie możliwości Arystoteles nazywa entelechią. Arystoteles chciał badać przede wszystkim te rzeczy i zjawiska, które dostępne były dla ludzkich zmysłów i współpracującego z nim rozumu, czyli idei poznania empirycznego. Odrzucił Platoński dualizm idei i rzeczy, wprowadził natomiast inny
-obecny w tzw. substancji, czyli każdym samoistnym bycie
-dualizm materii i formy. Oba te składniki występują w substancji zespolone i tworzą jedną całość
Wersja realizmu prezentowana przez Arystotelesa posiada kilka mankamentów. Pomimo deklarowanego realizmu Arystotelesowi nie udaje się do końca uwolnić od wpływu Platona. Świadczy o tym tylko formalne istnienie „pierwszego poruszyciela” i „umysłu czynnego”. Zresztą cała forma okazuje się bytem idealnym.
5.Grecka idea medycyny naukowej (na podstawie Timajosa Platona i Przysięgi Hippokratejskiej)
„Hipokratesowska” medycyna była praktykowana przez grupę zawodowych lekarzy ograniczanych przez rygorystyczny kod etyczny. Ambitni uczniowie normalnie płacili za szkolenie i wchodzili w niemal rodzinne stosunki ze swoimi nauczycielami. Szkolenie prawdopodobnie obejmowało pewne ustne instrukcje i być może praktyki w osobie asystenta nauczyciela, odkąd przysięga przyjmowała, że uczeń będzie wzajemnie oddziaływał z pacjentem. Przysięga również określała co lekarz może, a czego nie i w intrygujący sposób i daje do zrozumienia o innej grupie specjalistów pokrewnych chirurgom. Wielkość Hipokratesa jest uwieńczeniem długiej tradycji wiedzy medycznej, o której wiemy tyle, że przechowywana była jedynie w obrębie rodu uważającego się za potomków boga Asklepiosa. Sam Hipokrates nalżał do owego rodu, który był jednocześnie rodzajem cechu medyków. Hipokrates był pierwszym o którym wiemy - nauczającym tej sztuki za pieniądze. Od tej pory o zostaniu lekarzem decydować mogły zdolności, a nie - jak dotychczas - tylko pochodzenie. Świadectwem cechowości tego zawodu jest zachowana Przysięga, składana przez lekarzy, sięgająca zapewne korzeni czasów poprzedzających otwarcie szkoły przed osobami spoza rodu Asklepiadów. Przysięga stanowi bezcenne świadectwo zasad etyki lekarskiej która pojawiła się wraz z początkiem medycyny naukowej. "Przysięga" Hipokratesa, której prawzorzec pochodzi zapewne z Egiptu z czasów boga-kapłana-lekarza Imhotepa (2600 p.n.e.) i która stanowiła wzór dla średniowiecznych i nowożytnych przysiąg lekarskich i deklaracji międzynarodowych wyraża m.in. szacunek dla mistrza, poszanowanie życia, wymóg czynienia dobra i nieczynienia zła, przestrzegania tajemnicy, szacunku dla człowieka-pacjenta i dla zawodu lekarskiego. Znajdujemy w tym tekście jednak także wyraźną sugestię paternalistyczną ("sposób życia urządzać będę chorym dla ich dobra"), wiedza zaś medyczna była zastrzeżona dla wtajemniczonych, "związanych przysięgą". "Przykazanie" Hipokratesa stawia lekarzom wysokie wymagania fachowe, podkreśla znaczenie doświadczenia i stwierdza, że "lecznictwo jest sztuką ze wszystkich zaprawdę najszlachetniejszą" i że "profani prawa do tego nie mają dopóki chrztu tajemnic wiedzy nie otrzymają". Hipokrates uważał, że lekarz powinien być bezinteresowny, wyrozumiały, skromny, czysty, uważny, rozumny, szybko się decydować, zachowywać się z godnością, być wolnym od przesądów, mówić zwięźle, wiedzieć co jest pożyteczne a co szkodliwe, zachowywać powagę i zimną krew, z gotowością okazywać pomoc. Stworzył dzieło wielkie: pisma jego - przypisywane mu z większym czy mniejszym prawdopodobieństwem - obejmują całą ówczesną medycynę. Specjalna komisja powołana w Aleksandrii sto lat po śmierci Hipokratesa zebrała jego dzieła spisane na papirusowych zwojach i to co wówczas uznano za jego prace przetrwało jako Corpus Hippocraticum.
Podziw budzą jego genialne spostrzeżenia, postawa racjonalno-empiryczna, zdecydowane odrzucenie nadprzyrodzonej natury objawów i schorzeń. Jest uważany za twórcę medycyny świeckiej, wypierającej praktyki świątynno-kapłańskie. Żyją nadal starogreckie terminy medyczne (np. mania, melancholia, epilepsia, epidemia), powtarzane są, w wersji łacińskiej i ze zniekształceniami maksymy i aforyzmy Hipokratesa. Jeden z piękniejszych to "Vita brevis, ars longa, tempus praeceps, experimentum periculosum, iudicium difficile" (życie krótkie, sztuka długa, czas niepowstrzymany, doświadczenie niebezpieczne, a sądzenie trudne). Jeden z najczęściej powtarzanych, a budzących kontrowersje to "primum non nocere", nie znaleziono go bowiem, a szukano długo i uparcie, w żadnym z dzieł Hipokratesa; znaleziono zasadę "nie szkodzić", "nie krzywdzić", a zwłaszcza "nie przeszkadzać", ale nigdzie nie zostało zapisane "przede wszystkim", "primum". Hipokrates był zwolennikiem poglądu, że to natura uzdrawia, a leczenie ma w tym tylko pomagać, lekarz ma nie przeszkadzać naturze, lekarz ma być sługą, pomocnikiem natury, a nie jej nauczycielem (minister - a nie magister - naturae). Hipokrates był zbyt mądry, by propagować jako podstawową zasadę medycyny wymóg nieszkodzenia, co prowadziłoby do bezczynności, do niepodejmowania żadnych działań, bo każde wiąże się z ryzykiem, z potencjalnym lub nieuchronnie wpisanym w koszt leczenia ryzykiem... Był "naturystą" o nastawieniu teleologicznym, wybitnym lekarzem praktykiem indywidualizującym oddziaływania lecznicze. Podstawowe znaczenie dla postępu medycyny ma zdaniem Hipokratesa obserwacja, która dostarcza ogromnej ilości faktów uogólnianych następnie przez mylenie indukcyjne. Pozwala to na stawianie diagnozy oraz prognozowanie, do którego przywiązywał szczególną wagę i w którym był mistrzem.
Platon w Timajosie wyróżnia trzy rodzaje dusz:
-dusza rozumna - stworzył ją sam Demiurg, a podrzędni bogowie przygotowali do niej ciało. Nieśmiertelny jej element podobny jest do duszy świata. Wykonuje te same, uporządkowane ruchy, ale mogą one zostać zakłócone przez pożywienie i inne zewnętrzne czynniki, wtedy muszą powrócić do ładu. Dusza ta jest w głowie.
-druga dusza jest źródłem odwagi, gniewu, i innych podobnych uczuć. Przebywa w piersi - ponad diafragmą, blisko płuc i serca.
-trzecia dusza kieruje czynnościami związanymi z odżywianiem się. Jest źródłem rozmaitych pożądań, znajduje się w piersi poniżej diafragmy, w pobliżu wątroby. Jest bierna, jest bierna bo nie obdarzona ani rozumem, ani mniemaniem.
-poniżej pępka znajduje się dusza pożądań seksualnych
Dusza rozumna realizuje swoje zadanie w panowaniu nad duszą popędliwą i pożądliwą, natomiast pozostałe dusze giną wraz ze śmiercią ciała.
6. Założenia starogreckiej psychologii ( na podstawie Platońskiej i Arystotelesowskiej koncepcji duszy)
Psychologia była traktowana jako dziedzina filozofii. Filozofów najbardziej interesowała specyfika procesów psychicznych: czy mają charakter materialny, czy też są funkcją odrębnej substancji (duszy). Filozofowie, którzy wnieśli największy wkład w rozwój psychologii to Platon i Arystoteles.
Platon, czerpiąc ze słów swojego nauczyciela Sokratesa, uważa duszę za esencję osoby, cząstkę, która decyduje o naszym zachowaniu. Uważał tę esencję za bezcielesnego mieszkańca naszego bycia. Stwierdził on ze „człowiek jest to dusza uwięziona w ciele”.
Dusza składa się z trzech części:
1.rozsądku
2.pożądliwości
3.popędliwości
Każda z tych części ma swoje miejsce w zrównoważonej i spokojnej duszy. Pożądliwość ciągnie człowieka w kierunku zaspokojenia podstawowych potrzeb cielesnych, ale gdy rządzi całkowicie, stacza się on w hedonizm. Z drugiej strony popędliwość pcha nas ku wzniosłym aktom. Jednakże kiedy rządzi, wiedze do dumy - w pojęciu Greków najgorszej z możliwych przywar.
Arystoteles za Platonem definiował duszę jako esencję danego bytu, ale nie zgadzał się z tym, że istnieje ona niezależnie. W „Metafizyce” czytamy, że dusza to forma ciała naturalnego, posiadającego w możności życie. Jako ze dusza - według Arystotelesa - jest aktywnością ciała, nie może być więc nieśmiertelna. Bardziej precyzyjnie, dusza jest „ pierwotną aktywnością” żywego ciała. Jest to potencjał przejawienia się właściwej („wtórnej”) aktywności. Dusza ludzka stała się najdoskonalszą z form; jedyną, która posiadła zdolność rozumienia świata zewnętrznego i świadomość samej siebie. Jako najdoskonalsza jest też najbliższa połączenia się z Bogiem. Dusza jest jednak tylko formą materii, nierozerwalnie z nią związana. Dusza i ciało człowieka tworzą swoistą całośc, a nie dwa oddzielne byty.
Arystoteles wyróżniał trzy części duszy, odpowiadające rożny, poziomom organizacji życia:
-dusza wegetatywna wiąże się z odżywianiem i rośnięciem
-dusza zmysłowa czyni zdolnym do postrzegania i poruszania się
-rozum
rozum bierny receptywny
rozum czynny, który nie będąc powiązany z ciałem, jest jako jedyny nieśmiertelny
7.Nowożytna koncepcja wiedzy pewnej ( idea matematycznego przyrodoznawstwa)
Nazwa bierze się stąd, że w Odrodzeniu za sprawą Galileusza popularność zyskuje platońska w swym pochodzeniu idea matematyzacji przyrody - księga natury pisana jest językiem matematyki - i prowadzenia nad nią badań w określony sposób.
??
8.Kartezjańska koncepcja wiedzy pewnej (prawda jako rzeczywistość, metodologiczny sceptyzm jako droga dochodzenia do prawdy)
Kartezjusz był racjonalistą - kategoria teoriopoznawcza - wiedzę należy oprzeć na rozumie. Tu był bardzo radykalny. Z tym racjonalizmem wiąże się pojęcie prawdy ( to co jest jasne i rozumiane, to czemu nie można jednoznacznie zaprzeczyć). Jest to prawda EWIDENCJI. Dziś ta definicja jest zbyt mocno rozumowa.
„Prawidła kierowania umysłem” - jedna z prac, w której wyjaśnia rozumienie rzeczywistości i to co nazywa prawda rzeczywistości.
Chcąc zbudować ścisły i pewny system filozoficzny sądzi on, że w tym celu trzeba wyszukać twierdzenie co do którego nikt nie miałby żadnej wątpliwości , które każdy mógłby z oczywistością przyjąć za prawdziwe. Tym twierdzeniem ma być słynna formuła cogitto ergo sum ( myślę więc jestem),przyjęta przez Kartezjusza na zasadzie ewidencji jako niewątpliwe podstawowe twierdzenie filozoficzne. Kartezjusz powiada "prawdą jest to, co jasno i wyraźnie pojmuje". Próbując bliżej wyjaśnić oczywistość Kartezjusz odwołuje się tutaj do innych przeżyć psychicznych, do poczucia jasności i wyrazistości.
W `Rozprawie o metodzie' Kartezjusz usiłował sformułować metodę myślenia całkowicie niezawodną, uniwersalną i użyteczną, a opartą na wzorach rozumowań matematyki, stanowiącej dla niego model wszelkiej nauki. W poszukiwaniu niezawodnej postawy poddał w wątpliwość wiarygodność danych zmysłowych - odrzucał wszystko, co było choćby w najmniejszym stopniu niepewne. Za błędne uznał on te wszystkie racje, które poprzednio były dla niego dowodami, a także porównał je do złudzeń sennych. Za jedyny bezsporny fakt uznał zdolność myślenia, formułując prawdę: myślę, więc jestem, jako pierwszą zasadę swojej filozofii. Kartezjusz uważał siebie za istotę, która do życia potrzebuje tylko procesu myślenia. W rozważaniach o rodowodzie myśli śmiało stwierdził, iż pochodzi ona od istoty doskonałej, doskonalszej niż on sam, zwaną Bogiem, która najprawdopodobniej złożona jest z jednej natury (dwie byłyby wg niego ułomnością). Istnienie Boga jest natomiast tak samo pewne, jak istnienie jakiegokolwiek dowodu geometrycznego. Przedstawia ponadto inne dowody pierwszy głosi, że niedoskonały rozum ludzki nie mógł wytworzyć doskonałej idei Boga, a drugi pokazuje, że z samej istoty Boga wynika jego istnienie. Ponadto wszystko, co jest w nas, pochodzi od niego.
Istnienie rozumu jest zatem niepodważalne, ale istnienie materii nie jest do końca pewne. Dusza ludzka natomiast jest tożsama z myśleniem, wskutek czego może istnieć niezależnie od ciała.
Kartezjusz wysuwał pod adresem poznania najbardziej rygorystyczne wymagania. Uważał,ze wiedza pewna musi być uzasadniona w taki sposób, aby żadna argumentacja nie była w stanie osłabić mocy tego uzasadnienia. Posiadając taką wiedzę powinniśmy przekazać ją innym w sposób przekonywujący. Dlatego tez celem naczelnym pracy naukowej powinno być zdobywanie poznania uzasadnionego w sposób pewny i ostateczny oraz dający się przekazać innym. Wg Kartezjusza wiedza bezwzględna jest dostępna człowiekowi, ale trzeba ją zdobywać w sposób metodyczny. Kartezjusz uważał, że poznając świat należy dążyć do tak szczegółowego , jak to tylko możliwe w danych warunkach, poznania jego natur prostych, czyli rzeczy czysto intelektualnych lub czysto materialnych albo też wspólnych. Rzeczy czysto intelektualne to te, które rozum poznaje dzięki pewnemu światłu wrodzonemu i bez pomocy obrazu cielesnego. Rzeczy materialne to te, które istnieją tylko w ciałach(np. kształt,
rozciągłość). Rzeczy wspólne to te, które można przypisać zarówno do rzeczy cielesnych jak i duchowych, np. jedność, trwanie, istnienie.
Sceptycyzm metodologiczny podaje w wątpliwość całą dotychczasową wiedzę po to, by dojść do tego co jest absolutnie pewne i niewątpliwe i na tym oprzeć nową filozofię. Odrzuca więc złudzenia zmysłów, nie dowiedzione racje wynikające z fałszywych mniemań ogółu, złudzenia marzeń sennych i wreszcie pochlebne mamidła jakiegoś złego i podstępnego demona.
Sceptycyzm metodyczny:
I - zmysły w całości mylą
II - widzę intensywnie we śnie, ale nie wiem kiedy śnię
III - wszystko co się dzieje w mojej świadomości także jest niepewne, bo zakładam że istnieje „twór przebiegły”, który miesza świadomość i zmysły - nie ma porządku, tylko wydaje się, że 2+2=4, że część jest mniejsza od całości.
Nic nie jest wiadome.
Kartezjusz odrzucił poznanie zmysłowe jako łudzące i obdarte z kryteriów oddzielenia prawdy od fałszu.
Konsekwencje takiego odrzucenia uznanych pewników i sądów potocznych mogły zaprowadzić Kartezjusza do odrzucenia istnienia świata i Boga. Jednakże sceptycyzm poznawczy nie był dla filozofa celem samym w sobie, nie miał być punktem dojścia, a jedynie punktem wyjścia, można go zatem określić jako sceptycyzm metodyczny. Stawianie pytań wobec świata, które jest świadectwem wątpienia we wszystko, daje Kartezjuszowi tylko jedno pewne przekonanie, mianowicie o tym, że wątpi, dochodzi do wniosku ze ten kto wątpi, ten myśli. Myślenie jest zatem potwierdzeniem bytu. Zatem w procesie poznawania świadomość zdolna jest osiągnąć wiedzę pewną bez odwoływania się do czynników zewnętrznych . Zadaniem filozofii jest dotarcie do takiej wiedzy i przedstawienie jej w sposób uporządkowany.
9. Mechanicyscyczna koncepcja natury i jej wpływ na filozofię medycyny i sposób uprawiani a sztuki lekarskiej
Kartezjusz uznał, że wszelkie ciała, których istnienie gwarantowane jest istnieniem Boga, posiadają cechę rozciągłości, która jest ich podstawową własnością. Przestrzeń w jego ujęciu jest wypełniona w sposób ciągły, nie uznawał filozof istnienia próżni. Jeśli więc ciała nie mają innych własności niż przestrzenne, zmiany, którym podlegają, również muszą mieć swe przestrzenne uwarunkowania. Ciała muszą podlegać przestrzennym zmianom, a więc ruchowi. Pierwszą przyczyną wielkiego ruchu jest Bóg, który, poruszywszy świat, ustanowił w nim zasady mechaniki. Zgodnie z tymi zasadami poszczególne ciała mogą być wp[rawiane w ruch tylko przez inne ciała. W ten sposób w kartezjańskim świecie panuje mechanistyczna konieczność determinowania przez zależności przyczynowo-skutkowe. W konsekwencji przypisywał filozof ciałom właściwości geometryczne, ich zmianom zaś naturę mechanistyczną.
Przyroda jako maszyna Traktowanie przyrody jako maszyny gwałciło podstawowe rozróżnienie u Arystotelesa: tego co naturalne i sztuczne. Propagatorzy mechanicyzmu: Bacon, Kartezjusz, Gassendi: sztuczne i naturalne powinny być jednakowo badane, bo są jednakowo działające (fizyka kosmosu i fizyka maszyny). Zegar był ulubioną konstrukcją mechaniczną, której cechy służyły do modelowania świata naturalnego i ulubioną metaforą filozofii mechanistycznej. . Szczególnie nośna dla tych odłamów społeczeństwa, dla których mierzenie czasu ważnym elementem codziennego doświadczenia. W 1605 roku Kepler rezygnuje z poglądu o duszy napędzającej ruch planet na rzecz mechanizmu podobnego do zegara. Lata 60. XVII wieku - Robert Boyle: „świat wydaje się wielkim mechanizmem zegarowym”. Zegar był dobrą metaforą, bo: 1/ był mechanizmem skomplikowanym, choć nieożywiony imitował jakby złożone i celowe działania istot rozumnych, 2/ był wzorem regularności, jakie też obserwowano w przyrodzie. Maszyny dostarczały wzorca, jaki jest właściwy kształt i zakres wiedzy o przyrodzie. Mechanicyzm explicite przeciwstawiał się tradycji, że przyrodzie i jej tworom przysługują cele, intencje i uczucia. Przykładem było badanie wznoszenia wody i rtęci w rurach i odrzucanie średniowiecznych wyjaśnień, że natura nie znosi próżni, jakby chodziło tu o uczucie wstrętu. Filozofia mechanistyczna walczyła jednak nie tylko z arystotelizmem, ale również z tradycją naturalistyczną, wedle której wszelka materia jest ożywiona. Przypisując immanentne moce przyrodzie, renesansowy naturalizm chciał się pozbyć czynnych interwencji Boga. Przeciwstawiano się tym koncepcjom uznając, że materia jest całkowicie bierna. Sprzyjało to przy okazji mechanistycznemu patrzeniu na świat. Częścią mechanistycznego credo był pogląd, że wszelkie rzeczywiste zjawiska przyrody dadzą się ostatecznie wyjaśnić przy pomocy zwykłych mechanicznych przyczyn materialnych.
Matematyzacja jakości. Boyle uznawał dwie tylko zasady filozofii mechanistycznej: materię i ruch. Całość zjawisk świata naturalnego miała być tłumaczona na podstawie nieredukowalnych własności materii i stanów jej ruchu. Interpretacje przyrody wzorowane na funkcjonowaniu maszyn, żadnych własności ukrytych. Filozofowie angielscy za Boylem: akt stworzenia świata spowodował zróżnicowanie jednorodnej materii na małe cząsteczki. Powstała filozofia „korpuskularna”. Zjawiska wyjaśniane cechami i procesami zachodzącymi w masach cząsteczek. Wynalezienie mikroskopu zrodziło nadzieję, że cząsteczki te będzie można zobaczyć i lepiej opisać. Nasze doznania zmysłowe istnieją nie w postrzeganych ciałach, ale w naszych zmysłach. Mikrocząsteczki ciał mają taki kształt, porządek i ruchy, że wywołują takie właśnie wrażenia. Subiektywne doznania przestały być świadectwem obiektywnego istnienia. U Arystotelesa to tzw. formy substancjalne nadawały materii „różowatość” lub „szczurowatość” a cech indywidualnych nabierała dzięki cechom akcydentalnym, „akcydentom”. To zostało teraz odrzucane. Wyjaśnienie mechanistyczne miało charakter strukturalny: cechy i zachowanie naturalnego układu złożonego wyjaśniane przez wskazanie jego składu, czyli części konstytutywnych, ich zachowań i sposobu połączenia. Pozostał jednak problem z wyjaśnieniem w ten sam sposób wrażeń zmysłowych.
10. Kartezjańska denaturalizacja człowieka i jej wpływ na technologizację medycyny
Organizmy biologiczne były zgodnie z koncepcją Kartezjusza mechanizmami, które żyją dzięki obiegowi krwi. Główną rolę odgrywa tu serce, które jest rodzajem pompy wprawiającej w ruch krwinki dzięki różnicy temperatur w ciele. W krwinkach powstają, jego zdaniem „tchnienia życiowe”, które poprzez nerwy przedostają się do mięśni i powodują ruch różnych części ciała. Na tym poziomi organizmy zwierzęce nie różnią się od ludzkich. Jednakże człowiek jest dla Kartezjusza nie tylko „substancją rozciągłą”, ale także „substancją myślącą” i człowieka od zwierzęcia odróżnia umiejętność wyrażania swych myśli poprzez mowę. Człowiek obdarzony jest „duszą rozumną”, która, zespolona z ciałem, wpływa na sferę doznań, myśli, uczuć i pragnień. Za siedlisko duszy uznał Kartezjusz centralną część mózgu, szyszynkę skąd dusza wywiera wpływ na różne organy i gdzie odbiera bodźce zewnętrzne.
Twierdzi on, że ze względu na to, że człowiek posiada parzyste części ciała, takie jak np.: oczy, uczy, ręce, które są połączone „w tym gruczole za pośrednictwem tchnień życiowych, które wypełniają jamy mózgu” ,zanim dotrą do duszy, ,ma zdolność odbierania podwójnych wrażeń. Kartezjusz dotknął problemu stosunku duszy i ciała, ale go nie rozwiązał. Usiłowali to zrobić jego następcy, a dualizm stał się głównym zagadnieniem stulecia. Następcy Kartezjusza w XVII wieku, próbowali wyjaśnić w jaki sposób dusza oddziaływuje na ciało i na odwrót, jak ciało oddziaływuje na duszę, oczywiście o ile one w ogóle na siebie oddziaływają. Pierwszym z nich był Nicolas Malebranche.
11.Kantowski rygoryzm etyczny. Kantowskie pojęcie obowiązku i jego wpływ na kształtowanie się idei deontologii medycznej.
Emanuel Kant (1724-1804) - był twórcą transcendentalizmu. Odnosił się on do filozofii kartezjańskiej. Kant dążył do przekroczenia „cogito ergo sum” - wykroczył poza kartezjański indywidualizm. Jest to nowy indywidualizm. „Dla mnie świat przestaje istnieć w momencie, gdy ja przestaję istnieć”
Kant jest przekonany, że każdy człowiek jako istota wolna i posiadająca zdolność myślenia czyli jako: osoba i inteligencja będzie dążył do rozumnego umacniania swojej wolności. Wolność pojmuje on jako autonomię. Termin ten pochodzący z greki oznacza : auto-nomos czyli samemu sobie nadanie praw. Człowiek posiadajacy rozum może kierować się jego wskazaniami a nie popędami natury przyrodniczej. Może on jednak sam z siebie nadać sobie prawa, gdy będzie w stanie sam sformułować reguły moralne, która będzie do przyjęcia przez wszystkich ludzi czyli istoty rozumne. Stanowiło to ambitny, ale i trudny do realizacji postulat. I. Kant pragnął stworzyć reguły na którą zgodzą się wszyscy niezależnie od własnych doświadczeń, i kulturowego ukształtowania własnej moralności. Przyjęcie takich praw jest według I. Kanta możliwe. Nie może ono jednak postulować konkretnych działań, bo nie zaakceptowali by tego ludzie żyjący w odmiennych kulturach. Z tego powodu reguła I. Kanta mówi o warunkach dopuszczalności reguł. Jest więc etyką formalną. Ta reguła nosi nazwę imperatywu kategorycznego.
Imperatyw kategoryczny brzmi :”postępuj tylko według takiej maksymy dzięki której możesz zarazem chcieć , żeby stała się powszechnym prawem.”
Widząc ten dylemat Kant dodał później jeszcze jedną formę umysłu praktycznego zwaną zmysłem obowiązku. Zmysł obowiązku jest, zdaniem Kanta, narzucany ludziom w procesie wychowania i wynika z miejsca, jakie przyszło nam zajmować w społeczeństwie. Można by go krótko streścić w formie imperatywu obowiązku:
Czyń to, co wynika z Twoich społecznych powinności, a nie to, na co masz aktualnie ochotę.
Imperatyw Obowiązku: "Postępuj tak, jak gdyby maksyma twojego postępowania przez wolę twą miała stać się ogólnym prawem przyrody"
Kolejną regułą na którą musza się zgodzić wszyscy ludzie jako istoty posiadające rozum jest imperatyw praktyczny. Opiera się on na powszechnym przeświadczeniu, że “ natura rozumna istnieje jako cel sam w sobie”. Imperatyw praktyczny brzmi :
” Postępuj tak byś człowieczeństwa tak w twej osobie jako też w osobie każdego innego używał zawsze zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka.”