Zjednoczenie Niemiec w XIX wieku
Fenomen Niemiec, które chyba najdłużej pozostawały w stanie rozbicia, nie tracąc przy tym charakteru państwa, jest niezwykle ciekawy. Ludy germańskie, zjednoczone pod berłem Karola Wielkiego, po 843 r. zyskują niezależność, by w 962 r. przejąć dominację w chreścijańskiej części Europy. Już od początku, I Rzesza nie stanowiła jedności. Administracyjny podział kraju, przejęty od franków dawał dużą niezalezność poszczególnym częściom składowym. Szczególnie dużą autonomią cieszyły się marchie, które w XIX w. doprowadziły do powstania II Rzeszy. Historia zatoczyła koło. Wiek XIV i XV przynosi coraz większe uniezależnienie się księstw Rzeszy. Wojny religijne XVI w. kończą ten proces. Pokój augsburski (1555) i przyjęta w nim zasada "cuius regio eius religio" zrywa jedną z ostatnich więzi - religię. Cesarz, który jest zwierzchnikiem książąt, nie posiada niemal żadnej realnej władzy. Rzesza przyjmuje formę konfederacji państw. Wspólnym organem został Reichstag i Sąd Kameralny Rzeszy. Silne ruchy odśrodkowe, pogłębiające się różnice gospodarcze i społeczne dokończyły dzieła rozbicia. Formalnie istniejąca Rzesza, nie była już organizmem państwowym.
Taka sytuacja utrzymywała się aż do XIX w. Ogromne zamieszanie wywołane w Europie najpierw przez Rewolucję Francuską, a później przez Napoleona doprowadziło do pobudzenia ruchów zjednoczeniowych. W 1806 r. przestała istnieć niemal tysiącletnia, założona przez Ottona I w 962, I Rzesza. Powołany przez Napoleona Związek Reński, w skład którego wchodziło ok 1/3 państw związkowych, wprowadził nową jakość na terenach dawnej Rzeszy. Przede wszystkim przeprowadzona w 1803 i 1806 r. mediatyzacja zredukowała liczbę niezależnych organów państwowych. Posiadłości wolnych rycerzy i duchowieństwa, oraz wiekszość miast cesarskich wcielono do większych państw. Związek jednakże nie zmienił formy, nadal pozostawał dość luźną konfederacją państewek. Upadek Napoleona i powołanie po Kongresie Wiedeńskim, Związku Niemieckiego (Deutscher Bund) było ogromnym rozczarowaniem dla patriotów niemieckich, którzy liczyli na odgórne zjednoczenie. Co prawda Z. N. stanowił pewien krok na przód w stosunku do I Rzeszy ( w jego skład wchodziły 34 księstwa i 4 wolne miasta, a nie prawie 300 jednostek państwowych), lecz nadal nie stanowił jednolitego państwa. Organem Związku był stały, dwuizbowy sejm (Bundestag). Przewodnictwo posiadała Austria, która w poźniejszym czasie straciła na znaczeniu na rzecz Prus. Niewątpliwym krokiem ku zjednoczeniu było powołanie w 1834 r. Związku Celnego, zainicjowane przez Prusy. Do Z.C. przystąpiła większość państw niemieckich. Próba zjednoczenia na drodze ekonomicznej była bardzo dobrym pomysłem. Dzięki zacieśnieniu więzi gospodarczo - społecznych stworzono podwaliny pod rok 1866. Sprzyjała temu postępująca specjalizacja i wdrażanie nowych technologii w przemyśle. Na gruncie ideowym ruchy zjednoczeniowe wspomagał nowy prąd w kulturze - romantyzm. Jego idee "Młodych Niemiec" stanowiły preludium do roku 1848.
W latach 40 XIX w. przyszły ciężkie czasy dla większości z monarchii europejskich. Ruchy narodowo-wyzwoleńcze (Bałkany, Austria, Włochy, Niemcy...) i coraz prężniej działające ruchy robotnicze, doprowadziły w 1948 r. do tzw. "Wiosny Ludów". W rożnych krajach miała odmienny przebieg. Niepokoje nie ominęły Związku Niemickiego. Zagrożenie rewolucją agrarną zmusiło burżuazję niemicką do częściowych reform. Impuls do działania dali liberałowie Wielkiego Księstwa Badenii,którzy we wrześniu 1847 r. wysunęli propozycję zwołania parlamentu ogólnoniemieckiego. W marcu 1848 przedstawiono oficjalny projekt Radzie Związku Niemieckigo, która postanowiła zwołać na 31 marca Tymczasowy Parlament (Das Vorparlament) do Frankfurtu nad Menem. Ruchy rewolucyjne w Badenii, a zarazem w Austrii pozwoliły na powołanie wpierw Zgromadzenia Narodowego we Frankfurcie nad Menem, a w marcu 1849 r. uzgodnienia projektu konstytucji, która zakładała powstanie Niemiec jako państwa federacyjnego. Przewodnictwo przyznano królowi pruskiemu, który je odrzucił. Przełom lat 1849/50 to odejście postępowych liberałów od drogi reform. W Prusach powrócono do reakcyjno-restrykcyjnej polityki. W 1850 r. spróbowano zjednoczyć Niemcy "odgórnie", jednakże nie pozwoliła na to Rosja. Car Mikołaj II w Ołomuńcu nie zgodził się na powołanie zjednoczonych Niemiec. Widmo ingerencji wisiało już od 1848 r., aby je odegnać podburzano Polaków w Wlk. Księstwie Poznańskim by występowali przeciw Rosji. Niespokojne lata "wiosny ludów" udowodniły, że burżuazja niemiecka nie była jeszcze gotowa do zjednoczenia. W jej łonie ścierały się dwie koncepcje przyszłych Niemiec - wielkoniemiecka, z przewodnictwem Austrii i "małych Niemiec", z przewodnictwem pruskim.
Koniec lat 50 zwiastował lepsze czasy dla ideii zjednoczeniowych. Konflikt krymski poróżnił Rosję, Austrię i Francję. Żaden z monarchów tych imperiów nie dostrzegł zbliżającego się niebezpieczeństwa - Prusy zaczęły rosnąć w siłę. Ta sprzyjająca sytuacja musiała zostać wykorzystana. Prusy dzięki dobrze prowadzonej polityce sojuszy, zastraszeń i przekupstwa zdobywały coraz większe poparcie wśród państw Związku Niemieckiego. Brakowało tylko polityka, który doprowadził by te dzieło do końca. W 1862 r. nareszcie pojawił się odpowiedni - Otto von Bismarck. Jego zasada "siła przed prawem" doskonale odzwierciedlała polityczną drogę na którą wkroczyły Prusy. Sam Bismarck przez cztery lata ignorował zupełnie sejm i jego uchwały. Również jego polityka wobec Austrii była bardzo twarda. Bismarck zdawał sobie sprawę, że bez konfliktu z Austrią nie dojdzie do zjednoczenia. Dogodny pretekst dała Prusom sprawa Szlezwiku-Holsztyna. Problem do kogo mają należeć te księstwa pojawił się już 1848 r., kiedy to w Danii objął rządy Fryderyk VII. Fryderyk VII pod wpływem duńskiej opini publicznej pragnął włączyć księstwa do Danii. Prusy przeciwne temu wystąpiły zbrojnie. Jednakże sytuacja międzynarodowa była niedogodna dla prowadzenia wojny na tamtym terenie. Anglia była przeciwna jakiemukolwiek wzrostowi siły Prus. Zawarto pokój w Malmö, jednakże problemu mimo różnych prób mediacji nie udało się rozwiązać. Wkrótce powrócił jak bumerang. W ????1863????? przed swoją bezpotomną śmiercią Fryderyk VII ogłosił wcielenie Szlezwiku-Holsztyna do Danii, całe Niemcy na wieść o tym ogarnęła fala uczuć patriotycznych. Domagano się uznania praw do tronu bocznej linii książąt szlezwicko-holsztyńskich. Sejm związkowy zgodził się na wysłanie ekspedycjii wojskowej, w celu wyzwolenia księstw. W zaistniałej sytuacji bardzo liczono na Austrię, która mogła odegrać kluczową rolę w procesie jednoczenia Niemiec. Jednalże cesarz austryjacki Franciszek Józef i minister spraw zagranicznych Rachberg przyjęli niezdecydowaną postawę. Bardzo zręcznie wykorzystał to Bismarck, który od dawna chciał przyłączyć te księstwa do Prus. Teraz postanowił wyręczyć się Austrią. W lutym 1864 oba państwa rozpoczęły wojnę z Danią.
Moment wybuchu konfliktu był bardzo korzystny dla Bismarcka. Reszta mocarstw europejskich była poróżniona ze sobą. Rosja wdzięczna Prusom za konwencję Alvenslebena, nie miała ochoty na interwencję na rzecz Danii. Francja była natomiast poróżniona z Anglią o sprawę polską. Dania pozbawiona szans na pomoc była już od razu na przegranej pozycji. Małe państewko przeciw dwum potęgom militarnym nie miało szans. Wojska austriacko-pruskie pod dowództwem marszałka Wrangla, działające wg planu generała Moltke szybko zajęły Szlezwik, pokonując Duńczyków w bitwie pod Düppel zajęły cały półwysep jutlandzki. Dania na mocy pokoju podpisanego we Wiedniu 20 X 1864 r. musiała zrzec się spornych księstw, tracąc w ten sposób 2/5 swojego terytorium. W Niemczech sądzono, że z zajętych terytoriów powstanie księstwo, które wejdzie w skład Związku. Jenkakże zamiast tego na powołano kondominium austriacko-pruskie. Społeczeństwa krajów związkowych były oburzone. Była to świadoma gra Bismarcka, który podkopywał pozycję Austrii w Związku Niemieckim. Od chwili powołania kondominium prusacy zaczeli prowadzić politykę, skierowaną na doprowadzenie do konfrontacji z Austrią. Bismarck przeniósł bazę pruskiej floty wojennej z Gdańska do Kilonii. Licznymi prowokacjami Prusy zmusiły Austrię do popełnienia błędu. W 1865 r. w Gastein Austria zaproponowała Prusom podział księstw. Prusy miały otrzymać Szlezwik, Austria zaś Holsztyn. Ugoda z Gastein ogromnie osłabiła autorytet Austrii w Związku Niemieckim. Ustawicznie prowokowana w Holsztynie była gotowa zrzec się swoich praw do księstw północnych, ale w zamian za zgodę Prus na reorganizację Związku Niemieckiego i pomoc wojskową w razie ataku Włoch. Na ostatnią propozycję Bismarck nie mógł się zgodzić. Włochy były popierane przez Napoleona III, a Prusom konflikt z Francją był w obecnej chwili nie potrzebny. Wobec sprzecznych interesów Austrii i Prus konflikt zbrojny był nieunikniony. Najpierw jednak Bismarck zapewnił Prusom neutralność Francji i pod naciskiem kół wojskowych zawarł sojusz z Włochami, które osobiście lekceważył. W odpowiedzi Austria zwołała parlament holsztyński, który miał zadecydować o losach księstwa. Austria wystosowała również odezwę do sejmu związkowego we Frankfurcie by bronić Holsztyn. Prusy odpowiedziały wkroczeniem wojsk do księstwa. Rada Związkowa ogłosiła mobilizację, na co Prusy rozpoczeły działania wojenne.
Wbrew oczekiwaniom Napoleona III wojna skończyła się błyskawicznie. Od lat przygotowywana armia pruska, która była lepiej wyszkolona i wyposażona od austriackiej, nie dała szans przeciwnikowi. W bitwie pod Sadową, Prusacy zadali decydujący cios Austriakom. Droga do Wiednia stała otworem. Bismarck w obawie przed interwencją Rosji i Francji (żadna z nich nie nastąpiła) nie wkracza do Austrii, lecz poprzez swoich szpiegów wywołuje w niej powstanie węgierskie. 23 sierpnia 1866 r. w Pradze podpisano układy pokojowe. Wbrew tendencjom panującym wśród generalicji pruskiej, Bismarck nie upokarza Austrii. Dobrze wiedział, że będzie w przyszłości potrzebował przynajmniej neutralności ze strony austriackiej. Bismarck popierany teraz przez większość sił politycznych w czerwcu 1866 r. zaproponował 19 państwom półncno-niemieckim stworzenie Związku Północno-Niemieckiego (Nord-deutscher Bund). Nowo powołany Reichstag, 1 lipca 1967r. ogłosił konstytucję. Na jej mocy powołano nie związek państw lecz państwo związkowe. W jego skład weszły 22 państwa. W zasadzie najważniejsze państwa byłego Zw. Niemieckiego pozostały poza Zw. Półonocno-Niemieckim (Badenia, Wirtembergia, Bawaria, Hesja). Organami nowego związku był Sejm Rzeszy (Reichstag), Rada Związku (Bundesrat) i Prezydium Rady. Powołanie Związku, choć dalekie od pełnego zjednoczenia, było podstawą ustrojową dla powołanej w 1871r. II Rzeszy. Powołanie Z.P-N. było również ostatecznym przekreśleniem aspiracji austriackich. Stworzyło podstawy późniejszego zjednoczenia.
Nowy konflikt w Europie był nieunikniony. Prozjednoczeniowa polityka Bismarcka nieuchronnie prowadziła do spięć z innymi krajami Europy. Poza tym większość południowych państ Niemieckich pozostawała poza Związkiem. Jedyną więźą łączącą je z Prusami było członkostwo w Zw. Celnym. Aby pozbawić południowych rodaków alternatywy wyboru pomiędzy Prusami a Francją, Bismarck bardzo silnie dążył do konfrontacji. Dobry pretekst dała kwestia hiszpańska. Po detronizacji Izabelli II, hiszpański premier gen. Prim wysunął na kandydata księcia Hohenzollern-Siegmarinen, oficera pruskiego. Do tej kandydatury "zapalił" się Bismarck. Po pierwsze była zabezpieczeniem przed kandydaturą kogoś z rodziny Wittelsbachów (Bawaria), po drugie w konsekwencji doprowadziła do konfliktu z Francją. Bismarck nie żałował pieniędzy na przekupstwa hiszpańskich wyższych urzędników., przekonał również króla pruskiego do poparcia tej kandydatury. Całą sprawęutrzymaywno w tajemnicy przed opinią publiczna. Jednak nim Kortezy zdążyły ogłosić kto zostanie nowym królem dowiedział się o tym Paryż. Francuski minister spraw zagranicznych Gramont całą sprawę uznał za próbę zagrożenia Francji. Poprzez ambasadora w Berlinie Benedettiego, nakłonił ojca kandydata, w tajemnicy przed Bismarckiem, do odwołania kandydatury syna. Mimo ustępst Gramont zarządał od króla pruskiego oświadczenia, że aprobuje rezygnacje i nie pozwoli na jej wysunięcie w przyszłości. Wilhelm I bez problemu zgodził się na pierwszy punkt, na drugi bardzo grzecznie odpowiedział odmownie. 13 lipca 1870r. o swojej decyzji powiadomił Bismarcka depeszą (to jest właśnie owa słynna depesza z Ems, bardzo ciekawa jest data jej wysłania. Dla Francuzów okazała się być pechową ;-). Bismarck opublikował w prasie skrót tej depeszy, tak ją przekształcając by wyglądało to na afront w stosunku do posła francuskiego. Prowokacja Bismarcka odniosła oczekiwany skutek (w końcu był prawnikiem! ;-). 19 lipca 1870r., pod presją francuskiej opinii publicznej Napoleon III wypowiedział Prusom wojnę. Niestety to posunięcie stało się początkiem końca mitu o niezwyciężalności Francji. Świetnie wyszkolona armia pruska, która cztery lata wcześniej przeszła chrzest bojowy w wojnie z Austrią, doskonały sztab generałów z gen. Helmutem von Moltke, przemawiały na korzyść Prus. Francja liczyła na pomoc Austrii i Włoch, te państwa nie miały jednak zamiaru interweniować. Fatalnie przeprowadzona mobilizacja, nieskoordynowane działania dowódców i brak jakich kolwiek planów obronnych pzryniosły Francji spektakularną klęskę. 8 sierpnia armia pruska zajęła Alzację, 2 września pokonała francuzów pod Sedanem, 4 września w Paryżu wybuchła rewolucja socjalna, 27 października skapitulowała twierdza Metz. Dzięki wszystkim tym sukcesom prusacy mogli wszystkie swoje siły przeznaczyć do oblężenia Paryża. Brak pomocy ze strony mocarstw i straszliwy głód panujący w stolicy, zmusiły rząd Ocalenia Narodowego do podpisania w Wersalu 28 stycznia 1871r. zawieszenia broni. Warunki były bardzo ciężkie. 28 lutego Zgromadzenie Narodowe wydało zgodę na oddanie niemal całej Alzacji, 1/3 Lotaryngii oraz zapłacenie 5 miliardów franków kontrybucji. Pokój zgodny z preliminariami zawarto 10 maja 1871r.
Wojna francusko-pruska była ostatecznym impulsem do zjednoczenia. Dzieki fenomenalnej propagandzie, do wojny przeciw Francji przystapiła również Wirtembergia, Bawaria i Hesja. Wojna ta stała się wojną ogólnoniemiecką. Bismarck wykorzystał te podniosłe uczucia, choć samo zjednoczenie nie obyło się bez problemów. Pewne opory mieli królowie Wirtembergii i Bawarii, oraz sam król pruski. Dwaj pierwsi niezbyt chętnie godzili sie na podporządkowanie Prusom. Optowali raczej za powołaniem konfederacji państ. Król pruski obawiał się osłabienia swej władzy. Po trudnych pertraktacjach, w których używano przekupstwa jak i gróźb, udało się skłonić wszystkich do kompromisu. Powiększony o Badenię, Wirtembergię, Bawarię i Hesję Zw. Północno-Niemiecki został przekształcony w II Rzeszę Niemiecką, która składała się z 22 państw członkowskich i 3 wolnych miast (Lubecka, Hamburg, Brema). Zdobyte w wojnie z Francją, Alzacja I Lotaryngia były wspólnym krajem Rzeszy i dopiero w 1911r. uzyskały miejsce w Radzie Związku. Pewne problemy sprawiało jeszcze nadanie tytułu cesarskiego królowi Prus. By nie urazic nikogo zdecydowano sie na "cesarza niemieckiego". Oficjalnie 18 stycznia w Sali Lustrzanej pałacu wersalskiego, w rocznicę przyjęcia tytułu królewskiego przez księcia pruskiego w Królewcu (1701r.), powołano II Rzeszę Niemiecka (Deutsches Reich). Cesarzem został Wilhelm I "w imieniu całej niemieckiej ojczyzny na podstawie zjednoczenia jej książąt". Tą deklarację Bismarck wymógł na niezrównoważonym królu Bawarii, Ludwiku II.
Zjednoczenie Niemiec dokonało się. Niektórzy przypisują je osobie Bismarcka, lecz ten po prostu właściwie wykorzystał okazje które się nasuneły same. Niemcy wyszły z wojny z Francją zjednoczone, a także bogatsze o 5 miliardów franków. Ogromny boom gospodarczy, który Niemcy potrafili wykorzystać we właściwy dla siebie sposób, pozwolił im stać sie pierwsza potęgą Europy. Szybki wzrost gospodarczy militarny Niemiec w latach 90 XIX wieku i na początku XX, wzmógł dążenia do ekspansji. Głoszone kilkanaście lat później hasło "głodu ziemi" nieuchronnie prowadziło do światowego konfliktu jakim stała się I wojna światowa.