-trzeba się zastanowić jaki ustrój jest najlepszy, ale i nad tym jaki jest możliwy, a oprócz tego, który da się łatwiej wprowadzić wszędzie i zastosować
-Struktura społeczna timokracji - w demokracji przeradza się to w rzędy motłochu
-Dla Arystotelesa ważna jest zasada złotego środka - UMIARKOWANIE. Bogaci są już zepsuci nadmiarem, biedni niedoborem, dlatego też stan średni jest najbardziej cnotliwy i to na nim właśnie powinien opierać się ustrój, oni dają się powodować rozumowi najłatwiej
- stan średni reprezentuje pewien rodzaj moralności. W takim układzie skrajności mają niewiele do powiedzenia, najwięcej zaś jest stanu umiarkowanego, któremu zależeć będzie na utrzymaniu ustroju, a nie na jego zmianie - stabilność!
-Aby znaleźć najlepszy ustrój potrzebny jest dobry prawodawca i prawdziwy mąż stanu - najlepszy ustrój nie jest gotowym wzorcem, trzeba znaleźć, „jakie życie najbardziej godne jest pożądania" Ustrojodawca powinien mieć na względzie ogólne, niepodważalne zasady, które trzeba stosować zawsze np. rządy prawa. Sporów i problemów nie powinny rozstrzygać jednorazowe uchwały, ale stabilne prawo- „gdzie prawa nie rządzą, tam nie ma ustroju"
-Państwo ma ujednolicać, łączyć, eliminować skrajności, zespalać różnorodne pierwiastki - USTRÓJ MIESZANY (POLITEJA- powstała z zespolenia odrębnych form - oligarchii i demokracji) sic!!!-przecież to są zwyrodniałe ustroje (ale tak było w Filipowiczu)
-obywatele powinni być zamożni, własność ziemska musi być w ich rękach, a ziemię powinni uprawiać niewolnicy, wtedy obywatele będą mieli czas na działalność polityczną
-idea obywatelstwa jest ograniczona