nie ponosi (oczywiście jeżeli jedna z osob odp. na zas. ryzyka winę ponosi, to też należy ją uwzględnić). Są autorzy, którzy wskazują, że nie można stopniować przyczynienia tzn. stawiać jednych przyczyn nad drugimi, gdyż przeczy to konstrukcji zw. przyczynowego - albo jest albo go nie ma.
Okoliczności należy badać indywidualnie dla każdego ze wspolodp. Jeżeli nie przynosi to rozstrzygnięcia, ciężar szkody należy rozłożyć po rowno.
§ 3. nakłada się na powyższe reguły, a dotyczy odp. osoby mimo braku jej winy (zas. ryzyka,
słuszności). Zasadą jest tu pełny regres. Nie zawsze jednak ten, kto naprawił szkodę będzie mógł żądać zwrotu w całości:
- - np. kierowca jechał prawidłowo, os.3. wtargnęła na jezdnię (zawinione zachowanie), kierowca musiał gwałtownie zjechać z jedni i wjechał na innego przechodnia. Poszkodowany przechodzień ma roszczenie przeciwko kierowcy i tej os.3. Szkodę pokrywa kierowca jako posiadacz pojazdu (zakł. ubezpieczeń) - nic będzie mógł jednak dochodzić od os.3. zwrotu całego odszk., bo jedną z przyczyn szkody był ruch pojazdu, co już samo w sobie niesie ryzyko wystąpienia szkody.
Trzeba zatem najpierw stosować § 2. tj. ustalić stopień przyczynienia obu czynników porównując niebezpieczeństwo wynikające z ruchu pojazdu z niebezpieczeństwem, które wynika z zawinionego wtargnięcia na jezdnię os.3. i dopiero odpowiednio rozłożyć ciężar szkody. Wyjdzie zapewne, że zasadniczej części szkoda powinna obciążyć tę os.3.
- - ale np. w sytuacji, gdy przełożony (złóżmy, że sam dołożył należytej staranności przy wyborze, poinformowaniu i nadzorze podwładnego) odpowie na zas. ryzyka za zawinione zachowanie swojego podwładnego to będzie mógł dochodzić od podwładnego całości wypłaconego odszkodowania. ** § 3. może zatem dać pełne roszczenie zwrotne tylko osobie, która odp. za cudzy czyn.