1. Antoni Popławski - zasłużony profesor wymowy, członek Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych mówił, że nie brak polszczyźnie gramatycznego ładu, zachowuje jednostajność w formułach koniugacji i deklinacji, pewność w regułach, składność.
2. Krasicki - podkreślał praktyczną wartość pewnego władania j. ojczystym. A w edukację młodego ucznia powinna wchodzić doskonała umiejęmość własnego języka, ortografia, arytmetyka i sposób pisania listów.
3. Naruszewicz - niedostatkom polszczyzny nie zaradzą narzekania i urągania. Mowa rozwija się dzięki wielostronnemu użyciu, a tego brakło. Np. żołnierze i rzemieślnicy najczęściej używają obcych słów.
* Rodziły się próby propagowania starannej oprawy języka. Śladem tego jest list A. K. Czartoryskiego prawdopodobnie do krakowskiego księgarza i wydawcy Jana Maja, który do wydawanej przez siebie Gazety Krakowskiej zamierzał dołączyć dodatek literacki, kształcący smak i styl czytelników. Czartoiyski pochwalał ten zamiar, ale rok później pisał krytykując językowy poziom ówczesnego czasopiśmiennictwa i nawołując do stosowania w dziennikach czystej i poprawnej polszczyzny.
* Na szczególną uwagę zasługują pomysły instytucjonalnej opieki nad mową ojczystą. Bohomolec w „Rozmowie o j. polskim” włożył w usta Twardowskiego następującą wiadomość, że Niemcy, tj. Francja i Włochy powołali akademię lub uczonych, którzy mają rozstrzygać właściwości słów niemieckich a obcym mają zatrzymywać wejście.
- Z końcem 1735 r. Załuski zwołał zebranie uczonych i literatów, na którym A. Wiśniewski ( pijar, profesor matematyki, fizyki i filozofii) wystąpił z mową po łacinie mówiąc o pożytku takiej akademii. Oczekiwał od niej m. in. oświecenia politycznego i przywrócenia j. ojczystego do dawnej czystości.
- Mowę o „Akademii j. ojczystego'' wygłosił Wincenty Skrzetuski -pijar, nauczyciel - proponował założenie takiej akademii, która pracowałaby nad wydoskonaleniem j. polskiego.
- Do tych projektów nawiązywał zapewne Kopczyński, gdy oczekiwał od Uczonego Towarzystwa pomocy w zasileniu słowników udanymi neologizmami.
* Wacław Sierakowski - miłośnik i propagator muzyki- myślał o zoiganizowanej opiece nad polszczyzną w służbie pieśni. Aby z muzyki odnosić pożytki trzeba ją w narodowym języku doświadczać.
* Wysiłki przywrócenia należnego stanowiska j. polskiemu polegały głównie na ograniczeniu wpływów i roli w życiu Polski łaciny i francuszczyzny.
* Opłakany stan językowej sprawności na schyłku doby saskiej przedstawili nam;
1. Konarski- ujmował zagadnienie z szerszego stanowiska poprawności retorycznej, ilustrując wywody przykładami łacińskimi. W rozprawie poddał surowej krytyce zdrożności stylistyczne: nienaturalność, ciemność. Niedbałość, śmieszne pomysły, błędny tok rozumowania.
2. Bohomolec- przywiązywał uwagę i spostrzeżenia czytelnika do konkremych niedostatków ówczesnej polszczyzny. „Rozmowa oj. polskim przeprowadzona przez wyborowych uczniów sztuki wymowy” -przedmiotem rozmowy są wyrazy zapożyczone, przedstawia dzieje barbaryzmów w j. polskim, żartobliwą genezę makaronizmów Kochanowskiego.
3. ten sam temat opracował Ksawery Leski. U niego rozmowę prowadzą: Kochanowski, Twardowski i Makarowski jako przedstawiciele trzech okresów rozwoju j. polskiego. Wywody Makarowskiego ośmieszają manierę makaronizowania i zachęcają do naśladowania polszczyzny czasów Kochanowskiego.
2. Od przełomu wieku XVIII i XIX do lat 30 XIX stulecia.