14 Łukasz Młyńczyk
wersalnych zastosowań metody badawczej, ponieważ jest ona funkcją sposobu dostrzegania problemu. Wprowadzenie jakichkolwiek klasyfikacji metod w politologii nie ma samo w sobie wartości powyżej ich względnego usystematyzowania22, jeśli nie uwzględnimy kontekstu, w którym znajduje się nasz przedmiot poznania, więc także sam badacz. Nie można wobec powyższego wyjąć z katalogu kilku metod i ponad wszelką wątpliwość odkryć pewnej prawidłowości, niezawodnie zmieniającej naukową spekulację (fakt) w twierdzenie naukowe (fakt naukowy). W przypadku politologii, jako nauki o gorącym przedmiocie poznania23, polegającym również na dużej dynamice wydarzeń podlegających naukowemu osądowi, istnieje prawdopodobieństwo, że badacz poszukujący argumentów na rzecz przyjętych założeń może te ostatnie również kreować lub celowo doprecyzowywać. Wymaga to stopniowego przejścia z pozycji czysto naukowych na quasi-naukowe (eksperckie)24, co prowadzi do wyizolowania funkcji, a bardziej kształtu i formy badanej rzeczywistości społecznej, gdzie ludziom przypisuje się metaaktywność25. Oznacza to, że rola eksperta/badacza w życiu politycznym zawiera się w funkcji wpływu na obiekt badany, obserwowany przy użyciu standardowych metod badawczych, ale również stanowi stan jego uwikłania. Środowisko naukowe zazwyczaj dość ostrożnie odnosi się do prezentowania wyników badań w mediach. I tu pojawia się styk tego, co ąuasi-naukowe oraz ąuasi-eksperckie. Skrótowa forma prezentacji siłą rzeczy wymusza pominięcie w komentarzu przyjętych założeń metodologicznych, utrudniając innym weryfikację samych wniosków. Dodatko-
22 Zob. A. Chodubski, Wstęp do badań politologicznych, Gdańsk 1998; J.K. Sielezin, Badania źró-dłoznawcze w politologii, Wrocław 2010.
23 Por. R. Skarżyński, op.cit., s. 249.
24 Zob. Z.J. Pietraś, Decydowanie polityczne, Warszawa-Kraków 2000, s. 91-97. Pietraś porusza zagadnienie określenia poziomu udziału ekspertów w procesie decydowania. Określa, że istnieją eksperci zaangażowani, niezależni oraz doradcy. Biorąc pod uwagę rygory badań naukowych, możemy umieścić w ich obrębie jedynie kategorię ekspertów niezależnych, którzy uczestniczą doraźnie w czynnym życiu politycznym. Należy jednak zastrzec, że poziom niezależności nie wynika wprost z kategorii stałego bądź okresowego uczestnictwa. Uznanie kompetencji zawodowych jest również niewystarczającym elementem. Prawidłową identyfikacją będzie zatem stan, w którym ekspert nie wychodzi na poziomie doradczym z roli badacza. Przy czym stan ten jest świadomym ruchem bądź uświadamiany jest w fazie budowania ekspertyz. Kreując decyzję polityczną, jest również elementem systemu, który poddaje badaniu. Odnajdujemy to za Pietrasiem w funkcjonowaniu think tanks. Biorąc to pod uwagę, trudno jest zidentyfikować moment, kiedy badacz „wychodzi” ze swej statutowej roli.
25 Por. J. Staniszkis, Życie umysłowe i uczuciowe, z Jadwigij Staniszkis rozmawia Cezary Michalski, Warszawa 2010, s. 139-141. Prof. J. Staniszkis, co zrozumiałe, nie odnosi się bezpośrednio do kwestii „metaaktywności”, niemniej jej uwagi dotyczące udziału w negocjacjach w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku pozostają znakomitą empiryczną ilustracją nakreślonego w artykule problemu.